„O co więc chodzi Kaczyńskiemu? Tego można się tylko domyślać” - pisze Tomasz Nałęcz w Dużym Formacie „Gazety Wyborczej” o kontynuacji obrad Sejmu tej kadencji, już po wyborach. Sugeruje, że może chodzić o uchwalenie nowej konstytucji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To już pewne! Terlecki: Prezydium Sejmu zdecydowało, że najbliższe posiedzenie Sejmu zostanie przerwane i wznowione po wyborach
Zgodnie z decyzją zdominowanego przez PiS Prezydium Sejmu ostatnie w tej kadencji posiedzenie izby zostało przerwane w nocy z 11 na 12 września i ma być kontynuowane dopiero 15-16 października br. Będzie już po wyborach
— pisze Nałęcz.
Dalej przekonuje, że to wbrew obyczajowi sejmowemu, który „przestrzegany jest nie mniej rygorystycznie niż normy prawne”. Co więcej, uznaje, że tłumaczenie partii rządzącej, iż chodzi o danie posłom więcej czasu na kampanię wyborczą „brzmi obłudnie”.
O co więc chodzi Kaczyńskiemu? Tego można się tylko domyślać
— stopniuje napięcie były doradca prezydenta Komorowskiego.
W sprzyjających PiS-owi warunkach może to być nawet uchwalenie nowej konstytucji. Nie da się przecież wykluczyć, że po 13 października stara izba bierze się w bardzo przerzedzonym składzie
— sugeruje Nałęcz. Tak daleko idącej interpretacji przeniesienia obrad Sejmu na po wyborach jeszcze nie było.
Może się okazać, że przy odpowiednio przerzedzonych i urobionych ławach poselskich PiS-owi starczy głosów do uchwalenia nowej konstytucji
— dodaje.
Ten machiaweliczny plan miałby być wzorowany na uchwaleniu konstytucji kwietniowej przez piłsudczyków. Wtedy sanacja skorzystała z opuszczenia sali sejmowej przez opozycję po tym, jak Bezpartyjny Blok Współpracy z Rządem zaproponował debatę o tezach nowej konstytucji.
Pospiesznie przegłosowano przekształcenie tez konstytucji w jej formalny projekt, który błyskawicznie uchwaliła izba. Cała operacja trwała kilka minut
— przypomina historyk.
Na nic zdały się protesty. Piłsudczycy twardo bronili zdobyczy, zupełnie nie przejmując się złamaniem reguł konstytucji marcowej, zresztą już wcześniej wielokrotnie przez nich naruszanej
— dodaje.
Warto mieć to doświadczenie w pamięci, kiedy dzisiaj Kaczyński zastawia swoją pułapkę na opozycję. Jej posłowie winni być przygotowani na każdy scenariusz i w komplecie pojawić się w Sejmie, bo dziać się tam mogą rzeczy przebijające piłsudczykowski gwałt na konstytucji marcowej
— kończy Nałęcz.
kb/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/465020-obrady-sejmu-po-wyborach-nalecz-moze-chodzic-o-konstytucje