Agnieszka Holland odebrała główną nagrodę na festiwalu w Gdyni za film „Obywatel Jones”. Na scenie nie mogła się jednak powstrzymać i wplątała w swoje słowa wątki polityczne, stwierdzając, że jej film pokazuje, że za wielki głód na Ukrainie odpowiadają politycy, którzy swoimi działaniami niszczą przyrodę.
CZYTAJ TEŻ: Szokujące manipulacje Michnika! Porównuje Wielki Głód na Ukrainie i Katyń z wydarzeniami w Jedwabnem!
Normalnie nie noszę biżuterii. Ale dziś mam na sobie taki kłos. Ten kłos symbolizuje miliony ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie, zaprojektowanego przez Stalina. Pokazuje, do czego prowadzi inżynieria społeczna megalomańskiej władzy, która niszczy przyrodę, powoduje cierpienia i wykluczenia, w końcu śmierć milionów obywateli. Przekonując jednocześnie świat, tak jak robił to Stalin, że ma do czynienia z wyspą wolności i sprawiedliwości
— oświadczyła w swoim przemówieniu Agnieszka Holland.
Reżyserka miała także przypinkę z napisem „odwaga”.
Odwaga symbolizuje bohatera naszego filmu, który nie lękał się ogłosić światu prawdy, nawet jeśli to było bardzo ryzykowne. Jego sytuacja była trudna, bo był sam. Uświadomiłam sobie, że na tym festiwalu, że my, twórcy filmowi, nie jesteśmy samotni, że łączą nas wielkie wartości i solidarność
— oświadczyła.
Co ciekawe, odczytała list Kultury Niepodległej, którego autorzy stwierdzili, że festiwal w Gdyni udowodnił, że państwo cenzuruje sztukę.
Tegoroczny festiwal w Gdyni udowodnił po raz kolejny: polskie władze są na wojnie z kulturą. Próbują cenzurować dzieła. Nie tylko w świecie filmu. Stosują urzędowe naciski, szantaż finansowy, przejmują instytucje, obsadzają je ideologami, wycofują się z zawartych umów. Musimy się bronić przed cenzorami
— stwierdzili autorzy listu odczytanego przez Holland.
Na jej słowa zwrócił uwagę m.in. Radosław Fogiel, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464899-do-czego-ona-pije-polityczne-zaczepki-holland-w-gdyni