Wielki sukces Instytutu im. Pileckiego w Niemczech wyjątkowo zabolał prof. Jana Grabowskiego z Centrum Badań nad Zagładą Żydów, który napisał szokujący komentarz pod wpisem znanego niemieckiego historyka, który z entuzjazmem podszedł do otwarcia Instytutu w Niemczech. Sfrustrowany polskim sukcesem Grabowski z ,furią zaatakował Instytut, stwierdzając m.in., że jest on „narzędziem w rękach nacjonalistów”.
Powstanie biura instytutu w sercu Berlina chwalił Jochen Boehler, niemiecki historyk. Boehler gratulował Polakom i chwalił uroczyste otwarcie biura. Wpis wywołał wściekłość prof. Grabowskiego, który od kilku lat zajmuje się zohydzaniem Polski na arenie międzynarodowej.
Instytut Pileckiego stał się użytecznym narzędziem w rękach polskich nacjonalistów. Jeśli naprawdę interesuje cię ich działalność, uważnie przyjrzyj się organizowanym przez nich wydarzeniom (…). Jedno jest pewne: nie mamy tutaj do czynienia z organizacją zaangażowaną w niezależne badanie historii. Masz do czynienia z organizacją pracującą dla skrajnie prawicowego radykalnego rządu, którego zadaniem jest zaciemnianie i fałszowanie historii (…).Moim ulubionym wydarzeniem jest to, który za kilka dni zostanie zorganizowane w Bełżcu. Trzeba być cholernie bezczelnym, aby wziąć udział w konferencji organizowanej na terenie obozu zagłady, gdzie wykład inaugurujący będzie poświęcony temu, jak to w 1939 roku Żydzi zdradzili Polskę. I gdzie żaden wykład nie zostanie poświęcony żydowskim ofiarom! Biorą w niej udział pracownicy Instytutu Pileckiego.(…). Za kilka dni wygłaszam przemówienie na dużej konferencji w Stanach Zjednoczonych i zajmę się tym tematem
– pisze Grabowski, który wymienia jeszcze kilka imprez organizowanych przez Instytut Pileckiego i doszukując się w nich rzekomego fałszowania historii.
Szokujący i chamski wpis Grabowskiego doczekał się odpowiedzi. Ta nadeszła od Wojciecha Kozłowskiego, szefa Instytutu Pileckiego. Szybko złapał on Grabowskiego na kłamstwie.
Drogi profesorze Grabowski, zwrócił pan moją uwagę, twierdząc, że naukowcy Instytutu Pileckiego rzekomo uczestniczyli lub będą uczestniczyć w konferencjach w Kielcach i Bełżcu. Oczywiście jesteśmy instytucją badawczą i jest to absolutnie normalne, że nasze badania są prezentowane na konferencjach krajowych i międzynarodowych. Jednak nikt z nas nie pojawił się w Kielcach, ani w Bełżcu. Jako dyrektor Instytutu chciałbym dowiedzieć się więcej o szczegółach, gdyby zechciał pan uszczegółowić swoje uwagi na temat pracy wykonanej przez moich pracowników. Kogo ma pan myśli?
– odpowiedział Kozłowski.
Awantura, którą wywołał Grabowski to dowód na to, że Instytut Pileckiego jest skuteczną instytucją, której praca doceniana jest nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami. To właśnie boli prof. Grabnowskiego i jemu podobnym.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464597-ohydny-atak-prof-grabowskiego-na-instytut-pileckiego