Uchylenie przez Wojewódzki Sąd Administracyjny decyzji komisji weryfikacyjnej ws. nieruchomości przy ul. Dahlberga 5 przeczy idei powołania komisji; de facto sąd chce zakazać stosowania ustawy uchwalonej przez Sejm - ocenił przewodniczący komisji Sebastian Kaleta.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w czwartek decyzję komisji weryfikacyjnej z czerwca zeszłego roku ws. nieruchomości przy ul. Dahlberga 5 i umorzył dalsze postępowanie. Skargę na rozstrzygniecie komisji złożył m.in. nazywany przed media „handlarzem roszczeń” Marek M.
Rozstrzygnięcie WSA przeczy idei powołania Komisji, de facto sąd chce zakazać stosowania ustawy uchwalonej przez Sejm (mimo, że nie kwestionuje jej konstytucyjności)
— napisał na Twitterze Kaleta.
Aktywista miejski zaangażowany w wyjaśnianie spraw reprywatyzacyjnych Jan Śpiewak ocenił, że w WSA doszło do „grandy”.
Granda w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Właśnie umorzył sprawę i oddał kamienicę na Dahlberga rodzinie kryminalisty Marka Mossakowskiego. Sąd podważył właśnie właściwe całą ustawę i uprawnienia komisji. Idą na ostro. Grubo
— napisał Śpiewak.
Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał m.in., że decyzje w sprawie tej nieruchomości zostały wydane przed wejściem w życie ustawy o komisji reprywatyzacyjnej.
Nabywając roszczenia dekretowe, podmiot, który te roszczenia nabył, nie mógł wiedzieć, że w przyszłości z tego tytułu będą dla niego wynikały jakieś negatywne skutki prawne
— zaznaczyła sędzia Anna Falkiewicz-Kluj.
Takie nieprawomocne rozstrzygniecie sadu, jeśli się uprawomocni - jak powiedziała PAP pełnomocniczka m.st. Warszawy mec. Elżbieta Buczek - kończy sprawę nieruchomości przy Dahlberga 5, a decyzje reprywatyzacyjne pozostają w mocy.
Sądy warszawskie próbują wyrzucić do kosza gigantyczną pracę komisji weryfikacyjnej - ocenił przewodniczący komisji Sebastian Kaleta odnosząc się do uchylenia przez WSA decyzji komisji weryfikacyjnej. Oświadczył, że w tej sprawie zostanie skierowana skarga kasacyjna do NSA.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w czwartek decyzję komisji weryfikacyjnej z czerwca zeszłego roku ws. nieruchomości przy ul. Dahlberga 5 i umorzył dalsze postępowanie. Skargę na rozstrzygniecie komisji złożył m.in. nazywany przed media „handlarzem roszczeń” Marek M.
Kaleta odniósł się do decyzji WSA podczas konferencji prasowej w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Sądy warszawskie próbują wyrzucić do kosza gigantyczną pracę komisji weryfikacyjnej. Pracę, która służyć ma ludziom, którzy przez lata byli pokrzywdzeni, którzy byli nękani, którym odbierano wiarę w sprawiedliwe państwo
— podkreślił.
Zaznaczył, że komisja weryfikacyjna będzie działała konsekwentnie. „Oświadczam, że w tej sprawie zostanie skierowana skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia” - zapowiedział przewodniczący.
To, co się dzieje obecnie w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, wywołuje głębokie oburzenie, nie tylko moje jako przewodniczącego komisji. Bo my, jako komisja, stosujemy prawo, które uchwalił parlament, podpisał prezydent, a dzisiaj sąd stwierdził tak, jakby to prawo w ogóle nie obowiązywało
— podkreślił Kaleta.
Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał m.in., że decyzje w sprawie tej nieruchomości zostały wydane przed wejściem w życie ustawy o komisji reprywatyzacyjnej.
Nabywając roszczenia dekretowe, podmiot, który te roszczenia nabył, nie mógł wiedzieć, że w przyszłości z tego tytułu będą dla niego wynikały jakieś negatywne skutki prawne
— zaznaczyła sędzia Anna Falkiewicz-Kluj.
Takie nieprawomocne rozstrzygniecie sądu, jeśli się uprawomocni - jak powiedziała PAP pełnomocniczka m.st. Warszawy mec. Elżbieta Buczek - kończy sprawę nieruchomości przy Dahlberga 5, a decyzje reprywatyzacyjne pozostają w mocy.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464574-kaleta-o-decyzji-sadu-chca-wyrzucic-do-kosza-nasza-prace