Dla Sylwii Spurek z Wiosny wciąż najważniejszym problemem, z którym mierzy się jako europosłanka jest… gastronomia w Parlamencie Europejskim. Wysłała w tej sprawie pismo do Sekretarza Generalnego PE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dramat Spurek. W PE poprosiła o wegańskie jedzenie, a otrzymała frytki: „Czas na przebudzenie i zmiany!”
PAMIĘTACIE #FRENCHFRIESGATE?Zarzucali mi, że zajmuję się w PE jedzeniem, bo zapomnieli lub nie zdają sobie sprawy, że to, co uprawiamy, hodujemy, produkujemy, zjadamy - nie jest naszą prywatną sprawą… Więcej w moim piśmie do Sekretarza Generalnego PE
— pisze Spurek podając również link do pisma, które wystosowała do Sekretarza Generalnego PE.
W piśmie europosłanka Wiosny narzeka, że Parlament Europejski nie zapewnia posiłków wegańskich. Spurek widzi w tym głębszy problem i naruszenie praw konsumentów. Według niej weganie wybierają posiłki bezmięsne mając na uwadze „zbliżającą się katastrofę klimatyczną”.
CZYTAJ TAKŻE: Spurek promuje absurdalny wegański pomysł. Chce zwiększyć ceny… mięsa. Internauci wyśmiewają europosłankę Biedronia
W odniesieniu do zagadnień natury środowiskowej należy podkreślić, iż w dzisiejszych czasach wielu konsumentów, mając świadomość zbliżającej się katastrofy klimatycznej, dokonuje swoich wyborów biorąc pod uwagę wpływ, jaki nabywane przez nich dobra i usługi mają na środowisko naturalne
— podkreśla.
Zakłady żywienia zbiorowego w budynkach Parlamentu Europejskiego nie oferują prawie żadnych opcji żywieniowych wolnych od składników pochodzenia zwierzęcego. W rzadkich sytuacjach, kiedy ma to miejsce, oferta ogranicza się do przystawek, niestanowiących pełnowartościowych posiłków. W efekcie, weganki i weganie pracujący w Parlamencie Europejskim, lub go odwiedzający, nie mogą najczęściej spożyć odżywczego posiłku podczas pracy czy wizyty, co trzeba uznać za naruszenie ich praw konsumenta
— dodaje.
Dalej Spurek przekonuje, że zapewnienie wegańskich posiłków ma mieć zbawienny wpływ na klimat.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Spurek chce zakazać produkcji mięsa?! Atakuje ministra Ardanowskiego: „Hodowla bydła odpowiada za 18% światowej emisji”
Zapewnianie w budynkach Parlamentu Europejskiego oferty żywieniowej opartej w przeważającej mierze na produktach pochodzenia zwierzęcego musi być również zakwestionowane w związku z troską o klimat. Proszę mi pozwolić wskazać na dwa 3 niezaprzeczalne i niepokojące fakty. Po pierwsze, badania naukowe dowodzą, że przemysłowa hodowla zwierząt odpowiada za ogromne emisje dwutlenku węgla, zanieczyszczanie wód i powietrza. Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa przemysłowa hodowla zwierząt wytwarza aż 18 proc. wszystkich spowodowanych działalnością człowieka emisji gazów cieplarnianych oraz 80 proc. emisji powodowanych przez rolnictwo. Ten poziom emisji jest porównywalny do poziomu emisji powodowanego przez transport lub nawet od niego wyższy. Po drugie, hodowla zwierząt wymaga znacznych terenów ziemi uprawnej i pastwisk, co jest zapewniane w wyniku drastycznej deforestacji. Pożary lasów pustoszące obecnie Amazonię są dostatecznym i alarmującym dowodem skutków deforestacji prowadzonej w celu zaspokojenia potrzeb gospodarki hodowlanej
— pisze dalej Spurek.
Europosłanka zawiedziona jest również obsługą w punktach gastronomicznych Parlamentu Europejskiego.
Z przykrością muszę dodać, że personel zakładów żywienia zbiorowego, pytany o składniki posiłków, zazwyczaj nie jest w stanie udzielić wyczerpującej informacji
— przekonuje.
Pamiętając o konieczności ochrony praw konsumentów, zapewnienia otoczenia wolnego od dyskryminacji, jak również konieczności przedsięwzięcia wszystkich możliwych środków na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi, czy istnieją odpowiednie dokumenty określające obecną politykę Parlamentu Europejskiego w obszarze gastronomii? Proszę o przesłanie mi stosownych dokumentów. W przypadku braku istnienia takich dokumentów, zwracam się do Pana z pytaniem o przyczynę tego braku
— pisze Spurek.
Sylwia Spurek zaskakuje swoim uporem w walce o wegańskie posiłki na stołówkach w Parlamencie Europejskim. Nikt nie broni europosłance lobbować w tej sprawie, jednak czy powinien być to główny wątek działalności poselskiej? Wątpliwe. Poraża też nowomowa, którą stosuje Spurek. Brak wegańskich posiłków to dla niej dyskryminacja i dowód na nierespektowanie prawa i wartości UE. Z drugiej strony może dobrze, że Sylwia Spurek tak zażarcie walczy o prawa wegan. Dzięki temu będzie miała mniej czasu na atakowanie Polski w ramach grupy ds. monitorowania poszanowania praworządności, której została członkiem (członkinią?).
kb/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464413-smiech-na-sali-spurek-kontynuuje-swoja-weganska-krucjate