Daję wyborcom gwarancję powagi - przekonywał Marek Migalski kandydat opozycji do Senatu w Polskim Radiu 24. Politolog popuszcza wodze fantazji i twierdzi, że nadchodzi koniec demokracji w naszym kraju.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Doskonale wiedzą, że przegrają. Migalski: Nie wierzę w to, że ktoś wyprzedzi PiS na mecie. Myślę, że PiS otrzyma najwięcej głosów
W wyborach do Senatu nie zawsze trzeba się kierować względami politycznymi, ale można głosować na osobę
— przekonuje Marek Migalski w Polskim Radiu 24.
Ale najśmieszniejsza była ta obietnica.
Daję wyborcom gwarancję powagi.
Serio? Powagi? I mówi to człowiek, który chwalił się kupowaniem damskich majtek.
Straszy, że PiS wprowadzi cenzurę i będzie decydował kto może być dziennikarzem.
To co zaproponowało ostatnio PiS, by zgrupować dziennikarzy w stowarzyszenie decydujące, kto ma prawo wykonywać zawód, to zamach na podstawy wolnych mediów, które są istotą demokracji
— ocenia Migalski.
Być może to są ostatnie w pełni demokratyczne wybory w Polsce. To może być sytuacja jak na Węgry, gdzie w czasie drugiej kadencji Fidesz tak zmieniono reguły gry, prawo wyborcze, rynek mediów, że prawa opozycji są ograniczone
— twierdzi politolog.
W moim okręgu od czterech lat wygrywa PiS, dlatego tak ważny jest dla mnie start w tej kampanii, być może dzięki własnej pracy uda mi się wyszarpać go PiS
— wskazuje.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Migalski szuka dla siebie miejsca w partii Biedronia? „Niewiele zabiera Koalicji Obywatelskiej, niespecjalnie obniża jej notowania”
ems/Polskie Radio24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464350-smieszniejszej-deklaracji-chyba-dzis-nie-przeczytacie