„Nie ma konkretów, oprócz hejtu” - mówi portalowi wPolityce.pl Dominik Tarczyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości o przejęciu przez Koalicję Obywatelską hasła „#SilniRazem” na potrzeby kampanii wyborczej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: KO oficjalnie wspiera grupę hejterów?! Startuje z akcją #SilniRazem. Brudziński: „Serwery w Inowrocławiu się grzeją?”
Opozycja rywalizuje - kto bardziej nienawidzi PiS-u, kto jest bardziej hejterski czy Platforma, czy SLD? Mój jedyny komentarz: nie kłóćcie się!
— mówi Tarczyński.
Wiemy, że jesteście dokładnie tacy sami, z tego samego pnia narodzeni, tak samo nienawidzicie demokratycznych wyborów i tak samo używacie hejtu, bo po prostu nie macie programu
— dodaje.
Konferencja pani Kidawy-Błońskiej jest wielkim symbolem tego, że nie mają nic do zaoferowania. Była pytana o to jaki mają program, jeżeli chodzi o służbę zdrowia, powiedziała, że będą o tym mówić, kiedy będzie duża konferencja na ten temat. Później była pytana o seniorów – odpowiedziała, że będą o tym mówić wtedy, kiedy będą mieć duży objazd po Polsce. Później była pytana o skład ewentualnego rządu – gdyby nie daj Boże wygrali – powiedziała, że o tym będą mówili w przyszłości
— wskazuje.
Nie ma konkretów, oprócz hejtu. Są tylko i wyłącznie nienawistnikami, którzy nienawidzili Polski wschodniej, nienawidzili demokratycznych wyborów Polaków. Na taśmach słyszeliśmy co mówili o Polsce wschodniej i że tylko idiota może pracować za 6 tys. zł. To jest problem, nie mają żadnej alternatywy. Co więcej, z jednej strony mówią, że to, co było dane nie będzie odebrane, a więc pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość podjęło dobre decyzje, więc de facto po co jest ta Koalicja Obywatelska?
— podkreśla.
Następnie pani Kidawa-Błońska mówi o tym, że to nie jest jej hashtag, gdzie swoje wpisy oznacza tym hashtagiem, więc obraża inteligencję Polaków. Uważa po prostu, że Polacy nie używają internetu. Chyba tak trzeba to odebrać
— zaznacza.
Na pytanie o wystawienie przez Koalicję Obywatelską marszałek Kidawy-Błońskiej jako kandydatki na premiera wskazuje, że nie poszło za tym złagodzenie przekazu partii opozycyjnych.
Nie ma żadnego ocieplenia wizerunku, dlatego że pani Kidawa-Błońska używa tego hashtagu. Wszyscy wiemy, że to jest hejterski hashtag, który nie ma nic wspólnego z jakąś wspólnotą, co miałaby sugerować ta nazwa. Poza tym jest osobą, która w żaden sposób nie odcięła się od tego typu zachowań. Dzisiaj dopiero, kiedy z jednej strony rusza ta akcja i ruszają busy z tym hejterskim hashtagiem, to po dwóch godzinach mówi, że to nie jest jej hasło i wycofuje się z tego
— podkreśla.
CZYTAJ TAKŻE: Niebywałe! Kidawa-Błońska odcina się od akcji #SilniRazem: „To nie jest mój hashtag i jego na moim billboardzie nie ma”
Totalna kompromitacja. Ja nie wiem czy oni mają w ogóle jakikolwiek sztab, czy komunikują się między sobą gołębiami pocztowymi? To jest po prostu jakaś groteska, jeśli ci ludzie chcieliby znowu rządzić w Polsce – w 40 milionowym kraju – i taki chaos miałby panować, to ja po prostu boję się o przyszłość moich dzieci i wnuków. To jest nie do przyjęcia. Abstrahując już od tego, że nie zgadzam się zupełnie z ich poglądami, to ich działania są nieprofesjonalne i żenujące
— kończy poseł Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Dramat KO. Polacy nie chcą wieszać na domach ich banerów. „Prędzej rozwalę ogrodzenie”; „Jeszcze czego”; „Farma trolli”
kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464078-tylko-u-nas-tarczynski-o-silnirazem-hejt-zamiast-programu