„Oczywiście w perspektywie lat, wraz ze wzrostem gospodarki pensje Polaków będą wzrastać” - mówił o programie Koalicji Obywatelskiej poseł PO-KO Michał Szczerba na antenie Radia Plus. Pytany o szczegóły odsyła do prof. Andrzeja Rzońcy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: KO oficjalnie wspiera grupę hejterów?! Startuje z akcją #SilniRazem. Brudziński: „Serwery w Inowrocławiu się grzeją?”
Dziennikarz prowadzący audycję pytał Michała Szczerbę o 59 str. programu Koalicji Obywatelskiej, na której czytamy, że: „dzięki programowi ‘Niższe podatki, wyższa płaca’ pensje gorzej zarabiających wzrosną nawet o 47%, czyli blisko o połowę!”
Po pierwsze nie jest to program na jeden rok, tylko jest to program na cztery lata. Natomiast my zapowiadamy wprost, że już 1 stycznia wzrosną płace Polek i Polaków. Nasza propozycja dotyczy grupy 6,5 mln naszych współobywateli
— próbował tłumaczyć Szczerba.
Ja mówię co będzie od 1 stycznia. Każdy z 6,5 mln Polek i Polaków otrzyma o 600 zł więcej miesięcznie. Wynikać to będzie przede wszystkim z obniżenia PIT-u i ZUS-u, ale również z premii
— kontynuował.
Ja mówię o tym, co zostanie uruchomione jeszcze w tym roku. Problemem jest to, że co chwile słyszymy konwencje premiera Morawieckiego, który mówi, że doganiamy Niemcy. Jedyny problem jest taki – Polacy cały czas zarabiają mało i w związku z tym chcemy po pierwsze premiować pracę. Dla nas najważniejszy jest pracownik i pracodawca – osoby aktywne zawodowo, bo one budują gospodarkę
— dodawał, wyraźnie nie znając odpowiedzi na pytanie.
To są pewne założenia długofalowe. Oczywiście w perspektywie lat, wraz ze wzrostem gospodarki pensje Polaków będą wzrastać i te wskaźniki zostały dokładnie wyliczone. Naszymi pracami gospodarczymi, finansowymi kieruje prof. Andrzej Rzońca ze Szkoły Głównej Handlowej i takie szczegółowe pytania proponuję zadać jemu
— ostatecznie zasłonił się głównym ekonomistą Platformy Obywatelskiej.
Dalej Michał Szczerba rytualnie atakuje Prawo i Sprawiedliwość oraz prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pan prezes Kaczyński lubi rządzić dekretami i mówić: pensja minimalna wzrośnie o tyle lub o tyle, a jeżeli przedsiębiorca nie będzie w stanie wypłacić pensji pracownikowi, to znaczy, że się do tego nie nadaje. Powiedział to niedoszły deweloper, osoba, której jakoś specjalnie nie udało się w biznesie – poza biznesem politycznym, w którym jest mistrzem
— mówił.
Obciążenia tej płacy minimalnej spadają na przedsiębiorców. My mówimy co innego – to państwo zwolni i zmniejszy pracownikowi PIT, ZUS oraz wyposaży tych, którzy mają nie więcej, niż dwukrotność średniego wynagrodzenia…
— dodawał.
W tym momencie w zdanie posłowi PO-KO wszedł prowadzący audycję, który przypomniał, że w programie KO mowa jest o dwukrotności minimalnego wynagrodzenia, a nie średniego. Następnie zapytał posła o obniżkę PIT-u dla najbogatszych z 32 do 24 proc.
Kwestia stawek podatkowych, to jest kwestia pewnego wyboru. My chcemy przede wszystkim promować aktywność zawodową, premiować przedsiębiorczość, bo nasz program nie jest tylko skierowany do osób pracujących fizycznie i po to, żeby w ich portfelach było więcej pieniędzy, ale również nasz przekaz kierujemy do małych przedsiębiorców. Do tych małych przedsiębiorców, których PiS bardzo nie lubi
— odpowiadał Szczerba.
Ci, którzy płacą teraz najmniejszą stawkę podatkową będą płacić jeszcze mniej, a dodatkowo dostaną bonus (…) Mniej będą płacić ci, którzy zarabiają najmniej i ci, którzy zarabiają trochę więcej. Jest to pewnego rodzaju koncepcja, którą zakładamy, że w Polsce będą niższe podatki i wyższe pensje. Niestety w państwie PiS te pensje nie wzrastają, one wzrastają tylko na paskach w wiadomościach tvpis, a coraz większe obciążenia są chociażby, jeśli chodzi o społeczeństwo, z korzystania z prywatnych usług medycznych. Chciałbym naszym słuchaczom powiedzieć, że Polki i Polacy co roku wydają 15 mld zł na prywatne wizyty u lekarzy specjalistów, na prywatne zabieg, na prywatną rehabilitację (…) Kolejki do specjalistów wzrosły z dwóch miesięcy średnio – wyniki na koniec 2014 r. - do 4 miesięcy
— zaznaczał.
Na koniec poseł został zapytany o to, czy Małgorzata Kidawa-Błońska powinna zająć miejsce Grzegorza Schetyny u stery Platformy Obywatelskiej.
Przede wszystkim Małgorzata Kidawa-Błońska jest fantastyczną kandydatką na premiera – na premiera zgody, premiera koalicyjnego. To jest sprawa, która jest otwarta. Po pierwsze dlatego, że kadencja Grzegorza Schetyny kończy się w styczniu 2020 r. i to przede wszystkim Grzegorz Schetyna podejmie decyzję – pewnie również w oparciu o wynik wyborczy – jaki kierunek Platforma Obywatelska wybierze, jaki on wybierze również, który będzie najlepszy dla nas wszystkich
— powiedział poseł Szczerba.
CZYTAJ TAKŻE: Propozycje dla Polaków? A po co! Schetyna: Celem jest utworzenie „koalicji bezpieczeństwa” - wszyscy przeciw PiS
kb/Radio Plus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464030-wyzsze-place-w-programie-ko-posel-szczerba-nie-zna-programu