Kolejny sędzia odmawia stawiania się przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym Sędziów Sądów Powszechnych! Tym razem chodzi o sędzię Monikę Frąckowiak, która od dawna toczy w mediach społecznościowych wojnę z reformą sądownictwa. Sędzia Frąckowiak poszła w ślady sędziego Krystiana Markiewicza, prezesa skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia”, który w ubiegłym tygodniu także odmówił stawienia się przed rzecznikiem. Sędzi Frąckowiak i Markiewiczowi grożą poważne konsekwencje.
Nie ma już wątpliwości, że mamy do czynienia z ewidentnym buntem sędziów, którzy stawiają się dziś ponad prawo. Celebryci w togach dążą dzisiaj do anarchizacji sądownictwa. To jednak nie koniec. Czy decyzja Frąckowiak i Markiewicza, to wskazówka dla przestępców, by ci nie stawiali się na wezwania prokuratury? A strony i świadkowie w przewodzie sądowym? Będą sobie wybierali sędziów i negowali terminy zeznań? Wiele na to wskazuje. Sędzia Frąckowiak wskazuje, że za jej decyzją stoi rzekoma afera hejterska w ministerstwie sprawiedliwości.
Niniejszym oświadczam, że w pełni podzielam argumentację przywołaną przez prof. Krystiana Markiewicza – prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia (…).Nie stawię się na wezwanie rzeczników, którzy jak wiele wskazuje, sami są zaangażowani w systemowe oczernianie sędziów. Do hejterskich kont na TT regularnie przesyłane były dokumenty z postępowań dyscyplinarnych, a także z przekazywanych rzecznikom akt osobowych sędziów. Rzecznicy do tej pory nie odnieśli się do tej kwestii publicznie, co rodzić może podejrzenia, że sami te dokumenty udostępniali. Nazwiska Michała Lasoty i Przemysława Radzika przewijają się także w zrzutach udostępnionych przez Emilię Szmydt, co wskazuje na to, że byli członkami grupy Kasta. Wszyscy trzej rzecznicy dyscyplinarni zawdzięczają ponadto swoją funkcję Łukaszowi Piebiakowi, który w sprawie jest głównym podejrzanym.
– pisze sędzia Frąckowiak w oświadczeniu, który opublikowano na stronie internetowej stowarzyszenia „Iustitia”.
Argumentacja sędzie budzi zdumienie. Sędzia Piotr Schab, Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych, który prawdopodobnie przesłuchiwałby sędzię Frąckowiak, nie pojawia się w rzekomej aferze. Jego zastępcy nie zostali o nic podejrzani, nikt nie przedstawiał im też żadnych zarzutów! Gdzie tu domniemanie niewinności? Gdzie procedury?
O tym wszystkim sędzia Frąckowiak najwyraźniej zapomniała. Podobnie jak o kwestiach związanych z etyką sędziowską. Portal wPolityce.pl wielokrotnie opisywał sędzię Frąckowiak. Głośno zrobiło się o niej, gdy wykorzystując zwolnienie lekarskie wyjechała na sędziowską wycieczkę do Danii, by tam donosić na reformę sądownictwa w Polsce. Ciągnie się też za nią postępowanie dyscyplinarne związane z opóźnieniami w pisaniu uzasadnień do wyroków. Sędzia jest też bardzo aktywna na twitterze, gdzie prowadzi swoją krucjatę przeciwko reformie sądownictwa. Jest też kreowana na męczennicę i cieszy się wsparciem mediów związanych z totalną opozycją. Czy polskiemu sądownictwu grozi anarchia? Postawa sędzi Frąckowiak właśnie na to wskazuje.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/464018-znowu-sedzia-nie-stawi-sie-przed-rzecznikiem-dyscyplinarnym