NASZ WYWIAD. Prof. Ryba: „PiS opowiadający się za rodziną, opartą o związek kobiety i mężczyzny, ustawia się w kontrze do ideologii LGBT”

Środowiska międzynarodowe wymuszają na opozycji deklarację w sprawie ideologii LGBT, a PiS na tym korzysta, bo społeczeństwo polskie nie chce wprowadzania w życie tej ideologii

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk, wiceprzewodniczący sejmiku województwa lubelskiego z ramienia PiS.

wPolityce.pl: Prezes PiS Jarosław Kaczyński na ostatnich konwencjach mocno podkreśla znaczenie tradycyjnej rodziny. Wcześniej tego nie było. Skąd ta zmiana?

Prof. Mieczysław Ryba: Wcześniej też to było słychać, ale nie było to tak zauważalne w sporze politycznym. W perspektywie politycznej, w której mamy dzisiaj do czynienia, PiS jednoznacznie opowiadający się za rodziną opartą o związek kobiety i mężczyzny ustawia się w kontrze do ideologii LGBT. Środowiska międzynarodowe wymuszają na opozycji deklarację w sprawie ideologii LGBT, a PiS na tym korzysta, bo społeczeństwo polskie nie chce wprowadzania w życie tej ideologii.

Czy dla PiS taka dyskusja światopoglądowa przed wyborami parlamentarnymi jest korzystna?

Oczywiście. Przećwiczono to już przy eurowyborach. Dla Platformy taka dyskusja jest skrajnie niekorzystna, bo nie może się wypowiedzieć tak wiarygodnie dla LGBT jak lewica. A dla środowisk katolickich czy konserwatywnych czy dla zwykłych wyborców w ogóle nie będzie wiarygodna, bo ten obszar obejmuje PiS.

Jak to może przełożyć się na kształt przyszłego parlamentu?

Jeżeli w przyszłym parlamencie będziemy mieli do czynienia z PiS i z antyPiSem. Kto wie może dojść nawet do tego, że największą partią opozycyjną będzie Lewica. Jeżeli przyjrzymy się lewicowemu programowi w zakresie poglądów na rodzinę i wychowanie młodego pokolenie to widzimy szaleństwo na które w Polsce nie ma przyzwolenia. Jeżeli radykalna opozycja wygra konkurencję z PO będzie dla PiS stosunkowo wygodną opozycją.

Prezes Kaczyński zabrał głos również w sprawie zawieszenia przez władze UMK w Toruniu prof. Aleksandra Nalaskowskiego. Czy to oznacza zmianę przeforsowanej przez ministra Jarosława Gowina ustawy o szkolnictwie wyższym?

Jest takie prawdopodobieństwo ponieważ danie władzom uniwersytetów, a szczególnie rektorom tak ogromnej władzy w sytuacji, gdy ideologia lewicowa dominuje na większości uniwersytetów jest rzeczą, która w sposób zasadniczy musi uderzyć w środowiska konserwatywno-narodowe. Pamiętamy, że na uczelniach kształtuje się przyszłą polską elitę.

Not. ems