Mamy do czynienia z wieloma fałszywymi przekazami na temat awarii kolektora ściekowego „Czajka” - mówili w piątek warszawscy samorządowcy z PO-KO. Woda w Warszawie, jak i w innych miastach, które pobierają wodę z Wisły, jest bezpieczna, jest uzdatniana - zapewniali.
W piątek przed siedzibą Urzędu m.st. Warszawy stołeczni radni Koalicji Obywatelskiej ocenili, że w sprawie awarii kolektora ściekowego w oczyszczalni „Czajka”, do opinii publicznej kierowanych jest wiele fałszywych informacji.
Chcemy walczyć z fake newsami tak, by do mieszkańców docierały prawdziwe i sprawdzone informacje. To jest nasza odpowiedzialność, jako funkcjonariuszy publicznych i jako warszawiaków
— podkreślił burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski (PO)..
Woda w Warszawie jak i w innych miastach, które pobierają wodę z Wisły, jest bezpieczna, jest uzdatniana
— zapewniał przewodniczący komisji ochrony środowiska Rady m.st. Warszawy Marek Szolc.
Jak mówił, „od samego początku” zrzutu ścieków, „nie było zagrożenia dla dopływu czystej, pitnej wody”.
Wszystkie te okropne zdjęcia, które pokazywano w Internecie, pokazujące rzekomo zanieczyszczoną wodę z rzeki, która jest w warszawskich kranach, to były fałszywe informacje
— podkreślił.
Powołując się na opinię „gremiów naukowych”, powiedział, że „mimo pewnego ryzyka ekologicznego, które istnieje, nie jest tak, że mamy do czynienia z katastrofą ekologiczną”.
Jeśli coś było w ostatnich latach katastrofą ekologiczną, to była to wycinka Puszczy Białowieskiej, przekop przez Mierzeję Wiślaną, plany rządu PiS na wybetonowanie i skanalizowanie polskich rzek, a nie wyciek ścieków w rzece, która ma ogromny potencjał samooczyszczania się
— podkreślił.
Zapewnił, że zarówno miasto, jak i inne instytucje, cały czas badają jakość wody w Wiśle.
I wiemy, że już pół kilometra, kilometr za miejscem zrzutu ścieków do rzeki, ta woda jest niemalże taka sama, jak w miejscu, w którym pobieramy wodę do uzdatniania w Wiśle przy punkcie poboru „Gruba Kaśka”
— wskazał.
W piątek o godz. 18 na wniosek warszawskich radnych PiS odbędzie się nadzwyczajna sesja rady miasta. Przedstawiciele PiS chcą m.in. poznać plany usuwania awarii w oczyszczalni ścieków „Czajka”.
Również w piątek warszawski radny PiS, wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta poinformował podczas konferencji prasowej z europosłem Patrykiem Jakim, że spotkał się z prezesem Wód Polskich i uzyskał „bardzo niepokojące informacje”, które przedstawi podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta.
Wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sławomir Potapowicz nawiązując do konferencji Kalety i Jakiego zaznaczył, że jest „to jest kolejny element histerii i prowokacji, którą realizują radni PiS”.
Nie inaczej jest także dzisiaj, kiedy to pan(Patryk) Jaki, pan (Sebastian) Kaleta występują na jednym z warszawskich mostów prezentując jakoby (…) groziła nam jakaś ogromna tragedia ekologiczna
— zauważył.
Do awarii jednego z kolektorów, przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni „Czajka”, doszło we wtorek (27 sierpnia). Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę (28 sierpnia) przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafiało 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
W sytuacji zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie rurociągu. Tymczasowa instalacja, dzięki której ścieki z lewobrzeżnej Warszawy są przepompowywane do oczyszczalni „Czajka”, została uruchomiona w poniedziałek. Do końca tygodnia ma osiągnąć 100-procentową sprawność.
Zakończył się montaż nowej pompy w tymczasowej instalacji ściekowej, mającej przekazywać nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni - poinformował w piątek rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel. Dodał jednak, że ścieki wciąż częściowo spływają do Wisły.
W czwartek rzecznik wyjaśniał, że w tymczasowym systemie przesyłającym ścieki musi być zamontowana pompa zapasowa o bardzo wysokiej wydajności i do zakończenia tej operacji ścieki wpływają bezpośrednio do Wisły.
Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, że w przypadku awarii ścieki będą tłoczone tylko do jednej rury
— mówił rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel.
Przypomniał, że tymczasowy rurociąg składa się z dwóch rur o średnicy jednego metra ułożonych na moście pontonowym.
Gdyby – w przypadku awarii – ścieki płynęły tylko jedną rurą, mogłoby dojść do destabilizacji przeprawy
— wskazał.
Zwrócił też uwagę, że jedna rura ze ściekami waży ok. stu kilkudziesięciu ton. W piątek rzecznik Wód Polskich poinformował PAP, że montaż tej pompy się zakończył. Dodał jednak, że ścieki wciąż częściowo spływają do Wisły i według danych z rana do Wisły trafiało 60 proc. ścieków z lewobrzeżnej Warszawy.
Do końca tygodnia ścieki mają przestać być spuszczane do rzeki
— powiedział Kieruzel.
Do awarii jednego z kolektorów, przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni „Czajka”, doszło we wtorek (27 sierpnia). Nieczystości skierowano wówczas do drugiego kolektora, który jednak w środę (28 sierpnia) przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji podjął decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły - do rzeki trafiało 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
W sytuacji zagrożenia ekologicznego premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o budowie rurociągu. Tymczasowa instalacja, dzięki której ścieki z lewobrzeżnej Warszawy są przepompowywane do oczyszczalni „Czajka”, została uruchomiona w poniedziałek. Do końca tygodnia ma osiągnąć 100-procentową sprawność.
Mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463736-radni-po-woda-jest-bezpieczna-to-byly-falszywe-informacje