Konflikty w szeregach Lewicy nabierają rumieńców. Nie chodzi bynajmniej o spory ideologiczno-polityczne, ale połajanki rodem z magla. I to na najniższym możliwym poziomie…
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wojna w szeregach Lewicy! Czarzasty i Żukowska jak Kazimierz i Isabel? Monika Jaruzelska: „Imiona inne, casus podobny”
Rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska sformułowała pod adresem Moniki Jaruzelskiej dość nietypowy zarzut.
Rok temu na wspólnym kampanijnym spacerze z psami na Polu Mokotowskim z kandydatem na prezydenta Warszawy Andrzejem Rozenkiem pies pani Jaruzelskiej chciał zgwałcić moją (wysterlizowana, więc to dziwne) sunię. Kiedy ją wzięłam na kolana, podszedł i mi nasikał do butów. Jaki pies, taki pan
— czytamy w tweecie Żukowskiej.
Kiedy tylko na horyzoncie zamajaczyła szansa na nie najgorszy wynik, lewica postanowiła utopić ją w dyskusjach rodem z magla. Oryginalna strategia wyborcza
— komentuje dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki.
Trudno się nie zgodzić.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jeszcze polityka, czy już magiel towarzyski? Kompromitacja Lewicy. Jaruzelska odpowiada Żukowskiej: „Czy te oczy mogą kłamać?”
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463624-cyrk-zukowska-oskarza-psa-jaruzelskiej-o-nasikanie