Prokuratorzy ze skrajnie upolitycznionego Stowarzyszenia LEX Super Omnia przekonują, że Zbigniew Ziobro popełnił przestępstwo w sprawie wypłacania ryczałtów mieszkaniowych śledczym, którzy zostali delegowani do Prokuratury Krajowej. Interpretacyjny spór o zasadność tych wypłat zamienił się w cyrk po tym, jak prokuratorzy pod wodzą Krzysztofa Parchimowicza złożyli swoje doniesienie nie do prokuratury, ale do KPRM. Dlaczego? Twierdzą, że nie znają prokuratury, która byłaby niezależna od Zbigniewa Ziobry i która gwarantowałaby bezstronne postępowanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Atakuje Ziobrę, a sam od miesięcy przebywa na urlopie i szaleje na Twitterze! Hipokryzja zbuntowanego prokuratora
Zawiadomienie stowarzyszenia ma związek z wydanym przez ministra sprawiedliwości rozporządzeniem w sprawie zasad przyznawania świadczeń prokuratorom delegowanym m.in. do Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Sprawiedliwości. Według Lex Super Omnia, Ziobro wydając to rozporządzenie, przekroczył uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez prokuratorów PK. Jak zaznaczono w zawiadomieniu, wskutek wydanego przez Ziobrę rozporządzenia prokuratorzy Prokuratury Krajowej otrzymali od marca do 9 sierpnia 2018 r. nienależne comiesięczne świadczenie w postaci ryczałtu mieszkaniowego w łącznej wysokości 2 mln 329 tys. zł.
Na stanowiska kierownicze w Prokuraturze Krajowej w większości zostały powołane osoby powiązane środowiskowymi węzłami koleżeństwa z Bogdanem Święczkowskim. Znakomita część tych osób, jak też znaczna ilość prokuratorów Prokuratury Krajowej, stała się beneficjentami wcześniejszych bezpodstawnych decyzji, a następnie wadliwego rozporządzenia.
– wskazało stowarzyszenie.
Awantura sędziów z Lex Super Omnia nie ma wiele wspólnego z rzeczywistą troską o prawo, ale z medialną ustawką już o wiele więcej. Faktem jest,że sprawa ryczałtów wypłacanych prokuratorom trafiła już wcześniej do prokuratury, ale nikt nie dopatrzył się w niej znamion przestępstwa. Kwestia nie dotyczy bowiem łamania prawa, ale jego interpretacji. Regulacje dotyczące ryczałtów zmieniono w sierpniu ubiegłego roku.
O co więc chodzi prokuratorom związanym z Krzysztofem Parchimowiczem? Oczywiście o politykę. Sam Parchimowicz został objęty śledztwem w związku z faktem wydania przez niego szokującej instrukcji dla prokuratorów, gdy pełnił funkcję dyrektora Biura do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. W 2009 roku prokuratorzy mieli ścigać przestępczość skarbową w oparciu o kodeks karno-skarbowy, a nie karny. Efekt? Przestępcom, w tym mafiom VAT, zaczęło się opłacać okradać polskie państwo.
Dziś Parchimowicz występuje w roli cierpiętnika i męczennika, walczącego z rzekomymi nieprawidłowościami w wymiarze sprawiedliwości, a w szczególności w prokuraturze. Podobnie jest teraz, gdy swoje doniesienie przekazał on do KPRM, zamiast do prokuratury.
Zawiadomienie nie wskazuje adresata, gdyż członkowie zarządu Stowarzyszenia nie potrafili określić jednostki prokuratury niezależnej od Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego. Zarząd Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia, zwraca się do Pana Premiera o zapewnienie warunków do przeprowadzenia obiektywnego i sprawnego śledztwa, które wyjaśni kwestię odpowiedzialności karnej naszego najwyższego przełożonego. Uważamy, że śledztwo powinno być prowadzone przez doświadczonych prokuratorów, o niekwestionowanym autorytecie, odpornych zarówno na ewentualne szykany, jak też obietnice awansów. Pokrzywdzoną instytucją w tej sprawie jest Prokuratura Krajowa.
– pisze Krzysztof Parchimowicz.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463561-zbuntowani-prokuratorzy-zarzucaja-ziobrze-zlamanie-prawa