Czy Agnieszka Holland miała propozycję wejścia w politykę? Czy widziała najnowszy film Patryka Vegi? Czego się obawia? Co sądzi o polityce Prawa i Sprawiedliwości? I czy Donald Trump zachowuje się gorzej od filmowego bohatera serialu „House of Cards” Francisa Underwooda? O tym wszystkim reżyser mówiła w krótkiej rozmowie z reporterem telewizji wPolsce.pl Maciejem Zemłą.
Nie miałam takiej propozycji, ale w swoim dość już długim życiu miałam ich kilka, ale to nie jest coś, co mnie interesuje. (…) Zajęcie się polityką byłoby dla mnie w pewnym sensie redukujące, bo moje potrzeby kreacyjne nie spełniłyby się w tym, jak i mój sposób komunikowania się z ludźmi okazałby się nieadekwatny. Polityka ma swoje reguły
—podkreśliła Holland, pytana czy otrzymała propozycję startu w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Reżyser przyznała jednak, że interesuje się polityką i martwi ją przyszłość Polski i świata.
Interesuje mnie nie tylko polityka, ale i przyszłość Polski i świata. Interesuje mnie kraj, w którym wszyscy obywatele czują się bezpieczenie, w którym nie stosuje się zasady „divide et impera” czyli dziel i rządź, w którym nie redukuje się jednych obywateli do jakiś podrzędnych części społeczeństwa czy narodu i w którym dążymy do tego, aby naszym dzieciom żyło się lepiej
—zaznaczyła.
Odnosząc się do obecnych rządów Prawa i Sprawiedliwości Holland dała wyraz swojej niechęci do obecnego rządu, co robiła już niejednokrotnie wcześniej.
Obawiam się, że obecna polityka ogranicza się do czysto utylitarnego, instrumentalnego i aroganckiego traktowania zasobów - zasobów ziemi, zasobów ludzkich, zasobów finansowych. Politycy, którzy obecnie rządzą, a szczególnie w Polsce, wykazują katastrofalny brak odpowiedzialności wobec obywateli, którzy się jeszcze nie narodzili i którzy nie mają jeszcze głosu
—przekonywała.
Holland prawdziwie odleciała jednak chwilę później. Reżyser stwierdziła, że PiS „podlewa wirusa zbrodni komunizmu i nazizmu”.
Zbrodnie komunizmu, hitleryzmu, faszyzmu, to jest coś, co istnieje w krwiobiegu Europy i świata, jako uśpiony wirus i jeżeli nie będziemy czujni, to ten wirus się obudzi i możliwe, że już nie będziemy mogli sobie z nim poradzić. Obawiam się, że aktualne władze robią wszystko, aby ten wirus podlewać
—stwierdziła Holland.
Dopytywana, czy widziała film Patryka Vegi „Polityka”, odpowiedziała, że widziała tylko „the best of”, czyli najlepsze fragmenty produkcji.
Żyjemy w czasach, w których rzeczywistość może prześcignąć wyobraźnie twórcy
—stwierdziła.
Reżyser wspomniała również swoją pracę przy produkcji serialu „House of cards”. Nawiązała przy tym do prezydenta USA Donalda Trump.
Trump zachowuje się tak, że Frank Underwood wychodzi na powściągliwego człowieka. Żyjemy w takich czasach, w których politycy nie mają szczególnie wstydu i używają środków tak jaskrawych i skrajnych, że trudno o tym zrobić film
—stwierdziła.
Aż dziw bierze, że osoba, którą wielu zalicza do elity, może tak błędnie odczytywać rzeczywistość, w której się porusza. Najwidoczniej niechęć do Prawa i Sprawiedliwości zakłóca racjonalny osąd.
kk/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463540-tylko-u-nas-holland-w-polityce-mialam-propozycje