Krzysztof Kwiatkowski jako prezes Najwyższej Izby Kontroli inkasował krocie! W ramach nagród szef NIK otrzymał 248,4 tys. zł – informuje wp.pl.
Co ciekawe, środki płynęły na konto Kwiatkowskiego nawet wówczas, gdy prokuratur postawił mu zarzuty w śledztwie dotyczącym ustawiania konkursów na wysokie stanowiska w NIK.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Kwiatkowski przyznawał sobie nagrody praktycznie co roku, za wyjątkiem dwóch ostatnich lat urzędowania.
Urzędnicy NIK przyznają, że Kwiatkowski największe bonusy otrzymywał w 2017 roku. W kwietniu uzyskał 23,8 tys. zł, w czerwcu - 25 tys. zł, we wrześniu 23,8 tys. zł, natomiast w listopadzie 12 tys. zł.
Taką hojność Izba tłumaczy „osiągnięciami w pracy zawodowej, w tym pełną realizacją rocznego planu kontroli oraz prawidłową polityką finansową NIK”.
19 sierpnia Kwiatkowski złożył rezygnację. Na stanowisku zastąpił go były minister finansów Marian Banaś. Dotychczasowy prezes swoją decyzję tłumaczył startem w wyborach do Senatu.
Chcąc zachować wartość apolityczności tej instytucji, a po podjęciu przeze mnie decyzji o starcie w wyborach parlamentarnych, składam rezygnację z pełnionej funkcji
— podkreślał.
gah/wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463536-kwiatkowski-jako-prezes-nik-otrzymal-prawie-250-tys-zl