Partie polityczne chwalą się, ile zebrały podpisów pod swoimi listami. Okazuje się, że zdecydowanie bezkonkurencyjne jest Prawo i Sprawiedliwość. Zaskakujące jest jednak to, że w liczbie podpisów KO została wyprzedzona przez PSL.
Jak informuje szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski, pod listami PiS do Sejmu podpisało się ponad milion osób, a do tego około pół miliona pod listami do Senatu. PSL zdobył 400-500 tys. podpisów. Z kolei KO pozyskała ok. 340 tys. podpisów pod listami do Sejmu.
To świadczy o tym, że jesteśmy dobrze odbierani, ale nie przesądza o wyniku wyborów
— skomentował dobry dla PiS rezultat zbierania podpisów w rozmowie z „DGP” Krzysztof Sobolewski.
Politolog prof. Rafał Chwedoruk wyjaśnił, jaki jest sens zbierania ponadprogramowej liczby podpisów.
Podawanie takich liczb to często element kampanii wyborczej, który ma na celu manifestację siły. Gdyby wyciągać wnioski z ujawnionych proporcji, można odnieść wrażenie, że machina PiS jest nieustannie w ruchu co najmniej od wyborów do Parlamentu Europejskiego, trochę jak kaloryfer, którego nie zakręcamy, wychodząc z domu
— mówił.
PiS ma przewagę w sondażach, więc dziwne byłoby, gdyby to opozycja zebrała dużo więcej podpisów aniżeli partia rządząca
— podkreślił politolog.
as/gazetaprawna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463508-pis-zebral-ponad-milion-podpisow-pod-listami-ko-w-tyle