Sejm odrzucił w środę wieczorem wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. I chociaż dyskusje poprzedzające takie wnioski niemal zawsze bywają gorące, to jedna czas kampanii dodał politykom opozycji niespotykanego animuszu. Padały ostre i groteskowe oskarżenia!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Przepadł wniosek opozycji o odwołanie Ziobry. Premier: Mówicie o „hejcie”? To wy byliście ojcami założycielami przemysłu pogardy
Wniosek opozycji przedstawił poseł PO Borys Budka. Zaczął od wyliczeń „dokonań” rządów PO-PSL w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości.
Wystarczyło tego nie popsuć. Niestety, przez ostatnie 4 lata zamiast reformy wymiaru sprawiedliwości, mamy do czynienia z degradacją systemu
— powiedział Budka.
To z resortu sprawiedliwości wychodził najgorsze buble prawne, niekończące się nowelizacje. (…) To za tej kadencji upartyjniono TK i KRS
— atakował.
Polityk PO zaczął mówić o „zorganizowanej fabryce hejtu i nienawiści w resorcie sprawiedliwości pod okiem ministra”.
W sposób systemowy niszczono niezależnych sędziów
— oskarżał.
Do teraz nie usłyszeliśmy słowa przepraszam, za to, co działo się w ministerstwie, w którym kierował. Zamiast tego mamy do czynienie ze stekiem bzdur i propagandy
— dodał.
Pełną odpowiedzialność ponosi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Gdyby miał honor, to podałby się do dymisji. To również przyzwolenie ze strony jego zwierzchników. Każdy kto stoi po jego stronie, jest odpowiedzialny (…), będzie symbolem zgody na hejt
— atakował dalej Budka.
Tutaj powinien siedzieć Jarosław Kaczyński i odpowiedzieć, dlaczego uposażył w tak niebezpieczne narzędzie Zbigniewa Ziobrę
— kontynuował.
Stworzyliście polityczną prokuraturę, której nie powstydziłby się nawet rząd PRL
— ciągnął Budka.
Chwalicie się walką z mafiami VAT-owskimi? Tak, bo daliśmy wam narzędzia
— dodał.
Stajecie po stronie zła; człowieka, który zniszczył wymiar sprawiedliwości.
— atakował bez końca Borys Budka z mównicy sejmowej.
Głos następnie zabrała Kamila Gasiuk-Pihowicz z PO-KO, która oskarżała resort sprawiedliwości o „arogancję” i „hejt”.
Piebiak stracił stanowisko, pora teraz rozliczyć pana
— mówiła.
To głosowanie za albo przeciw SB-ckim metodom!
— oskarżała w histerycznych tonach.
Dymisja Ziobry i całego kierownictwa to najniższy wymiar kary, to początek. (…) Kolejnym etapem powinno być rzetelnie przeprowadzone śledztwo
— mówiła.
Ta afera to dowód na to, że każdy kto przeszkadza obecnej władzy, może stać się jej celem. Ta afera to wierzchołek góry lodowej. Kto będzie celem, jeśli wygra PiS?
— kończyła Gasiuk-Pihowicz, wyraźnie uprawiając kampanię z mównicy sejmowej.
W równie nerwowe tony uderzał lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
To wasza domena, dzielenie Polaków i szczucie. Prym w tym wiedzie telewizja rządowa, telewizja Kurskiego
— atakował.
Szef PSL wykorzystał debatę do promowania swoich postulatów programowych w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości…
Upolitycznić sądy, to była naczelna zasada. Nie jesteście w stanie [zreformować wymiaru sprawiedliwości], bo nie macie woli. (…) Mieliście być książętami sprawiedliwości, a jesteście rycerzami hejtu
— powiedział.
Dzisiaj nie odwołamy ministra sprawiedliwości, ale może to zrobić naród 13 października!
— mówił Kosiniak-Kamysz zachwalając swój komitet wyborczy PSL.
kpc/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463443-kampanijna-histeria-sb-ckie-metody-rycerze-zla