Amerykański magazyn „The National Interest” w artykule „Rosja może mieć trudności w podbijaniu Polski drogą wojny. Oto dlaczego”, pozytywnie ocenia polskie Wojska Obrony Terytorialnej jako decydujące w ewentualnej konfrontacji z Rosją.
Amerykański magazyn we wspomnianej analizie wskazuje na trudności na forum międzynarodowym, jakie napotyka Prawo i Sprawiedliwość w związku ze zwiększaniem wydatków na obronność i reformę polskiej armii. Zauważa przy tym, iż centralnym punktem przeprowadzanych zmian jest stworzenie nowej formacji w Polskim Wojsku – Wojsk Obrony Terytorialnych. Podkreśla, iż WOT są nastawione głównie na zwalczanie wszelkich form działań hybrydowych, takich jakie na przykład Rosja prowadzi na Ukrainie. Odnotowuje, iż mimo tego formacja stała się zarzewiem kontrowersji w kraju ze względu na to, iż stała się zdecydowanie priorytetową jeżeli chodzi o jej obsadę personalną i ekwipunek.
Nakreślając historię powstania WOT oraz rolę, jaką odegrał w niej ówczesny minister obrony narodowej Antonii Macierewicz, gazeta wskazuje na szybki rozwój wspomnianej formacji. O ile bowiem w swoich początkach była pomyślana głównie do obrony kluczowej infrastruktury oraz zagwarantowania dodatkowej ochrony dla celów wojskowych, zadaniowanie WOT uległo rozszerzeniu o pomoc w zwalczaniu dezinformacji, prowadzenie kontrakcji w obszarze cybernetyki, wspieranie patriotycznych ideałów oraz pomoc w stabilizacji sytuacji kryzysowych oraz stanu wojennego.
Do ich zadań należy również – co z uznaniem wskazuje amerykański magazyn - ewentualne zabezpieczanie obszarów desantowych dla sił sprzymierzonych oraz prowadzenie operacji zwalczania aktów sabotażu dla logistyki. Gazeta podkreśla, że Antonii Macierewicz miał niegdyś powiedzieć, co było cytowane przez media, że formacja ta mogłaby nawet stawić czoła rosyjskiemu Specnazowi, czyli rosyjskim siłom specjalnym.
W przeciwieństwie do regularnej polskiej armii, całe szkolenie i garnizony dla WOT będą się znajdować w pobliżu miejsc zamieszkania wchodzących w ich skład żołnierzy. Należący do WOT będą mogli trzymać część ekwipunku w domu, ale broń będzie magazynowana w regionalnych arsenałach. Pensja jest wypłacana za uczestnictwo w ćwiczeniach i szkoleniach, przy czym stawki są podwyższone dla tych, którzy mimo iż są w rezerwie pozostają aktywnymi
— wylicza gazeta, zauważając, iż jest to dość podobny model organizacji do sił rezerwowych w niektórych państwach basenu Morza Bałtyckiego.
„The National Interest” odnotowuje, że dwustu podoficerów zostało przekierowanych z regularnych sił zbrojnych do Wojsk Obrony Terytorialnej. Dodaje, iż standardy psychologiczne jak również studia wojskowe dla oficerów są bardziej pobłażliwe niż w regularnej armii, co wywołało kontrowersje w polskich środowiskach wojskowych.
Niektórzy mówią, że Macierewicz tworzy niedoszkolone i nadmiernie promowane kadry oficerskie. Inni mówią, że transfer podoficerów powoduje usunięcie najlepszych ludzi z sił operacyjnych i szkodzi gotowości i profesjonalizmowi polskiej armii
— pisze magazyn, dodając, iż niektórzy generałowie podali się z tego powodu do dymisji.
Tymczasem sama gazeta pozytywnie ocenia WOT i jego uzbrojenie, wskazując iż te oddziały będą stanowiły dobre uzupełnienie regularnych oddziałów wojskowych, przede wszystkim pod względem zadaniowości.
Gazeta, odnotowując, iż WOT zostały nazwane przez polityków PO „prywatną armią Macierewicza”, to cele tej formacji są szczytne: stanowienie zmotywowanej regionalnej siły ochotników, która przeciwstawi się zagranicznej działalności wywrotowej, zapewni pomoc w sytuacjach kryzysowych i będzie w stanie przeciwstawić się ewentualnej inwazji.
Jednakże budowanie takiej siły bez pozbawiania gotowości regularnej armii okazuje się być wyzwaniem. Czas zweryfikuje, czy WOT może osiągnąć te cele w połączeniu z polską armią zawodową
— konkluduje gazeta.
CZYTAJ TAKŻE: Macierewicz: Ataki na WOT potwierdzają nasze obawy, że gdyby opozycja doszła do władzy, to zlikwidowałaby nasze reformy
aw/Twitter/The National Interest
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463344-wot-docenione-przez-amerykanskich-ekspertow