Trybunał błyskawicznie działał w sprawie skargi Komisji Europejskiej wobec Polski. Był gotowy już po pół roku. A teraz TSUE potrzebował sześć razy więcej czasu
— mówi portalowi wPolityce.pl Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ WYWIAD. Dr Żółtaniecki: Korzystny wyrok dla Polski ws. Gazpromu pokazuje, że UE odchodzi od dyktatu Francji i Niemiec
wPolityce.pl: Polska wygrywa z Gazpromem. TSUE uchylił decyzję KE ws. gazociągu OPAL. Jak pan skomentuje ten wyrok?
Ryszard Czarnecki: Cieszę się, że zapadł dobry dla Polski wyrok TSUE ws. Gazpromu, ale żałuję, że trybunał czekał z nim niemal trzy lata. Trybunał błyskawicznie działał w sprawie skargi Komisji Europejskiej wobec Polski. Był gotowy już po pół roku. A teraz TSUE potrzebował sześć razy więcej czasu. Ale sama decyzja jest słuszna. OPAL jest odnogą Nord Stream 1.
Co ta decyzja oznacza w praktyce decyzja oznacza?
Ten wyrok zmniejsza pole manewru dla Federacji Rosyjskiej. Rosja będzie musiała eksportować część gazu do Europy Zachodniej rurociągami przez Ukrainę. Paradoksalnie Rosja przez to uzależnia się od Ukrainy. Rozmawiałem niedawno z nowym wicepremierem Ukrainy do spraw europejskich Dmytro Kulebą. Ukraina chce bardzo mocno zacieśniać więzi z UE i NATO.
Wyrok TSUE świadczy też o tym, że polska administracja jest skuteczna, a zarzuty wobec Rosji skuteczne.
Wyrok pokazuje również, że Polacy, jak próbuje nam się to insynuować, nie mają obsesji na punkcie Rosji. Okazuje się, że najważniejsze instytucje unijne dostrzegają nasze zastrzeżenia i obiekcje. Komisja Europejska ma w swoich rękach instrumenty, które przy odrobinie dobrej woli mogą uderzyć w Nord Stream 2. Rurociąg skrytykowała, co jest pewną niespodzianką dla niektórych, ale dla mnie nie, nowa szefowa Komisji Europejskiej pani Ursula von der Leyen, chociaż była w rządzie, który ten projekt bardzo popierał. Daje to pewną nadzieję, że instytucje europejskie będą mówiły w tej sprawie dużo bardziej polskim głosem niż to było poprzednio.
Ursula von der Leyen przedstawiła proponowany skład nowej Komisji Europejskiej. Na liście znalazł się Januszowi Wojciechowski, któremu przypadła teka komisarza ds. rolnictwa. To już pewne, że obejmie tę funkcję?
Nie, to są oficjalne propozycje przewodniczącej Komisji Europejskiej. Przewodniczący KE ma nie w sensie formalnym, ale zwyczajowo prawo poproszenia o zmianę kandydata państwa członkowskiego. Według mojej wiedzy Jean-Claude Juncker w czterech przypadkach z tego prawa skorzystał. Ponieważ Polska ogłosiła kandydaturę Janusza Wojciechowskiego znacznie wcześniej, została ona zaakceptowana. Jednak w dalszym ciągu to kandydatura na komisarza. Niebawem będą przesłuchania kandydatów w Parlamencie Europejskim, który musi ich zaakceptować. Każda komisja parlamentu, która zajmuje się obszarem, którego tekę ma mieć dany komisarz ma obowiązek przedłożyć kandydatowi pisemnie pięć pytań. Pytanie muszą zostać przedłożone między 10 a 16 września. Odpowiedzi mają być udzielone do 26 września. Komisarze mają obowiązek przedstawić oświadczenia majątkowe. Przesłuchania odbędą się między 30 września a 8 października.
Kiedy odbędzie się głosowanie?
Podczas drugiej sesji plenarnej parlamentu 22 lub 23 października w Strasburgu. W czasie przesłuchań posłowie mogą zadać kandydatom do 25 pytań ustnych i dodatkowo pytania uzupełniające. Komisarze mają 15 minut na wystąpienie i dodatkowo 5 minut na podsumowanie.
Jaką większość głosów muszą uzyskać kandydaci na komisarzy?
Zwykłą większość. Z tym nie będzie raczej problemu, ale zwykle „odstrzeliwuje” się jednego lub dwóch kandydatów. Być może tak będzie i teraz. Zobaczymy.
Miejmy nadzieję, że nie będzie to dotyczyło pana Janusza Wojciechowskiego.
Też żywię taką nadzieję.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463266-czarnecki-ciesze-sie-ze-zapadl-dobry-dla-polski-wyrok-tsue