Czwarty dzień trwa furia środowisk liberalno-lewicowych rozwścieczonych wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego na konwencji programowej PiS. Nic ich tak nie irytuje jak deklaracja ochrony rodziny i tożsamości kulturowej. I właśnie taka Zjednoczona Prawica jest dla nich najgroźniejsza. Dobrze, że Prawo i Sprawiedliwość zarzuciło poszukiwania mitycznego elektoratu centrowego i wróciło do korzeni.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński w Lublinie: „Rodzinę widzimy tak jak tutaj. Jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci”
To było jedno z najważniejszych wystąpień Jarosława Kaczyńskiego. Właśnie takiego przekazu brakowało tym, którzy - wierząc we wspólnotę ideową - głosowali na PiS, a którzy od dwóch lat czuli się poddawani coraz większemu zawodowi. Kwestie tożsamościowe ustąpiły wówczas bowiem w przekazie politycznym sprawom gospodarczym i wydawało się, że bezpowrotnie zniknęły. Zjednoczona Prawica próbowała wygaszać fronty walk i zmiękczać narrację, by poszerzyć elektorat o mitycznych wyborców centrowych. W efekcie, odpuszczając kwestie fundamentalne, traciła tych, którzy poczuli się zwyczajnie oszukani. W tym samym czasie liberalno-lewicowe środowiska z impetem forsowały własne postulaty i zamierzały wdrażać je wykorzystując w tym celu samorządy.
Na szczęście Prawo i Sprawiedliwość wróciło do korzeni. Od kilku tygodni sięga do pomijanych w ostatnim czasie kwestii światopoglądowych i deklaruje wsparcie rodziny, pielęgnowanie tożsamości kulturowej. Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego – jednoznaczne, klarowne i wyjątkowo dosadne – pozwala sądzić, że PiS zupełnie serio chce bronić chrześcijańskich fundamentów naszej cywilizacji. Lider Zjednoczonej Prawicy wskazując na dwie fundamentalne dla człowieka wspólnoty, wskazał właśnie na rodzinę.
Rodzinę uważamy za komórkę społeczną o zupełnie fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń, dla przekazywania kultury cywilizacji, dla trwałości większych wspólnot. (…) Rodzinę widzimy tak jak tutaj. Jedna kobieta, jeden mężczyzna w stałym związku i ich dzieci. To jest rodzina!
— podkreślił Jarosław Kaczyński. Fala hejtu za tak oczywiste stwierdzenie toczy się do dziś. Najgłośniej krzyczą opozycyjni wyznawcy konstytucji, którzy na wspólnych wiecach czytają na głos ustawę zasadniczą, nie przyjmując do wiadomości, że ta chroni w swoich zapisach właśnie tak pojętą rodzinę. Pewnie dlatego, że są jednocześnie konsumentami „Newsweeka” i „Wyborczej”, lansujących od lat poszukiwanie szczęścia w związkach poliamorycznych i innych formach patologii.
Rewolucja kulturowa już dawno mogłaby zostać zakończona, gdyby nie Polska usilnie stawiająca opór genderowej propagandzie. Mimo zmasowanych działań propagandowych, polskie społeczeństwo nadal przeciwstawia się czynnie pomysłom tęczowych ideologów. I choć wydawało się, że udało się uśpić czujność prawicowego rządu, lubelska konwencja programowa PiS nie pozostawia złudzeń. Rząd Zjednoczonej Prawicy chce stać na straży fundamentalnych wartości łacińskiej cywilizacji. To ważna i bardzo potrzebna deklaracja. Oby trwała i skuteczna, bo naciski na zmianę pozycji z pewnością będą coraz silniejsze…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463263-pis-wraca-z-twardym-tozsamosciowym-przekazemtego-brakowalo