Czyżby to była kampania totalnej porażki? Politycy KO nie dosyć, że nie pamiętają własnego programu (nawet lider partii, który użyczył jej „imienia”), hasła wyborczego, to w dodatku mają problem z zapamiętaniem własnych list. Prezentacja kandydatów w Łodzi była pełna wpadek!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Politycy KO nie pamiętają własnego hasła wyborczego! Na pulpicie była przyklejona… ściągawka. A na tym nie koniec. WIDEO
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej w poniedziałek w Łodzi wspierał kandydatów do Sejmu z listy KO w okręgu łódzkim (nr 9). Otwiera ją dziennikarz Tomasz Zimoch, a na kolejnych miejscach są m.in.: wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski, posłanki: Iwona Śledzińska-Katarasińska i Małgorzata Niemczyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi Marcin Gołaszewski, senator Ryszard Bonisławski oraz samorządowcy i społecznicy.
Zaczęliśmy naszą kampanię nowym otwarciem z Małgorzatą Kidawą-Błońską, jako kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera. Dziś jesteśmy w Łodzi, mieście szczególnym, które jest symbolem samorządowego sukcesu. Liczymy też, że będzie miejscem bardzo dobrego wyniku Koalicji Obywatelskiej
— oświadczył Schetyna.
Zapowiedział, że KO zależy na tym, aby w takich miastach jak Łódź, zadbać o dobrą reprezentację w Sejmie.
Łódź ma szczęście do dobrych parlamentarzystów, ale nigdy dosyć pomocy i obecności dobrych parlamentarzystów, reprezentujących sprawy poszczególnych miast i regionów
— mówił szef PO.
Schetyna przedstawiając kandydatów z łódzkiej listy KO ocenił, że składa się ona z wielu gwiazd różnych środowisk i pokazuje, jak szeroką ofertę personalną, polityczną i merytoryczną ma Koalicja Obywatelska.
Tyle w teorii. A jak wygląda rzeczywistość? Pokazała to sama prezentacja.
Jest szóstka Schetyny, siódemka pani marszałek, ale jest i ósemka, dziewiątka dziesiątka i jedenastka itd., bo każdy na pewno będzie coś do tego programu dodawał
– przemawiał Tomasz Zimoch.
Prawdziwa kompromitacja nadeszła, gdy lokalny polityk wymieniał kolejne miejsca na liście!
Dwójką na liście jest pani Iwona Śledzińska-Katarasińska. Osoba, która… [w tym momencie posłanka próbowała coś przekazać – red.] jest z wielkim doświadczeniem parlamentarnym, pełnym duchem…
– w tym momencie przerwano tę przemowę i zwrócono uwagę, że to pomyłka.
A przepraszam! Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi…
– dodał prezentujący listę
Nawet Grzegorz Schetyna nie mógł wytrzymać:
Ja znam tę listę lepiej niż ty.
Śledzińska-Katarasińska dodała:
Przyznam, że zamarłam.
Ale politycy KO naprawdę nie mają szczęścia. Wpadki na tym się nie skończyły
Kochani, spotykamy się na biurku… na podwórku
– powiedział wspomniany już wiceprezydent.
Jedynka” na łódzkiej liście KO Tomasz Zimoch przypomniał, że Łódź to miasto wielu kultur; jak mówił, różne charaktery i osobowości na liście KO mają jeden cel.
Właśnie (po to), by Koalicja Obywatelska wygrała w Łodzi, ale by był to także mocny głos dla całej Polski
— tłumaczył.
Wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski dodał, że od 9 lat obecne władze miasta budują lepsze miejsce do życia dla łodzian; zadeklarował, że to samo zamierza robić przez kolejne cztery lata w Sejmie.
Śledzińska-Katarasiński wskazała natomiast, że w jej programie jest m.in. reforma mediów publicznych i odebranie ich politykom, wyeliminowanie z kultury cenzury oraz zrównanie płacy kobiet z mężczyznami. Z kolei Niemczyk zapowiedziała, że podobnie jak w poprzednich kadencjach, jej celem jest wdrażanie pomysłów rozwijających aktywność fizyczną i sportową oraz działania prozdrowotne wśród młodzieży szkolnej.
Schetyna poinformował, że kandydatem do Senatu z okręgu nr. 23 (Łódź) jest poseł Artur Dunin.
Szef PO pytany o to, dlaczego sam ostatecznie zdecydował się kandydować z Wrocławia, a nie z Warszawy - jak wcześniej deklarował - przekonywał, że nie jest to ucieczka przed konfrontacją z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
Mieszkam we Wrocławiu od 1981 roku i to jest moje miejsce. Rzeczywiście miałem prowadzić listę w Warszawie, ale cieszę się, że mogę to robić w domu, bo Wrocław, to dla mnie szczególne miasto
— wyjaśnił.
Dodał, że w związku z decyzją powierzeniu „jedynki” w stolicy Kidawie-Błońskiej, widzi zdenerwowanie polityków PiS. Przekonywał, że osiągnie ona świetny wynik w Warszawie i dzień wyborów nie będzie przyjemny dla prezesa Kaczyńskiego.
Zapowiedział również, że Platforma nie odpuści „afery hejterskiej” w Ministerstwie Sprawiedliwości i ta sprawa trafi do sądu.
Nie zostawimy tego. To m.in. kwestia umów cywilno-prawnych, kto był opłacany z pieniędzy ministerstwa. Widać, że bardzo chcą wepchnąć to pod dywan. Ukrywają te informacje. Nie zostawimy tak tego
— oświadczył Schetyna.
Dodał też, że Sejm nie może zrezygnować z debaty nad wnioskiem o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, w związku ze złożonym przez klub PO-KO wnioskiem o wotum nieufności.
Widzę, że są działania, żeby nie odbyła się debata w tej sprawie. Też tego nie zostawimy. To jest złamanie regulaminu Sejmu, to jest przestępstwo. To byłaby rzecz niesłychana, łamanie demokracji i praworządności. Ci, którzy podejmą taką decyzję (o braku debaty - PAP), będą musieli liczyć się karną odpowiedzialnością
— zapowiedział lider PO.
ZOBACZ CAŁE NAGRANIE:
kpc/PAP/Twitter
-
OPOZYCJA PRZEGRYWA KAMPANIĘ! Nowy numer „Sieci” już w kioskach! Kup koniecznie!
E - wydanie dostępne na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463066-spotykamy-sie-na-biurku-kompromitacja-listy-ko-w-lodzi