Myślę, że jest to pewien typ idealny rodziny. Wiemy, że są inne formy życia rodzinnego – są rodziny niepełne. Natomiast znowu wracamy do kwestii czy każdy sposób życia uważamy za równorzędny
— mówi prof. Zdzisław Krasnodębski w rozmowie z portalem wPolityce.pl
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „To rodzina czy nie?”; „Czego pan nie zrozumiał?”. Ostre dyskusje po słowach Jarosława Kaczyńskiego. KOMENTARZE
wPolityce.pl: Panie profesorze podczas ostatniej konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości padły nie tylko postulaty społeczno-gospodarcze, ale przedstawiony został również system wartości partii rządzącej, oparty na przyrodzonej godności człowieka i jego wolności. Jak Pan skomentuje tę koncepcję?
Prof. Zdzisław Krasnodębski: Część aksjologiczna programu jest częścią, która przynajmniej we fragmentach, była zawarta również w poprzednim programie Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast teraz została rozbudowana ze szczególnym naciskiem na wolność. Po pierwsze jako coś, co jest cechą osoby ludzkiej. W związku z czym godność powiązana jest z poszanowaniem wolności człowieka – jego wyborów tego, że on może podejmować decyzje. W aksjologii Prawa i Sprawiedliwości pojawia się również szczególne znaczenie wolności w polskiej kulturze. Jeśli mówimy o godności i wolności człowieka – swobodzie dokonywania wyborów to zawsze pojawia się kwestia właściwego rozumienia wolności. Nie oznacza ono, że wszystkie decyzje podejmowane przez człowieka są równie wartościowe. I to jest też ważny wątek tej aksjologii. Mówiąc o wolności zwraca się uwagę, że ta wolność oczywiście jest również w pewnej przestrzeni aksjologicznej i nie oznacza ona relatywizmu albo takiego stwierdzenia, że niezależnie od tego jakie cele wybieramy, jaki styl życia, to one wszystkie są równoważne. Tam jest bardzo podkreślona godność, niezależnie od miejsca, które zajmuje się w społeczeństwie. Ta godność wynika z natury ludzkiej. A natura ludzka oczywiście określa również charakter wolności człowieka.
Rozwijając wątek współistnienia godności człowieka z jego wolnością prezes Kaczyński odniósł te wartości również do pojęcia solidarności. Jak Pan widzi te związki?
Tak postawiona kwestia wolności połączona z godnością i solidarnością to jest stanowisko polemiczne wobec sposobu rozumienia wolności, który dzisiaj jest dominujący – nazwijmy go koncepcją liberalną. Zakłada ona, że wszelkie działania, sposoby życia, cele, które są stawiane są równie wartościowe. I to jest odrzucone w pierwszym punkcie, o którym rozmawialiśmy. Natomiast druga rzecz, która się z tym wiąże, to jest to, że ta wolność czasem pojmowana jest jako wolność wyizolowanej jednostki, która może podejmować decyzje, a jedyna barierą jest oczywiście to, żeby nie naruszała wolności innych, ale jest to wolność głównie wyborów prywatnych i takie rozumienie wolności jest akcentowane we współczesnym liberalizmie. Natomiast w tej koncepcji jest zwrócenie uwagi na solidarność - na to, że człowiek jednocześnie należy do pewnych wspólnot, również do takich, które są wspólnotami, których nie można zastąpić niczym innym – np. rodziny czy Nardu, ale także wspólnoty sąsiedzkiej. Stąd też wolność połączona jest również z solidarnością – poczuciem więzi z innymi ludźmi, które również wyznaczają ramy, w których realizujemy swoją wolność.
Odnosząc się do tej najbardziej podstawowej wspólnoty - rodziny - prezes Kaczyński wskazał, że rozumie ją jako „jedną kobietę, jednego mężczyznę w trwałym związku i ich dzieci”. Ta część wystąpienia spotkała się z falą krytyki. Jak Pan ocenia te reakcje?
Myślę, że jest to pewien typ idealny rodziny. Wiemy, że są inne formy życia rodzinnego – są rodziny niepełne. Natomiast znowu wracamy do kwestii czy każdy sposób życia uważamy za równorzędny. Nikt przecież nie życzy sobie tego – czy to matka, czy ojciec – żeby samotnie wychowywać dzieci. Lepsza sytuacja jest wtedy, kiedy jest dwoje kochających rodziców. To jest niezwykle charakterystyczne, że nawet tego nie można powiedzieć, chociaż jest to zupełnie oczywiste. Rzeczywiście są wspaniałe matki, które samotnie wychowują swoje dzieci, bo różnie ułożyły się ich losy. Są dzieci żyjące w rodzinach zastępczych itd. Ten przedstawiony model to jest ideał, pewien wzór. Myślę, że nawet ci, którzy samotnie wychowują dzieci mają poczucie, że byłoby lepiej, gdyby dzieci miały i matkę, i ojca. To się wydaje oczywiste. Te kontrowersje są niepotrzebne, ale one wyrastają właśnie z takiego przekonania, że można zarysować żadnego ideału, ponieważ każdy ideał wyklucza tych, którzy tego modelu nie realizują. Podczas, gdy ideały czy normy są nam potrzebne, żebyśmy mieli jakąś miarę.
W wystąpieniu prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawił się również wątek aksjologicznych fundamentów Europy. W klasycznym rozumieniu jest to chrześcijaństwo, grecka filozofia i prawo rzymskie. Jak z perspektywy Brukseli widzi Pan dzisiejsze poszukiwanie tożsamości przez Europę?
Ci, którzy dzisiaj dominują w Unii Europejskiej zazwyczaj powołują się na początki Europy w oświeceniu i to radykalnie rozumianym oświeceniu jako zerwaniu ciągłości z tamtą przeszłością – klasyczną filozofią, prawem rzymskim i chrześcijaństwem. Traktuje się je dzisiaj jako prehistorię Europy, a nie jej historię. To, co dominuje to jest właśnie rozumienie godności człowieka jako akceptacji każdej osoby, każdego stylu życia, wolności, która nie jest niczym unormowana, która jednocześnie jest wolnością wyizolowanej jednostki. Krytyka wszelkich wspólnot – czy to rodziny, czy Narodu. Mówi się, że te wszystkie podstawy myślenia narodziły się w oświeceniu. Stąd to wszystko, o czym my mówimy jest traktowane jak prehistoria, zaczątki Europy, a nie jej historia. To prowadzi do chęci usunięcia tego, co uważa się za przeżytek, a za przeżytek uważa się tego typu aksjologię – nawet takie wydawałoby się oczywiste przekonanie – że rodzina to jest ojciec, matka i dzieci albo takie przekonanie, że godność człowieka polega też na tym, że nie można go zabić decyzją medyczną, albo że należy chronić jego życie od poczęcia. To są rzeczy, które są traktowane jako przeżytek, który trzeba przezwyciężyć idąc w stronę nowego człowieka, a może nawet nadczłowieka – Europejczyka.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463053-prof-krasnodebski-o-wizji-rodziny-to-pewien-typ-idealny