„Polska i Grecja łączą się w „bitwie” o niemieckie miliardy” – donosi tygodnik „Focus”.
Temat reparacji żywo interesuje niemieckie media. Prawicowy konkurent „Spiegla” informuje o „kolejnej fazie polskich roszczeń”. Według bulwarowego „Bilda”, z inicjatywy szefa greckiego parlamentu Konstantinosa Tasoulasa doszło w Warszawie do spotkania polskich i niemieckich posłów, którzy omówili stan przygotowań obu krajów w tej kwestii; cel jest ten sam, istnieją jednak zasadnicze różnice w sytuacji Grecji i Polski, ponieważ Ateny wystąpiły już w czerwcu br. z formalnym wezwaniem do Niemiec o podjęcie negocjacji, podczas gdy u nas trwa szacowanie wojennych szkód i strat - jak podkreślił „Bild” - przez parlamentarny zespół kierowany przez posła narodowo-populistycznej partii rządzącej PiS Arkadiusza Mularczyka i przygotowywanie specjalnego raportu (ma być opublikowany w kilku językach), nie wiadomo też czy i kiedy rząd w Warszawie oficjalnie zwróci się do Niemiec o wyrównanie tego rachunku.
Wprawdzie rząd federalny przyznaje się do moralnej odpowiedzialności, ale wyklucza finansowe zaduśćuczynienie, a to powołując się na „zrzeczenie się reparacji przez Polskę” (w czasach PRL), co ma o tyle krótkie nogi, że nasz kraj pozostawał pod kuratelą Moskwy i nie podejmował samodzielnych, niezależnych decyzji, a to na rzekomo ostateczne zamknięcie sprawy roszczeń poprzez zjednoczeniowy układ „2+4” (USA, Wielkiej Brytanii, Francji i ZSRR, oraz RFN i NRD). Tyle, że - po pierwsze, idąc tym tokiem byłoby to kolejne decydowanie za Polskę przez byłych okupantów zachodnich i wschodnich Niemiec, a po drugie - co przyznaje również tygodnik „Focus”, w porozumieniu „2+4” „reparacje nie są wyraźnie nadmienione”, a kraje „napadnięte i okupowane przez III Rzeszę, jak Grecja i Polska nie uczestniczyły w rokowaniach w tej sprawie”.
Niemieckie media zwracają uwagę, że na krótko przed wizytą prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera w Wieluniu (w ramach obchodów 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej), prezydent Andrzej Duda nie omieszkał zwrócić uwagę na otwarty rachunek z przeszłości. Co dotyczy greckich roszczeń, sekretarz stanu w niemieckim MSZ Niels Annen oznajmił, że „żadna ze stron nie chce, by sprawą roszczeń zajął się Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości”. Co to oznacza? - nie wie nikt. Czy i w jaki sposób temat ten zostanie podjęty w rezultacie zainicjowanej współpracy greckich i polskich parlamentarzystów, a przede wszystkim, czy sami Niemcy przystąpią do dialogu i z jakim skutkiem? - też trudno powiedzieć. Jedno tylko jest dziś pewne, że kwestii reparacji nie da się już zamieść pod dywan. Ani przez stronę grecką, ani polską, ani niemiecką.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/463024-czy-niemcy-przystapia-do-dialogu-w-sprawie-reparacji