Już dwa miliony metrów sześciennych ścieków warszawskich, w tym także przemysłowych, wlało się do Wisły. I co? I dla niektórych nic. Organizacje ekologiczne zajmują się walką z plastikowymi słomkami (jakby plastik nie zostawał coraz większą masą po każdych zakupach - problem jest dużo głębszy) oraz zwalczaniem inwestycji kluczowych dla rozwoju państwa polskiego (autostrady, obwodnice, przekop Mierzei Wiślanej), a także wydają kuriozalne protesty przeciwko „polityzacji” realnej katastrofy ekologicznej w Wiśle.
CZYTAJ O SPRAWIE: 3 tys. litrów ścieków trafia co sekundę do Wisły, ale Greenpeace nie widzi problemu! Rzecznik: „To cyniczna rozgrywka polityczna”
Ostatnie tygodnie pokazały nam zatem, że część dużych „organizacji ekologicznych” ma inne niż deklarowane cele, na co wskazał w internecie choćby ksiądz Dariusz Kowalczyk:
Postawa tzw. ekologów w sprawie ścieków walących do Wisły wzmacnia wrażenie ci tzw. ekolodzy nie zajmują się racjonalną obroną natury, ale są jednym z elementów liberalno-lewackiej rewolucji albo też służą interesom niektórych państw…
Ale problem jest znacznie głębszy. Bo ochrona przyrody to sprawa poważna i konieczna. Są obszary w których Polska ma sporo do zrobienia: jakość powietrza, brak kanalizacji w wielu miejscowościach, zaśmiecone lasy (mimo wielkich nasadzeń jest ich za mało), zalewające nas śmieci (także importowane, co jest skandalem), za mało zieleni w zabetonowanych ponad miarę miastach.
To trzeba zmienić. I wobec kompromitacji zawodowych „ekoaktywistów”, prawica powinna mocno podjąć zadanie ochrony przyrody. Bez lewicowej ideologii, bez szaleństwa, za to z chrześcijańską miłością do przyrody ojczystej i ludzi. Pole wydaje się być opuszczone.
To konieczność, ale i wielka szansa na dokonanie dużego przesunięcia społecznego, przyciągnięcia tych środowisk, które uwierzyły, że dbałość o planetę to wyłączna domena lewicy. Właśnie przekonaliśmy się, że to nieprawda, że tam o inne cele idzie gra.
Warto sprawdzić, jak rozmawialiśmy o tym w ostatnim „Salonie Dziennikarskim”: Katastrofa w Warszawie. Gdzie jest Greenpeace?! Publicyści podkreślają: „To nie są ekolodzy, ale lewicowi ekoaktywiści”
-
W najnowszym „Sieci”:„Ekologia selektywna” - Konrad Kołodziejski opisuje sytuacje po ostatnich katastrofach ekologicznych. Polecamy!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462944-prawica-powinna-mocno-podjac-zadanie-ochrony-przyrody