Program PO pisali ci sami eksperci, którzy jeszcze niedawno twierdzili, że realizacja programu PiS doprowadzi do 100 miliardów deficytu w budżecie państwa. Na przyszły rok mamy pierwszy budżet bez deficytu. To mówi dużo o naszej wiarygodności
— mówi portalowi wPolityce.pl Marcin Horała, poseł PiS.
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Konwencja programowa PiS. Premier Morawiecki: Jesteśmy partią polskiego dobrobytu! Polska jest i będzie wielka
wPolityce.pl: Sobota była dniem konwencji wyborczych PiS i PSL. W piątek odbyła się konwencja PO. Jakie są pańskie obserwacje i wrażenia po tych trzech wydarzeniach?
Marcin Horała: Najpierw zwrócę uwagę na najmniej ważną rzecz, na kwestię organizacji i frekwencji. Widać było przepaść między PiS a resztą. Entuzjazm, poparcie społeczne, również umiejętności organizacyjne były po stronie PiS. PiS wyprzedził konkurencję o kilka długości. Jeżeli chodzi o meritum to podstawową różnicą jest wiarygodność. I Platforma i PSL teraz mogą różne rzeczy obiecywać, ale kiedy rządzili nie byli w stanie tego realizować. Robili rzeczy zupełnie odwrotne od swoich zapowiedzi. Zapowiadali, że nie podwyższą wieku emerytalnego, a podwyższyli go. Kobietom na wsi podwyższyli wiek emerytalny o 12 lat! A teraz PSL proponuje emeryturę bez podatku. Teraz więc jest obojętne, co oni powiadają. To tylko puste obietnice. Nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzy, że coś z tego wejdzie w życie. Program PO pisali ci sami eksperci, którzy jeszcze niedawno twierdzili, że realizacja programu PiS doprowadzi do 100 miliardów deficytu w budżecie państwa. Na przyszły rok mamy pierwszy budżet bez deficytu. To mówi dużo o naszej wiarygodności.
Skąd PiS weźmie pieniądze na realizację swoich obietnic? „Gazeta Wyborcza” pisze, że skończy się wzrostem podatków, inflacją i zwolnieniami.
Już to wielokrotnie słyszeliśmy. Po raz kolejny powtarza się ta sama dyskusja. Słyszeliśmy, że 500+ na drugie dziecko jest niewykonalne, doprowadzi w Polsce do niewyobrażalnego kryzysu, podwyżki podatków oraz wszelkich plag egipskich. PiS pokazało, że umie to zrobić. Potrafi przede wszystkim zatrzymać wyciek środków z budżetu państwa, które były wyłudzane przez przestępców. Dzięki temu wprowadziliśmy 500+ na drugie i na pierwsze dziecko. Obniżyliśmy wiek emerytalny i podatki, a budżet jest bez deficytu. Przypomnę, że CIT dla 95 proc. płatników jest w Polsce najniższy w Europie. Obniżyliśmy PIT o 1 proc. dla wszystkich podatników. Całkowicie znieśliśmy PIT dla najmłodszych, obniżyliśmy też koszty uzyskania przychodu. Dzień wolności podatkowej jest najwcześniej w historii. To trzeba po prostu umieć zrobić. A PiS przez cztery lata pokazało, że to umie i faktycznie realizuje. Jeżeli spojrzymy na „piątkę” Morawieckiego czy Kaczyńskiego to wszystko zostało zrealizowane. Wieloletnie programy zostały siłą rzeczy dopiero zapoczątkowane, bo będą trwały wiele lat. Te programy składają się na całościową wizję tego, żeby Polacy zaczęli żyć w dobrobycie i przeszli taką drogę jaką państwa Europy zachodniej przeszły bezpośrednio po II wojnie światowej. Chodzi o to, żeby gospodarka miała bardzo dobre wskaźniki i przekładało się to na poziom życia Polaków.
Komisja śledcza do spraw wyłudzeń VAT, którą pan kierował zakończyła już pracę. Dlaczego Donald Tusk ma stanąć przed Trybunałem Stanu, a nie przed zwykłym sądem karnym?
Ponieważ jest pewna szczególna kategoria przestępstw, które nie są przestępstwami, ale deliktami konstytucyjnymi. Zachodzi to wówczas, kiedy osoby pełniące funkcje zdefiniowane w Konstytucji, czyli na przykład prezes Rady Ministrów w sposób rażący łamią i naruszają nałożone na nich przez Konstytucję obowiązki. Do rozstrzygania w tego typu sprawach jest właśnie Trybunał Stanu.
Ale wyrokiem Trybunału Stanu nie można nikogo wsadzić do więzienia.
Można, bo Trybunał Stanu może też prowadzić postępowania w sprawach karnych, jeżeli dotyczą tych osób w sprawach deliktów konstytucyjnych. Ale w naszej propozycji proponujemy delikt konstytucyjny. To jest kwestia tego, co można udowodnić. Czym innym jest posiadanie wiedzy potocznej na temat tego, jak rzeczywiście było, a czym innym posiadanie wiedzy udowadnialnej w rygorach procesu karnego. Skierowaliśmy kilka zawiadomień do prokuratury dotyczących podejrzenia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego czy wyrządzenia szkody w mieniu powierzonym.
Kogo dotyczą?
Ministra Rostowskiego, ministra Szczurka oraz wiceministrów finansów, ministra Parafianowicza, Kapicy, Macieja G., bo on już otrzymał zarzuty od prokuratora. Przestępstwa urzędnicze są traktowane w judykaturze w bardzo sformalizowany sposób. Trybunał Stanu jest od dokonania całościowej oceny czy zadbano o bezpieczeństwo ekonomiczne państwa.
Sprawa Emila Wąsacza przed Trybunałem Stanu toczy się już kilkanaście lat. Nic z tego postępowania nie wynika.
To już zależy od Trybunału Stanu, bo to nie jest jakieś fatum. W nowej kadencji będą nowe wybory sędziów Trybunały Stanu. Do skierowania aktu do Trybunału Stanu potrzebna jest większość 3/5, czyli 276 posłów. Wyborcy zdecydują, jaka będzie większość w nowym Sejmie. W nowej kadencji Sejmu trzeba wybierać sędziów Trybunału Stanu z myślą, że bycie sędzią trybunału nie będzie jak do tej pory czasem bywało tytułem honorowym, ale będzie wiązało się z zajęciami. Sędziowie Trybunału Stanu muszą być osobami wykwalifikowanymi i zdolnymi do prowadzenia postępowania. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że takie postępowanie będzie.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462897-horala-konwencje-pokazaly-ze-pis-wyprzedza-konkurencje