Zakończyła się konwencja PiS, gdzieś w tle PSL-u i Kukiza’15, wczoraj mieliśmy okazję obserwować poszukiwania programu wyborczego Koalicji Obywatelskiej i heroiczne próby czytania z telepromptera przez Małgorzatę Kidawę-Błońską. Zapewne poważni publicyści zarówno z prawa jak i z lewa będą rozkładać na czynniki pierwsze wszystkie zapowiedzi programowe oraz prorokować, jak to szczęśliwie/nieszczęśliwie skończy się dla elektoratu, który 13 października podejmie dobre/złe decyzje przy urnach wyborczych i jakie to wspaniałe czasy/katastrofa czekają nasz naród.
Ja jednak, jak to baba, przyczepię się do drobiazgów, bowiem czasami tak to bywa, że dają one więcej do myślenia i stają się podstawą do wysuwania wcale niebagatelnych wniosków.
Otóż lider Koalicji Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna – i proszę mnie nie poprawiać, że teraz to przewodzi Małgorzata Kidawa-Błońska, bo na takie plewy to mało kto da się złapać – napisał na Twitterze „Jarek kończ” w trakcie przemówienia prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Różnie sobie można to wezwanie tłumaczyć – kończ, bo „za długo i zaczynam się nudzić”, kończ „ bo ludzie już nie chcą słuchać”, kończ „bo i tak to jutro, kiedy może być lepiej, od nas będzie zależało…” …
Ale cóż na to poradzę, kiedy to wezwanie „kończ” nieodparcie mi się kojarzy z Kmicicem, wołającym do ćwiczącego go okrutnie szablą pana Wołodyjowskiego „Kończ Waść, wstydu oszczędź!”. Biorąc pod uwagę to, co prezes powiedział o rządach PO, wydaje się to całkiem możliwym wyjaśnieniem, choć pewnie pan Schetyna nie kierował się w formułowaniu tego wezwania poczuciem wstydu. Okazuje się, że nie wystarczy w szeregach swojej partii mieć potomka Henryka Sienkiewicza, czasami warto pamiętać, co ów protoplasta byłego ministra spraw wewnętrznych z PO napisał…
Dzisiaj Twitter nie był miejscem łaskawym dla PO. Ukazał się inny wpis, tym razem firmowany przez całą partię:
Troska o kieszenie podatników, z których nota bene imprezy PO też są finansowane, jest wręcz wzruszająca. Nie będę złośliwa i nie wypomnę, że gdyby z równą troską podchodzili do finansów państwa, pewnie w 2015 roku nie wylądowaliby w ławach opozycji. Ale małostkowość tego wpisu, którym próbuje się pokryć bezradność i brak koncepcji na szybką, merytoryczną odpowiedź na to, co zostało przedstawione na konwencji PiS, już nawet nie wywołuje irytacji, tylko rozbawienie. Tak jakby pani, która przyszła na przyjęcie w ciuchach lumpeksu, wzywała rywalkę, by ta publicznie wyznała, za ile kupiła kreację, w której ową panią zupełnie przyćmiła. Bo przecież tylko i wyłącznie strój może uwieść tego faceta o imieniu Elektorat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462845-jarek-koncz-czyli-o-tym-ze-nalezy-czytac-klasykow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.