PO mówi, że dopiero policzy koszt swojego programu. Czy to rozsądne zachowanie z ich strony?
— mówi portalowi wPolityce.pl Krzysztof Gawkowski, sekretarz zarządu partii Wiosna.
wPolityce.pl: Rzecznik SLD, pani Anna Maria Żukowska stwierdziła, że dobrze, że konwencja Lewicy odbyła się wcześniej, bo Koalicja Obywatelska ma z kogo ściągać swój program. Zgadza się pan z tym stwierdzeniem?
Krzysztof Gawkowski: PO zainspirowała się programem Lewicy, ale widzę też jeden mankament: Lewica ma o wiele skromniejsze zasoby. Mówię przede wszystkim o klubie poselskim, bo nas nie ma w parlamencie. Jednak Lewica policzyła najpierw koszty programu. Pokazała, że jego realizacja będzie kosztowała 62 miliardy złotych. Wyliczyła każdą obietnicę, którą zaprezentowała. PO mówi, że dopiero policzy koszt swojego programu. Czy to rozsądne zachowanie z ich strony? PO w każdej kampanii wyborczej wiele obiecuje, a później niewiele z tego realizuje.
Pan poseł Marcin Święcicki w piątek przekonywał, że program KO nie będzie kosztował 100 miliardów, ale mniej, kilkadziesiąt miliardów złotych. Jednak konkretnej kwoty nie podał.
Politykom PO życzę, żeby najpierw nauczyli się, co zawiera „szóstka” Schetyny. Odnoszę wrażenie, że wielu polityków PO nie wie, co jest głównym filarem programowym ich partii. Najpierw warto, żeby zapoznali się ze swoim programem, a później niech mówią o tym, co ile kosztuje.
Za dużo pan wymaga od polityków Platformy Obywatelskiej, przecież nawet pan Schetyna też nie pamiętał co jest w jego „szóstce”.
To kuriozum, że lider nie wie, co jest w programie wyborczym jego partii.
A hasło wyborcze Koalicji Obywatelskiej pan zna?
Jutro będzie lepsze.
Prawie, hasło brzmi: „Jutro może być lepsze”. Ale nie mam pretensji, bo to nie jest hasło pańskiego komitetu wyborczego. Okazuje się, że pan poseł Marcin Święcicki, który startuje z Koalicji Obywatelskiej nie znał jej hasła wyborczego.
Znam hasło Lewicy, które brzmi: Łączy nas przyszłość. Przemyślane, długo konsultowane, a przede wszystkim znaczące hasło. Po pierwsze, odnosi się do zjednoczenia lewicy. Po drugie, mówiące o tym, że chcemy też w przyszłości ze sobą współpracować. A po trzecie, że myślimy o przyszłości Polski.
Pan Piotr Gadzinowski, były poseł SLD i kandydat Lewicy przekonywał, że budżet opiera się również na nadziejach. Śmiała teoria ekonomiczna.
W każdych założeniach finansowania budżetowego jest pewna nadzieja, która dotyczy rozwoju gospodarki. Jeżeli gospodarka będzie się rozwijać na poziomie 4-5 albo 6 proc. PKB łatwiej będzie finansować obietnice wyborcze niż kiedy rozwój będzie na poziomie 2-3 proc. PKB. Mamy nadzieję, że polska gospodarka będzie się dobrze rozwijała. A wiemy doskonale, że nasza gospodarka nie zależy tylko od tego, jak będzie w naszym kraju wyglądała konsumpcja i inwestycje zagraniczne, ale od tego, jak będzie rozwijała się gospodarka niemiecka, francuska, europejska i światowa. Rozwój polskiej gospodarki zależy od koniunktury światowej.
Not. TP
CZYTAJ RÓWNIEŻ: A miało być nowe otwarcie. Koledzy z opozycji punktują program KO: Nie ma nowości, jest tylko odtwórstwo
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462807-gawkowski-po-w-kazdej-kampanii-wyborczej-wiele-obiecuje