Nasz system wartości jest skonstruowany wokół godności człowieka i jego życia - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji wyborczej partii w Lublinie. Poinformował, że program wyborczy będzie przedstawiany w trakcie konwencji programowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Konwencja PiS. Kaczyński: Na koniec 2020 r. minimalna pensja będzie wynosiła 3 tys. zł. Dwie „trzynastki” w 2021 r.
Przed wystąpieniem prezesa partii zespół tańca ludowego „Leszczyniacy” ze Świdnika wykonał hymn Polski, który w Hali „Globus” w Lublinie odśpiewali zgromadzeni uczestnicy konwencji.
Zaprezentowano również film podsumowujący działania partii w minionej kadencji parlamentu 2015-2019 r. od wygranych wyborów. W filmie, który zakończony jest hasłem „Dobry czas dla Polski”, wystąpili m.in. była premier Beata Szydło, premier Mateusz Morawiecki oraz rodzina Piskorzów z Otwocka, która pojawiła się także na scenie Hali „Globus” i dziękowała za wprowadzony przez PiS program społeczny, w tym 500 Plus.
Przeprowadzone przez PiS reformy, w tym m.in. obniżka podatku CIT, przywracanie posterunków policji, budowa dróg lokalnych, obniżenie wieku emerytalnego zostały również zaprezentowane w krótkim spocie wyborczym.
Kaczyński poinformował, że program PiS będzie przedstawiany w trakcie konwencji tematycznych. „On już jest, chociaż będzie jeszcze skorygowany i będą pewne nowe pomysły” - mówił.
Tak się przejąłem tym, że zapomniałem programu PiS
— zażartował lider Zjednoczonej Prawicy.
Prezes PiS podkreślił, że partia ma plan i system wartości, który był już przedstawiany. Kaczyński zaznaczył również, że PiS opiera się na systemie wartości, który jest skonstruowany wokół „przyrodzonej godności człowieka”.
Ci, którzy plan konstruują, kierują się systemem wartości. On nie jest tajemnicą, prezentowaliśmy go. I on się nie zmienia, ale zmieniają się okoliczności i z tego właśnie względu trzeba go przypominać, bo jest ten sam, ale nie taki sam (…) Pozwólcie państwo, że najpierw powiem kilka słów w ogromnym skrócie o podstawach tego naszego systemu wartości - jest on skonstruowany wokół tego, co wszyscy jak sądzę traktujemy jako najważniejsze - wokół przyrodzonej godności człowieka, godności człowieka i jego życia, bo człowiek, żeby być godny, musi żyć i ta ochrona życia jest przez nas traktowana bardzo szeroko - ochrona przed opresjami, także ze strony państwa ale też ochrona przed eutanazją, aborcją na życzenie, całą tą ideologią, która podważa wartość życia. Stoimy na stanowisku, że jest to wartość niepodważalna
— mówił lider PiS.
Bez heroicznych wartości nie mogłaby być realizowana inna wartość , które jest także w centrum naszego myślenia. To wolność. Człowiek by być godny, musi być wolny. Musi być wolny od niepotrzebnych zakazów i opresji ale także musi mieć prawo do innej wolność, wolności „do” - działania, współuczestnictwa. Ta wolność jest w naszych dziejach niezwykle ważna. Ta właśnie wolność pozytywna, była kiedyś przypisana tylko jednemu stanowi, potem w procesie dziejowym to się zmieniało. Ale mogę zaryzykować stwierdzenie, że wielkim finałem tego procesu była nasza wielka „Solidarność”, który uczynił nasz naród wolnym, chociaż do godności musieliśmy jeszcze iść. Tej wolności trzeba bronić. (…) Kolejna wartość, którą uznajemy za ważną - solidarność - łączy się z wolnością. Solidarność to także gotowość służenia innym, to solidarność między ludźmi, w rodzinach. To jest spoiwo wspólnoty i dlatego tak bardzo ją cenimy. Ale solidarność wymaga jeszcze spełnienia dwóch warunków - równości i sprawiedliwości. Równość traktujemy jako równość praw i przywilejów, równość możliwości, szans. (…) Naszym dążeniem w życiu społecznym jest własnie dążenie do zwiększania poziomu równości i to uzyskujemy! Równość, solidarność tworzą razem sprawiedliwość, a to jeszcze coś innego. To pewien mechanizm życia społecznego, który zapewnia równość, wolność i solidarność. To jest nasz cel, chcemy sprawiedliwości, my chcemy Polski sprawiedliwej! Ale chcemy także sprawiedliwego świata
— dodawał.
Człowiek jest istotą społeczną. (…) Rodzinę uważamy za komórkę społeczną o fundamentalnym znaczeniu dla ciągłości pokoleń, trwałości wspólnot. Ale rodzinę widzimy tak, jak tutaj - jedna kobieta, jeden mężczyzna w trwałym związku i ich dzieci. To jest rodzina. Rodzina jest atakowana (…). Kobiety rodzą się kobietami, a mężczyźni mężczyznami. I tak ma zostać!
— mówił prezes PiS.
Dla nas narodem jest polskość i tę polskość cenimy bardzo wysoko. (…) Chcemy by Polska trwała i wiemy, że warto być Polakiem. W dziejach naszego narodu sytuacja niekiedy bardzo skomplikowana układała się tak, iż wielką rolę, w kształtowaniu i obronie narodu odgrywał Kościół katolicki. Chrześcijaństwo jest częścią naszej tożsamości narodowej. Kościół był i jest dzierżycielem jedynego znanego w Polsce systemu wartości. Poza nim jest tylko nihilizm. Kościół jest dla Polaków ważny, jest ważny dla polskich patriotów, bez względu na to czy ktoś jest wierzący czy jest ateistą. Odrzucamy nihilizm, bo nihilizm niczego nie buduje, on wszystko niszczy!
— zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Europejskość to wielka kultura i cywilizacja oparta o chrześcijaństwo, grecką filozofię i rzymskie prawo. My jesteśmy pełnoprawnymi Europejczykami, także w znaczeniu kulturowym. Ale Europa jest bogata różnorodnością, tym że składa się z wielu narodów. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, żeby przeciwstawiać europejskość polskości. Polskość jest szczególnym, związanym z wolnością, wariantem europejskości. (…) Polska pozostanie wyspą wolności!
— mówił prezes PiS.
Naród potrzebuje państwa. (…) My przez dłuższy czas tego państwa nie mieliśmy i dlatego cenimy je niezwykle wysoko. Nie tylko ta strata i straszne 50 lat (…) wiąże nas mocno z ideą suwerennego państwa. Ale musimy pamiętać o tym, że państwo est niezastąpioną instytucją bezpieczeństwa (…). Państwo jest potrzebne, ale także dlatego, że tylko ono może być terenem, można powiedzieć sferą wolności w obydwu rozumieniach. Tylko państwo narodowe może być demokracją, a my chcemy demokracji! Chcemy demokracji skonstruowanej prosto, tzn. przedstawicielskiej. (…) Władza sądownicza jest niezawisła i budowana tak, żeby zapewnić jej neutralność, ale władza sądowa ma wykonywać ustawę, w tym zasadniczą. Proponowany przez niektórych ustrój trybunalski, w istocie sądów, z demokracją nie ma nic wspólnego. On służy oligarchii. Chcemy umacniać polską demokrację
— podkreślał.
Jak najkrócej można określi to, co czyniliśmy przez cztery lata? W kategoriach politycznych można powiedzieć, że to, co czyniliśmy, to odrzucanie późnego postkomunizmu, czegoś czego nie da się do końca opisać, jeśli nie odwoła się do postkomunizmu w ogóle. Muszę niestety używać czasu teraźniejszego, choć mam nadzieję, że to niedługo będzie historia. (…) Nie zbudowano nowego aparatu gospodarczego i nowej hierarchii społecznej. Skutek był taki, że w Polsce nomenklatura komunistyczna zmieniła się w grupę zwartą, zaczęła przejmować własność i dokooptowywać grupy, także wywodzą się z Solidarności. System negatywnego doboru kadr został utrzymany ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ten system był trwały i jednocześnie coraz bardziej się ukorzeniał
— mówił o rządach Prawa i Sprawiedliwości.
Postulat IV Rzeczypospolitej był wtedy przedstawiany przecież przez ludzi,którzy dziś są po tamtej stronie. Wydawało się, że jest szansa na zmianę. Powstała partia - mówię o naszych przeciwnikach politycznych - która bardzo często radykalniej niż PiS żądało zmiany. Ale później okazało się, że to było złudzenie. Okazało się, że PO nie chciała zmiana systemu (…). Po krótkiej walce o zmianę w latach 2005-2007 ta „restauracja” w rządach PO-PSL się dokonała. Uznali, że utrzymanie się przy władzy jest celem samym w sobie. (…) Dla społeczeństwa była socjotechnika, polityka wizerunkowa. Negatywną był atak na siły, które chciały zmiany. Przedstawiano nas jako złoczyńców. Ale była to przede wszystkim polityka kreowania przywódcy, bez orientowania społeczeństwa, przez inne akcje, jak przyjęcie euro i 300 mln, akcje przeciwko dopalaczom. To była ciągła manipulacja zamiast demokratycznego dialogu. Rzeczywiste interesy społeczeństwa miano za nic. Państwo było traktowane jako zespół instytucji niezależnych od siebie i w gruncie rzeczy także od społeczeństwa. (…) Ale to była jedna strona medalu. Inną był ujednolicenie władzy. Był zakaz zawierania jakichkolwiek koalicji z nami w samorządach. Władza od góry do dołu miała być w rękach tej samej formacji. Drugim elementem stosunku do państwa była jego swoista prywatyzacja. (…) Pamiętacie kto pacyfikował hale handlowe na pl. Defilad w Warszawie? Zwarte oddziały prywatnych spółek. To w demokratycznym państwie jest niedopuszczalne
— podkreślał.
Polityka zagraniczna - ten klientyzm - została podporządkowana osobistym oczekiwaniom premiera. To dziś jest zupełnie oczywiste i to było wyjątkowo wręcz dla Polski szkodliwe. Ale szkodliwa była także prywatyzacja decyzji personalnych. Z całym szacunkiem dla pani premier i marszałek, ale te decyzje były całkowicie prywatne. To też było bardzo charakterystyczne, tak jak i tendencja do zwijania Polski, wycofywania Polski z prowincji, państwo zanikało, bo państwa ta władza po prostu nie lubiła
— mówił o polityce zagranicznej.
Ta władza to była w niemałej mierze po prostu zabawa, zabawa we władzę. Dobre wina, cygara, haratanie w gałę. To wszystko miło robić, ale trzeba do tego dobrze rządzić. A oni tego kompletnie nie potrafili robić. Temu towarzyszył wysyp afer i nie było reakcji. (…) Sprawa odpowiedzialności została zamieniona w widowisko. Poprzednia władza lubiła widowiska (…) Tak ten system wyglądał, późny postkomunizm, który przy końcu swojego istnienia skręcił w stronę obyczajowego lewactwa
— powiedział o władzy Platformy Obywatelskiej.
Przegrali. Nasza wytężona praca okazała się skuteczna. Przyszły nowe rządy, ale trzeba zapytać, co żeśmy zrobili. Czy odrzuciliśmy do końca postkomunizm? Tak, jeśli chodzi o późny postkomunizm, to tak, realizujemy zasadę pro publico bono. Ale jeśli chodzi o głębsze struktury, zabierając setki milionów, które posłużyły społeczeństwu, to jest już uderzenie w to głębokie, podstawowe zaplecze tego systemu. Ale one jednak w dalszym ciągu trwają i nie możemy powiedzieć, że zostały zupełnie pokonane. Musimy je pokonać! Musimy kontynuować politykę, której podstawą jest wiarygodność. Musimy dotrzymywać słowa
— podkreślił.
Naszym celem jest budowa polskiej wersji państwa dobrobytu. (…) Nam chodzi o dobrobyt zupełnie realny. Musimy postawić na wzrost płac i wzrost dochodów społeczeństwa. (…) Chciałem państwu powiedzieć, że na koniec 2020 roku, minimalna pensja będzie wynosiła 3000 zł. Na koniec 2023 będzie wynosiła 4000 zł. W roku 2021 ogromna większość otrzyma drugą trzynastkę! Dwie trzynastki. Wreszcie rolnicy otrzymają pełne dopłaty do hektara, na europejskim poziomie
— przedstawił nowe postulaty programowe prezes Kaczyński.
Żeby iść tą drogą, musimy uczynić jeszcze wiele. (…) Reformy procedur i instytucji, w tym sądownictwa, muszą być kontynuowane. Bo to ma służyć sprawiedliwości, dobrej obsłudze obywateli, ale także temu, by różne szklane sufity, które dotyczą ludzi bardzo przedsiębiorczych, którzy natrafili na bariery, które nie mają nic wspólnego z obiektywnymi prawami ekonomiczny, zostały skruszone. (…) Wtedy za 21 lat możemy dogonić przyszłe Niemcy
— apelował Jarosław Kaczyński
To jest nasz plan dla Polski! (…) Zwyciężymy ale ogromną pracą
— zakończył prezes PiS.
kb/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462806-prezes-pis-nasz-system-jest-skonstruowany-wokol-godnosci