Sejmowa komisja śledcza ds. VAT przyjęła w piątek, wraz z poprawkami, raport końcowy ze swych prac. Za przyjęciem raportu zagłosowało sześciu posłów, trzech było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Raport przyjęto wraz z autopoprawkami do projektu zgłoszonymi wcześniej przez przewodniczącego komisji Marcina Horałę i upoważnieniem do sprostowania oczywistych pomyłek pisarskich. Komisja wybrała jednocześnie Horałę, by był sprawozdawcą komisji na posiedzeniu Sejmu. Po głosowaniu Horała ocenił - zamykając obrady - że prace komisji zakończyły się „dużym sukcesem”, za co podziękował posłom.
Sejmowa komisja śledcza ds. VAT przyjęła w piątek, wraz z poprawkami, raport końcowy. Przygotowany przez jej szefa Marcina Horałę (PiS) raport postuluje m.in. Trybunał Stanu dla Donalda Tuska, Ewy Kopacz, Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.
Za przyjęciem raportu, czyli sprawozdania „komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań oraz występowania zaniedbań i zaniechań organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego w okresie od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r.” zagłosowało sześciu jej członków, trzech było przeciwko, nikt się nie wstrzymał. Posłowie opozycji zgłosili zdanie odrębne.
W dokumencie napisano, że
Donald Tusk (…) z całą pewnością powinien posiadać (wiedzę - PAP) na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej. Wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć.
Donald Tusk jako szef rządu kierował do Sejmu projekty nowelizacji ustawy o VAT, które pod pozorem znoszenia zbędnych barier administracyjnych rozszczelniały system podatkowy, a następnie nie inicjował prac legislacyjnych nad środkami prawnymi, które w innych państwach Unii Europejskiej prowadziły do zahamowania przestępczości podatkowej
— napisał też Horała.
Sprawozdanie podobne zarzuty formułuje pod adresem premier Ewy Kopacz, oceniając, że reformy, proponowane przez jej rząd miały charakter jedynie fragmentaryczny, a nie systemowy i były wprowadzane w życie ze znacznym opóźnieniem.
Według raportu, w latach 2008 - 2011 doszło do rozszczelnienia systemu podatkowego, co w istotnym stopniu przyczyniło się do znacznego powiększenia się luki podatkowej. Inicjatorem tych zmian w znacznej mierze miała być sejmowa Komisja Nadzwyczajna „Przyjazne Państwo” pod przewodnictwem Janusza Palikota (PO), a postacią mającą istotny wpływ na kształt tych zmian była Renata Hayder, społeczny doradca ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
W raporcie stwierdza się też, że rząd Donalda Tuska od samego początku miał wiedzę na temat nieprawidłowości na rynku paliw ciekłych, od 2009 r. miał wiedzę o skali patologii występującej w branży złomowej, ale działania zapobiegawcze były powolne.
Przed przyjęciem raportu komisja wprowadziła do niego niektóre poprawki, zaproponowane przez jej członków. Przyjęta autopoprawka Horały dodaje do raportu podrozdział „Działania służb skarbowych”, dotyczący praktyki ich działania, w tym braku przepływu informacji między tymi służbami. W innej przyjętej poprawce dodano historię Jednolitego Pliku Kontrolnego z oceną, ze wprowadzono go zbyt późno.
Na wniosek Kazimierza Smolińskiego (PiS) dopisano podrozdział która o „rozszczelnieniu systemu podatkowego w latach 2011-2015” poprzez wprowadzenie odwrotnego obciążenia VAT na niektóre towary.
Komisja przyjęła też niektóre poprawki, zgłoszone przez Błażeja Pardę (Kukiz 15), np. o uwzględnieniu w raporcie niezrealizowania przez MSWiA strategii walki z przestępstwami podatkowymi.
Myślę, że w tej kadencji Sejmu powinno mieć miejsce wysłuchanie raportu komisji śledczej ds. VAT - stwierdził przewodniczący komisji Marcin Horała (PiS). Dodał, że raport wraz ze zdaniem odrębnym posłów opozycji zostanie przekazany do Prezydium Sejmu.
Po przyjęciu raportu w piątek Horała odniósł się do niego w rozmowie z dziennikarzami.
Komisja zakończyła swoje prace. To było ostatni posiedzenie komisji. Przyjęliśmy raport wraz z niewielkimi poprawkami
— mówił.
Jego główne tezy, to tak jak już wcześniej przedstawialiśmy: stwierdzenie ogromnej skali nieprawidłowości, oszustw, wyłudzeń i innych działań prowadzonych do uszczupleń dochodów Skarbu Państwa w stopniu zagrażającym bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa i interesom Skarbu Państwa, co poza kilkoma wnioskami do prokuratury, w opinii komisji stanowi również delikt konstytucyjny, który powinien skutkować postawieniem przed Trybunałem Stanu osób odpowiedzialnych, czyli byłych premierów i byłych ministrów finansów
— podkreślił.
Chodzi o Donalda Tuska i Ewę Kopacz oraz byłych szefów resortu finansów Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.
Horała poinformował w piątek, że raport, wraz ze zdaniem odrębnym posłów opozycji, zostanie przekazany do Prezydium Sejmu.
Na tym kończą się obowiązki komisji. Sejm musi jeszcze wysłuchać informacji. Sejm już zgodnie z ustawą o komisji śledczej nie przyjmuje, nie głosuje, nie przeprowadza poprawek, tylko wysłuchuje informacji. To już jest decyzja Prezydium Sejmu, kiedy na posiedzenie Sejmu zostanie taki punkt skierowany
— powiedział.
Myślę, że w tej kadencji wysłuchanie takiej informacji powinno mieć miejsce
— mówił.
Horała przyznał, że przyjęte w piątek przez komisję poprawki, to m.in. poprawki redakcyjne.
Pod względem merytorycznym, to było uzupełnienie o informację dotyczącą braku wymiany w sieci VIES informacji o podatnikach. To było szczególnie istotne w procedurach importowych
— podkreślił.
Podatnicy od pewnego momentu, od likwidacji zabezpieczeń, składali w urzędach celnych tylko informacje, oświadczenie, a urzędy celne nie miały narzędzia, żeby z urzędów skarbowych weryfikować, co tam było zawarte. Od odpowiedzialności zwalniał sam fakt złożenia deklaracji bez względu na to, czy ona była prawdziwa i czy podatek w niej wskazany był realnie opłacony
— powiedział.
Druga sprawa to opisanie problemów z działalnością służb skarbowych, które były niezintegrowane, jak teraz w Krajowej Administracji Skarbowej, co np. powodowało, że Urzędy Kontroli Skarbowej koncentrowały się na ustalaniu nieprawidłowości, ustalały np. miliardy nieprawidłowości, za to były premiowane, uważano to za sukces, po czym przekazywano do egzekucji do urzędów skarbowych i okazało się, że realnie nic z tego wyegzekwować nie można, to była tylko fikcja na papierze
— mówił Horała.
Podkreślił także, że mimo iż NIK identyfikował firmę jako oszusta podatkowego, że to firma-słup, to przez „długie miesiące” taka firma funkcjonowała w urzędzie skarbowym jako aktywny podatnik VAT i mogła wystawiać faktury.
Horała pytany przez dziennikarzy, jak ocenia szansę postawienia przed Trybunałem Stanu byłych premierów i ministrów finansów, powiedział:
Szanse w sensie merytorycznego uzasadnienia moim zdaniem są bardzo duże”. „To jest procedura, która jest przegłosowywana przez Sejm, wymaga to 3/5 posłów, więc to tak naprawdę zależy od woli wyborców, od tego, czy w przyszłym Sejmie taka większość 276 posłów się znajdzie. Tak jak mówię: podstawy merytoryczne są i mógłbym o tym długo mówić, ale odeślę do raportu, bo tam jest prawie 500 stron o tym
— powiedział Horała.
Raport komisji ds. VAT zawiera stek pomówień, półprawd, przekłamań, kłamstw i kuriozalną rekomendację w sprawie postawienia przed Trybunałem Stanu byłych premierów i ministrów finansów za czasów koalicji PO-PSL
— ocenili w piątek raport członkowie komisji z opozycji.
Sejmowa komisja śledcza ds. VAT przyjęła w piątek, wraz z poprawkami, raport końcowy. Przygotowany przez jej szefa Marcina Horałę (PiS) raport postuluje m.in. Trybunał Stanu dla Donalda Tuska, Ewy Kopacz, Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.
Na briefingu, po posiedzeniu komisji, trzech członków komisji z opozycji oceniło raport.
Absolutnie nie zgadzamy się z tezami, które zostały w tym raporcie przedstawione. W tym raporcie nie ma nic o zachowaniu opozycji w latach 2008-2015, kiedy dzisiaj rządzący, wtedy nie popierali działań uszczelniających system podatkowy w Polsce
— powiedział członek komisji Zbigniew Konwiński (PO-KO).
Przypomniał, że w większości zmian, „które my wprowadzaliśmy, PiS tych zmian nie popierał, a bardzo często proponował późniejsze wprowadzenie ich w życie.”
Tego w raporcie przewodniczącego Horały państwo nie przeczytacie
— mówił.
Nie przeczytacie także państwo w raporcie Horały, że w zasadzie świadka koronnego, „a la świadek koronny”, uczyniono z osoby, która wielokrotnie, podczas posiedzenia komisji, zeznając przed wysoką komisją, posługiwała się nieprawdą, półprawdami, czy zwykłymi kłamstwami. Często sobie zaprzeczała. Mówię o pani byłej wiceminister finansów Elżbiecie Chojnie-Duch
— powiedział.
Zdaniem Konwińskiego, „grzechem pierworodnym” tej komisji, była uchwała sejmowa ją powołująca i określająca zakres lat, jaki miała zbadać.
Według niego, by obiektywnie zbadać problem, „należałoby się również zająć latami wcześniejszymi”.
Według kontroli skarbowej w 2006 r., luka podatku w VAT była wyższa, niż na przestrzeni lat, aż do roku 2010
— wskazał.
Jak dodał, problem z VAT występuje również obecnie.
W latach 2016-2017 - według PwC - to jest ponad 40 mld (zł - PAP) średniorocznie luka w podatku VAT
— powiedział.
I jak dodał, tego w raporcie nie ma.
Mamy tam stek pomówień, półprawd i zwykłych - w mojej ocenie - przekłamań i kłamstw i kuriozalna rekomendacja w sprawie Trybunału Stanu, która absolutnie ośmiesza cały raport i przewodniczącego i PiS-owską większość tej komisji
— ocenił.
Genowefa Tokarska (PSL-KP) wskazał, że raport przedstawia „fałszywy obraz w zakresie podatku VAT i podstawowy, zasadniczy błąd dotyczący luki VAT-owskiej, na podstawie której został sporządzony i oceniony”.
Wielu świadków występujących przed komisją zwracało uwagę, że nie można bazować na luce VAT-owskiej. Ona może jest porównywalna, ale ona jest wyliczona przez każdy ośrodek inaczej. A więc jest to wartość kalkulacyjna, szacunkowa. Ja bym powiedziała dalej - nawet wyimaginowana dla potrzeb własnych politycznych
— tłumaczyła.
Zdaniem posłanki, „raport nie oddaje autentycznej sytuacji w podatku VAT i nie daje też odpowiedzi na podstawowe pytanie: co należy zrobić, żeby tej luki VAT-owskiej nie było, która przecież i dziś również istnieje”.
Z kolei Mirosław Pampuch (PO-KO) zauważył, że w raporcie nie ma słowa o podatku akcyzowym. „Jest kilka wzmianek, a cała tematyka związana z tym podatkiem nie podlegała wyjaśnieniom komisji VAT, pomimo tego, że również do analizy przepisów w zakresie tego podatku, komisja została powołana” - powiedział.
Zdaniem posła, obrady komisji były „bardzo upolitycznione”, gdzie „głównym elementem były pytania zmierzające do znalezienia haków na premierów, ministrów i szukania tylko i wyłącznie tych elementów, które miałyby negatywnie świadczyć o władzy PO-PSL”.
Tych elementów nie znaleziono. Nie ma żadnych twardych dowodów, żeby mówić o postawieniu przed Trybunałem Stanu zarówno byłych premierów, jak i ministrów finansów. Bo żeby postawić dane osoby przed TS, to muszą być wykazane naruszenia Konstytucji lub ustaw. Natomiast w raporcie mamy tylko i wyłącznie stek politycznych domniemań, za którymi nie idą merytoryczne ustalenia
— wskazał poseł.
Komisja Śledcza został powołana do zbadania prawidłowości i legalności działań oraz występowania zaniedbań i zaniechań organów i instytucji publicznych w zakresie zapewnienia dochodów Skarbu Państwa z tytułu podatku od towarów i usług i podatku akcyzowego w okresie od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462716-komisja-sledcza-ds-vat-zakonczyla-prace