Wydaje się, że to jest pomysł powrotu do strategii z 2007 roku, gdzie PO miała mieć pozytywny wizerunek wśród zwykłych ludzi, a gdzieś tam w tle wybrzmiewał przekaz, że obecne rządy to czas dusznej atmosfery. Inwigilacja, afera hejterów itp. Niekoniecznie ta strategia się sprawdzi, ponieważ dla Polaków najważniejsze są portfele, kwestia obrony wartości
— mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl politolog prof. Norbert Maliszewski po konwencji KO.
CZYTAJ TAKŻE: Schetyna nie ma powodów do radości. KOMENTARZE po konwencji KO: „Nie potrafią w tę grę”; „Niezbyt to poważne”
Prof. Maliszewski zwrócił uwagę na nie przedstawienie przez KO, w jaki sposób będą finansowane jej kosztowne obietnice.
KO przedstawiła różnego rodzaju obietnice. Warto zwrócić uwagę, że na te obietnice składa się zachowanie obietnic PiS, „szóstka Schetyny” i Małgorzata Kidawa-Błońska dodała do tego jeszcze nowe propozycje. PiS udaje się zrównoważyć budżet przy zachowaniu swoich obietnic, ale ta „szóstka Schetyny” kosztuje dodatkowe kilkadziesiąt miliardów, a obietnice Kidawy-Błońskiej jeszcze kolejne. Tak naprawdę problemem tego wystąpienia jest kwestia wiarygodności. Jeżeli te programy nie są policzone i nie ma podanych źródeł dodatkowych przychodów, to pogłębia się kwestia braku wiarygodności KO. Jeżeli ktoś obiecuje, że zachowa te programy, a mówi o tym, że ma kolejne obietnice, to powstaje pytanie dot. wiarygodności
— powiedział.
Politolog stwierdził tez, że samo wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i przebieg konwencji KO ujawnia, iż Grzegorz Schetyna próbuje też walczyć o elektorat z Lewicą.
Widać też jest obawa huśtawki wyborczej pomiędzy KO a Lewicą. Same kobiety na scenie, finansowanie in vitro, równe płace dla kobiet i mężczyzn, sporo tematów istotnych dla lewicy zostało podjętych. Wydaje się, że to jest też klucz do rozumienia tego, co się stało, czyli wystawienia Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. To nie jest tylko gonienie PiS-u, ale też obrona przed ofensywą Lewicy
— mówił.
Chodziło o to, żeby stworzyć wrażenie, że Kidawa-Błońska obiecuje normalność, w porównaniu z PiS. Potrafi żartować z Grzegorza Schetyny, z tego czy program jest, czy go nie ma, uśmiechać się. Była zestresowana. Jeżeli chodzi o zdolności przywódcze, zdolność do bycia premierem, to tutaj to przemówienie pokazuje jej słabość
— dodał.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462694-politologprzemowienie-kidawy-blonskiej-pokazalo-jej-slabosc