Prezes PiS Jarosław Kaczyński kontynuuje kampanijny objazd po kraju. W czwartek spotkał się mieszkańcami Siedlec. Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę, 13 października.
Do wyborów zostało tylko 38 dni. Obywatele odpowiedzą na ważne pytanie: czy mamy kontynuować dobrą zmianę i to wszystko, co wiąże się z polityką naszego rządu, z polityka międzynarodową, która umacnia nie tylko nasz status, ale także naszą godność, czy nastąpi zwrot do tyłu i powrót do tego, co było? My prowadzimy kampanię pozytywną, ale wydaje mi się, że czasem warto
— powiedział prezes PiS.
Przypuszczam, że część z państwa wie, że do Siedlec dotarła specyficzna kolumna z cysterną wstydu i hańby poprzednich rządów PO-PSL. Do Polski przez lata codziennie wjeżdżało 600 takich cystern, które były sprzedawane bez akcyzy. Jedna cysterna to 40 tys, złotych straty. Jeśli to podliczyć, to w ciągu tych 8 lat mamy ok. 64 mld złotych straty. To przykład tego, jak Polska była rządzona. Trudno sobie wyobrazić, żeby ten przemyt nie był zauważany. A to nie jedyna sprawa tylko z tego zakresu. Sprawa VAT jest jeszcze większa, a gdzie akcyza, CIT. Polska byłą przez cały czas okradana. Polscy obywatele byli okradani na wielkie sumy. To więcej pieniędzy niż to, co uzyskaliśmy z UE. To kilka lat programu 500 plus. To tylko i wyłącznie jeśli chodzi o paliwa, o cysterny. Gdyby wziąć tą sumę w całości, to z tego można było sfinansować wszystko, nie otrzymując pieniędzy z UE
— wyliczał prezes PiS.
Można było w Polsce wiele zmienić. To wstyd i hańba, ale tez odpowiedzialność. A co nam się udało? Nam udało się wprowadzić wielki program społeczny i doprowadzić polskie finanse do stanu równowagi. Budżet zaplanowany na 2020 roku ma już być budżetem bez deficytu, mimo ogromnych wydatków. Co jest potrzebne do tego? Politykę muszą prowadzić ludzie, którzy nie mają związku z okradaniem kraju. To muszą być ludzie odważni i zdeterminowani. To muszą być ludzie kompetentni, przygotowani. To trzeba umieć zrobić. Władza musi być sprawna i my taką władze zapewniliśmy
— mówił Kaczyński.
Stawką tych wyborów jest to, czy Polska będzie uczciwie rządzona. A wtedy potencjał jest ogromny
— podkreślił Jarosław Kaczyński, dodając, że Polska może dogonić Niemcy i być znacznie bogatsza.
Warunkiem jest społeczne zaufanie i dobre rządy
— dodał.
Musimy docierać do Polaków i mówić, jak jest naprawdę. Te cysterny zapewne nie wszędzie dotrą. Będzie się mówić o tym, że jako poseł odpisałem pewnej pani, która okazała się hejterką. Takich listów podpisuję dziesiątki. Ale państwo muszą wiedzieć, na czym to polega. Z tego, ze wykonuję swoje obowiązki poselskie robi się aferę, a o wielkich miliardach się nie mówi
— powiedział Kaczyński.
Nikt nie miał zamiaru tutaj w Siedlcach niczego zrobić, by tę ziemię ożywić. Jak to mówił jeden z ministrów tamtego rządu, ziemie wschodnie to oni mają już nie powiem gdzie. My chcemy, by te ziemie się rozwijały. My jesteśmy za polityką zrównoważonego rozwoju. Tu jest trudny problem woj. mazowieckiego. My tę sprawę będziemy chcieli załatwić, bo to jest za mało. Trzeba będzie to zrobić tak, że będzie woj. mazowieckie i Warszawa i okolice. To jedyne rozwiązanie, które zamknie ten problem. Oni nie planowali, by A2 dotarło do Terespola i Siedlec. My to robimy. To ogromna zmiana
— mówił prezes PiS.
To także sprawa elektrowni w Ostrołęce. Oni jej nie chcieli, my ją będziemy budować. Umieściliśmy w Siedlcach dowództwo dywizji, oni zlikwidowali batalion rozpoznawczy
— przypomniał.
Czy kiedykolwiek z tej ziemi byli ministrowie? A teraz jest trzech - Tchórzewski, Zagórski i Kowalczyk. A są też wiceministrowie. My tę ziemię doceniamy. Doceniamy ją także z tego względu, że doceniamy polską wieś. Chcemy, żeby poziom życia był równy miastom. Chcemy równych praw i dobrobytu dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. My dla polskiej wsi czynimy wiele
— powiedział Kaczyński.
Czynimy wiele ws. ochrony ziemi, ubezpieczeń, dopłat. Reagujemy na nieszczęścia. To jest także kwestia wielkich transferów społecznych, które w ogromnej części dotyczą wsi. Bogu dzięki, że przynajmniej na wsi rodzi się więcej dziec. To dziesiątki miliardów złotych. To zmniejsza różnicę między tym, co w mieście, jeśli chodzi o przeciętny dochód, a tym, co na wsi. Miasto ciągle jest bogatsze, ale teraz to już niewielka różnica. Ale w innych kwestiach jest gorzej. Pracujemy nad tym, nad nowymi połączeniami, nad drogami, nad dostępem do kultury
— zwrócił uwagę Jarosław Kaczyński.
Chcemy, by ludzie wsi mieli możliwość pracy w różnych miejscach. Tak się nam zdarzyło, ale to wynika z tego, ze umiemy prowadzić dobrą politykę w UE, że przydzielono nam komisariat ds. rolnictwa. Staraliśmy się o to. Był dla nas najcenniejszy. Tu nie chodzi o pieniądze, ale o to, żeby tym komisariatem kierował ktoś, kto zna wieś nie tylko po tamtej stronie Europy, ale zna także wieś tutaj i jest specjalistą. Nasz kandydat Janusz Wojciechowski kimś takim jest. On się na wsi urodził i wychował. Ma wykształcenie prawnicze i był sędzią, ale ma znakomite kwalifikacje. To on jest pomysłodawcą takich przedsięwzięć, jak 500 zł od krowy i 100 zł od świni. Z tego robiono sobie żarty, a już wiemy, że będzie na to więcej środków, niż liczyliśmy. My nie chcemy gospodarki wielkoobszarowej
— podkreślił prezes PiS.
My nie chcemy, by Polska stała się terenem gospodarki wielkoobszarowej. Nie tak ma się rozwijać polska wieś. Ta gospodarka będzie się zwijać, a nam zależy na rozwoju. Dzieląc środki na 7 lat, będziemy chcieli, by trafiały one do znacznie większej ilości gospodarstw. Będzie można przyzwoicie żyć także mając małe gospodarstwo
— zapewnił.
Z Polski można uczynić zamożny i sprawiedliwy kraj, sprawiedliwy społecznie. My tego chcemy. Chcemy takiej Polski. Pozwólcie na tzw. historię alternatywną. Wyobraźcie sobie, że w roku 1995 albo 1997 powstaje taki rząd jak teraz. Ile dalej byśmy byli? Czasu nie cofniemy, ale możemy rozstrzygnąć to na przyszłość. Już 13 października. Stąd wielka prośba o to, byśmy zwyciężyli
— zakończył Jarosław Kaczyński.
Na początku lipca w Katowicach odbyła się konwencja PiS i Zjednoczonej Prawicy „Myśląc: Polska”. Jej efektem - jak zapowiadali politycy PiS - miało być przygotowanie założeń programowych przed wyborami parlamentarnymi. Odbyło się wtedy kilkanaście sesji plenarnych z udziałem szefów poszczególnych resortów oraz kilkadziesiąt paneli eksperckich. Głos zabierali również prezes PiS, premier Mateusz Morawiecki oraz szefowie partii koalicyjnych: Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro i Porozumienia - Jarosław Gowin.
Politycy PiS zapowiadali, że na podstawie pomysłów, które pojawiły się podczas tej konwencji i późniejszych spotkań w terenie, ma powstać program wyborczy, oraz że na początku września zostanie zorganizowana konwencja, na której zostaną przedstawione nowe propozycje.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462552-prezes-pis-w-siedlcach-stawka-jest-przyszlosc-polski