Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP, zebrał podpisy wymagane do startu w wyborach do Senatu. Tym samym będzie kontrkandydatem wystawionego przez Koalicję Obywatelską w okręgu 44 Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Jak sam zapewniał w Onet Rano, może się jeszcze wycofać. Jednak stawia warunek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Narasta konflikt w opozycji. Kasprzak kontra Ujazdowski. Lider Obywateli RP chce debaty z kandydatem PO. „Jest to kandydatura narzucona”
Odwrót jest i to jest w dalszym ciągu aktualna oferta, skierowana do panów Schetyny i Ujazdowskiego. Oczekujemy debaty, co próbujemy konsekwentnie egzekwować. Jeśli jakikolwiek miarodajny pomiar opinii w tym okręgu wyborczym pokaże, że Ujazdowski ma większe poparcie niż ja, to natychmiast ustąpię, by nie rozbijać głosów
— powiedział Paweł Kasprzak, dodając, że przy obecnej ordynacji wyborczej trzy bloki są samobójczym pomysłem.
Kasprzak zapewniał, że Obywatele RP dalej pozostają ruchem obywatelskim, który jest świadomy swoich celów.
One są niestety polityczne. Jak człowiek domaga się demokracji, to jest to polityczny postulat. Jesteśmy bezpartyjni. Ja także. Nie oceniam poglądów Kazimierza Michała Ujazdowskiego, choć krew mi się burzy, jak słyszałem, co on opowiadał. Senat to taka izba, o której roli dawno zapomniano, ale ona strzeże konstytucyjności, wartości, bezstronności
— mówił.
Opór to jedno, ale drugie to przyzwoite standardy demokracji - to, co robiliśmy na ulicach. Ja chcę powiedzieć tyle, w odpowiedzi panu Ujazdowskiemu, który twierdzi, że przeszkadzaliśmy w trakcie konwencji PO przed wyborami - on zapomniał, z jakimi postulatami my tam staliśmy. Chcemy uspołecznionego, odpartyjnionego Senatu i absolutnie jednego kandydata w każdym okręgu. Senat da się wygrać, to powinno być łatwe, ale warunkiem jest wiarygodność kandydatów. Pan Kazimierz Michał Ujazdowski, z całym szacunkiem do jego konserwatywnych poglądów, jest kompletną aberracją w Warszawie. Warszawa już wybrała. Były wybory samorządowe. Trzaskowski, facet o bardzo wyrazistych poglądach, wygrał ogromną przewagą. To odwrotność Ujazdowskiego
— argumentował lider Obywateli RP.
Przywołał także sytuację, do której doszło podczas konferencji Koalicji Obywatelskiej, na której Grzegorz Schetyna ogłosił, że kandydatką na premiera jest Małgorzata Kidawa-Błońska.
Schetyna wczoraj opowiadał bardzo dużo, że trzeba słuchać wyborców, uzasadniając bardzo słuszną i godną pochwały decyzję dotyczącą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Z tej konwencji wychodził pan Kazimierz Ujazdowski, podeszło do niego kilku wyborców i ja sam, prosząc o debatę. Nie życzę nikomu oglądania takich scen. On nas nazywa sektą. Facet, który uczestniczył w miesięcznicach smoleńskich nas nazywa sektą, argumentując, że to radykalizm poglądów, który nie bierze pod uwagę rzeczywistości
— żalił się Kasprzak.
Pytany o to, co zamierza zrobić, jak zostanie wybrany do Senatu, stwierdził, że… nie wejdzie do żadnego budynku parlamentu.
Zacznę od tego, że nie wejdę do żadnego budynku parlamentu bez moich kolegów, z których ponad setka ma zakaz wstępu do Sejmu. Nie wejdę bez nich. Ja sam mam zakaz jeszcze na dwa lata. Jeśli poseł czy senator ma immunitet, to żaden strażnik go nie dotknie. Nam się raz zdarzyło testować to i to działa. To absolutny skandal, że komendant Straży Marszałkowskiego decyduje o tym, kto może wejść, a kto nie. Jak to może być, że posłowie opozycji, którzy twierdzą, że bronią demokracji, ignorują fakt, że aktywiści obywatelscy nie mają tam prawa wstępu? Można zrobić o wiele więcej
— oświadczył Kasprzak.
My w programie Obywateli RP napisaliśmy, że idealizm jest pierwszą potrzebą realistów. W coś trzeba wierzyć. Ja nie jestem w stanie uwierzyć Kazimierzowi Ujazdowskiemu. Nie wierzę też Grzegorzowi Schetynie, który zawiera z nim jakieś niezrozumiałe, cwaniackie deale
— stwierdził w Onet Rano Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP.
wkt/Onet Rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462300-alez-sie-gryza-kasprzak-punktuje-ujazdowskiego-i-schetyne