Świetna wiadomość dla rodziców! Ministerstwo Zdrowia poważnie rozważa zmiany w programie szczepień ochronnych. Może być m.in. zwiększona dostępność do zapewniającej najszerszą ochronę szczepionki przeciw pneumokokom. To odpowiedź resortu na najnowsze, niepokojące dane epidemiologiczne. Zlecono już przygotowanie rekomendacji w te sprawie. Posłuży ona do „weryfikacji aktualnego sposobu zabezpieczania szczepionki do szczepień obowiązkowych w ramach PSO”.
Obowiązkowe szczepienia przeciw pneumokokom są najnowszą i najbardziej kosztowną częścią polskiego programu szczepień ochronnych – wprowadzono je wraz z początkiem 2017 roku. Obecnie refundowana jest tylko tańsza szczepionka, zawierająca 10 szczepów (serotypów) tej groźnej bakterii. Za preparat z 13 szczepami rodzice muszą zapłacić z własnej kieszeni. I choć wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciw pneumokokom uważane jest za sukces, ostatnie dane Krajowego Ośrodka Referencyjnego ds. Diagnostyki Bakteryjnych Zakażeń Ośrodkowego Układu Nerwowego (KOROUN) zaniepokoiły ekspertów. Okazuje się, że w trzecim roku trwania programu tzw. pokrycie szczepionkowe dla preparatu 10-walentnego dla dzieci, które nie ukończyły 2. roku życia wynosi zaledwie ok. 22 proc. To znacznie gorszy wskaźnik, niż jeszcze kilka lat temu. O tych danych (wstępny raport opublikowano w maju) dyskutowali w czerwcu, podczas debaty magazynu „Służba Zdrowia”, konsultanci krajowi.
Powinniśmy wybierać szczepionki, które mają największe pokrycie serotypów odpowiedzialnych za wywoływanie chorób pneumokokowych. Poza tym decyzje dotyczące wyboru szczepień muszą ewoluować w czasie, tak aby podążać za rozwojem sytuacji epidemiologicznej
— mówiła w czerwcu prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii.
Należy pamiętać, że przed wprowadzeniem szczepień w 2017 r. mieliśmy do dyspozycji jedynie dane pochodzące z kilku prowadzonych programów regionalnych. I na tej podstawie minister zdrowia trzy lata temu zdecydował o rozszerzeniu programu szczepień ochronnych — podkreślał podczas czerwcowej debaty Jarosław Pinkas, krajowy konsultant w zakresie zdrowia publicznego i jednocześnie Główny Inspektor Sanitarny.
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będziemy mogli podjąć racjonalne decyzje. Ze względu na działania aktywistów antyszczepionkowych wszystko powinno być jednoznaczne i nie ma tu miejsca na żadne wątpliwości, co do faktu, że do szczepień obowiązkowych państwo wybiera najskuteczniejsze i najbezpieczniejsze preparaty
— dodawał wówczas Pinkas.
CZYTAJ TAKŻE: Drożej znaczy taniej. Tygodnik „Sieci” o raporcie dotyczącym polskiego systemu szczepień
Ustaliliśmy, że Ministerstwo Zdrowia poważnie rozważa istotne zmiany w wartym kilkadziesiąt milionów złotych rocznie programie.
Dane epidemiologiczne są, oględnie mówiąc, średnie. Uznano, że warto się temu bardzo przyjrzeć. Na decyzje trzeba jeszcze trochę poczekać
— słyszymy od jednego z przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia.
Oficjalnie resort nie chce w tej chwili komentować sprawy ani szerzej odnosić się do danych KOROUN. W BIP Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji pojawiła się jednak informacja o zamówieniu dotyczącym szczepień na pneumokoki. Chodzi o „przygotowanie rekomendacji wyboru do stosowania szczepionki przeciwko pneumokokom z uwzględnieniem porównania skuteczności dostępnych szczepionek przeciwko pneumokokom dla dzieci PCV13 i PCV10 w aspekcie aktualnych badań nad immunogennością obu preparatów, która posłuży do weryfikacji aktualnego sposobu zabezpieczania szczepionki do szczepień obowiązkowych w ramach PSO”.
To bardzo dobra informacja. Jeśli są nowe zagrożenia, to trzeba temu przeciwdziałać — mówi nam poseł Jerzy Kozłowski, członek sejmowej komisji zdrowia i kandydat PiS w nadchodzących wyborach parlamentarnych, zastrzegając, że kwestia ta nie była na razie omawiana na komisji.
Generalnie mimo wieloletnich zaniedbań poprzednich rządów widać, że w ostatnim czasie w ochronie zdrowia wiele zmienia się na plus. Stawiamy na jakość i dostępność. To zasługa świetnego ministra, jakim jest niewątpliwie Łukasz Szumowski — dodaje poseł Kozłowski.
Przypomnijmy, że od 1 września znacznie zwiększył się dostęp do nowych terapii raka piersi – na nowej liście refundacyjnej są innowacyjne leki Kisqali i Ibrance. W ramach skojarzonego, przedoperacyjnego leczenia raka piersi dostępne są także leki Perjeta (petuzumab) i Herceptin (trastuzumab). Lepszą sytuację mają też pacjenci cierpiący na choroby rzadkie – ministerstwo Szumowskiego zdecydowało o bezpłatnym leczeniu dla pacjentów cierpiących na chorobę Fabry’ego i EB. Na nowe leki mogą od września liczyć także chorzy na raka prostaty i RZS (reumatoidalne zapalenie stawów).
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462194-nasz-news-rzad-rozwaza-zmiany-w-programie-szczepien