Małgorzata Kidawa-Błońska kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera. Ciekawy ruch, ale czy skuteczny dla opozycji? To na pewny zastrzyk pozytywnej energii dla KO. Wszyscy tam wiedzą, że lider jest jednym z największych obciążeń obozu. I nie potrzebowali do tego analiz izraelskiej firmy.
Grzegorz Schetyna od miesięcy jest politykiem z największym elektoratem negatywnym. Żadna inna postać naszej sceny nie budzi takiej nieufności. Jego decyzję o usunięciu się w cień można więc interpretować dwojako. Albo jako próbę podjęcia jednak walki o zwycięstwo w wyborach, albo chęć uniknięcia bezpośredniej porażki z Jarosławem Kaczyńskim i szykowanie się do odbudowy siły partii w kolejnej kadencji. Osobiście skłaniałbym się do tego drugiego rozwiązania, bo tylko naiwny (a Schetyna taki nie jest) uwierzyłby, że nagły piwot szefa PO może odwrócić katastrofalny trend sondażowy i pozwoli odrobić co najmniej kilkanaście punktów straty do PiS.
Zwłaszcza, że Kidawa-Błońska nie jest kandydatem idealnym. Owszem, to polityk uchodząca za elegancką, wyważoną, koncyliacyjną. Jednak bywa po prostu niebezpiecznie nieobliczalna.
Już są jej przypominane niezbyt fortunne wypowiedzi, np. gdy pełniła funkcję rzecznik rządu i pytano ją, co się stało z 19 mld zł, które wyparowały z OFE:
RMF: Porównując liczby: 153 miliardy przelane, dług publiczny spada o 134 miliardy, to gdzie jest te 19 miliardów?
Kidawa-Błońska: Te pieniądze są trochę w jakiś… Nie jestem tutaj, ale najważniejsze, że…
RMF: Słuchacze się niepokoją: 19 miliardów zniknęło.
M.K.-B.: Na pewno żadne pieniądze nie zniknęły i te pieniądze są bezpieczne. Chciałam przypomnieć - tutaj wszystkich uspokoić, że tak naprawdę za emerytury, za wypłacalność emerytur nie odpowiadają żadne inne instytucje, poza państwem i to państwo gwarantuje, że wszyscy będziemy emerytury mieli wypłacane - tak, jak na to się umówiliśmy.
RMF: Ale nie umie pani wyjaśnić tej zagadki 153-134?
M.K.-B.: Nie.
RMF: Nie? Trzeba by się dowiedzieć, żeby się nie okazało, że 19 miliardów wyparowało.
M.K.-B.: Nie, nie. To są na pewno jakieś kwoty, które wynikają z różnych takich działań i nie chciałabym tutaj nikogo wprowadzać w błąd.
Przypomnijmy: te „różne działania” oznaczały przekazanie środków do Funduszu Rezerwy Demograficznej.
Inny przykład. Mierzeja Wiślana. O sensowność tego projektu zapytał wicemarszałek Sejmu reporter Magazynu Śledczego Anity Gargas. Odpowiedź?
Skoro natura nie zrobiła tego przekopu, to wydaje mi się, że to nie ma sensu. (…) Gdyby natura chciała, żeby był tam przekop, to by był.
Ciekawy jestem, jak dziś Kidawa-Błońsska odpowie na pytanie, czy przypadkiem kandydatem na premiera nie powinien być lider partii (niedawno się tego domagała).
A mieliśmy jeszcze agresywne prowadzenie obrad Sejmu i niepozwolenie Barbarze Bubuli na przedstawienie degrengolady w mediach publicznych w czasie rządów PO-PSL. Innym razem nie wiedziała, jaką większością Sejm odrzuca weto prezydenta. Jeszcze innym zarzekała się, że nikt nigdy nie został z PO wyrzucony za poglądy (a mówiła to kilka dni po usunięciu trójki posłów, którzy głosowali przeciw aborcji). U szczytu popularności PO (8 lat temu) tak uzasadniała podniesienie parapodatków (składki rentowej):
Chodzi o to, żeby były tworzone miejsca pracy. Podniesienie tej składki może spowodować właśnie ożywienie gospodarki, większy ruch i wtedy powstaną nowe miejsca pracy.
Czy naprawdę wyborcy PO chcieliby, aby wypowiadająca takie słowa kierowała państwem? To co najmniej ryzykowne. Choć mniej niż stawianie na Schetynę, budzącego coraz większą niechęć – nie tylko wśród potencjalnych wyborców, ale i w szeregach opozycji. Po raz kolejny widać więc, z jaką kadrową mizerią mierzy się Platforma. A mówimy przecież o wyborach parlamentarnych, gdzie w lokomotywach powinno się przebierać jak w ulęgałkach. Prawdziwe kłopoty zaczną się przed kolejną elekcją. Bo Żelazny Kandydat już jest passe, potencjalny kandydat z Warszawy tonie w… ściekach, a potencjalna kandydatka z Gdańska z dnia na dzień kompromituje się coraz bardziej.
Tam jest jak w czasie zabawy na karuzeli, z której co chwilę ktoś spada. A kręci się coraz szybciej.
-
Wyjątkowy PREZENT dla prenumeratorów!
Super oferta dla czytelników tygodnika „Sieci”! Zamów i opłać roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, a książkę Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol pt.”Złota epopeja” otrzymasz GRATIS!
W prenumeracie nawet do 30% taniej! Pospiesz się!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462166-kidawa-blonska-czyli-oznaka-slabosci-lidera-i-slabosci-kadr