W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” radny Koalicji Obywatelskiej Marek Szolc zachwalał strefę relaksu na stołecznym Placu Bankowym.
Zapytany przez „GW”, czy podobała mu się strefa relaksu w Warszawie na Placu Bankowym, radny Marek Szolc (KO), przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska odpowiada:
Bardzo. To był duży sukces. Za każdym razem, kiedy tam byłem, widziałem mnóstwo ludzi. Program kulturalny był różnorodny i ciekawy.
Dzisiaj już wiem panie radny, że żyjemy w różnych Warszawach
— ripostowała na Twitterze radna Prawa i Sprawiedliwości Olga Semeniuk.
Rzeczywistość jest taka, że strefa relaksu stoi przeważnie pusta i stanowi obiekt drwin warszawiaków.
Szolc jednak wyraża przekonanie, że była ona potrzebna, ponieważ „musimy w ten sposób prototypować nasze place, aby sprawdzić, jak mogą służyć mieszkańcom”.
W jego ocenie problemem nie jest również to, że miasto wydało na jej aranżację prawie milion złotych mimo że ratusz notorycznie szuka oszczędności i rezygnuje z kolejnych istotnych inwestycji.
Dlaczego mamy rezygnować z ciekawych dla mieszkańców wydarzeń i projektów tylko dlatego, że rząd zabiera nam pieniądze?
— pytał Szolc z dezynwolturą. W jego ocenie „strefa relaksu pozwoliła ratuszowi lepiej zrozumieć, jakie jest znaczenie przestrzeni dla ludzi”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/462134-odlot-radnego-ko-szolc-warszawska-strefa-relaksu-to-sukces?fbclid=IwAR3g3QDi6T8RqNJLCFTxzJH10Wup-aLuO98A4jamfJteCOdUGejbmQYuG7s