Nie ma w Polsce żadnej kampanii antyniemieckiej. Jest realpolitik. Słowa prezydenta Niemiec były bardzo ważne, ale szkoda, że padły tak późno
— ocenił na antenie TOK FM prof. Andrzej Zybertowicz, odnosząc się do niedzielnych uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz przemówienia prezydenta Niemiec Franka Waltera Steinmeiera.
Przypomnijmy, że prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podczas przemówienia na Placu Piłsudskiego prosił „o wybaczenie historycznej winy Niemiec” i brał za to „na siebie pełną odpowiedzialność”.
Prof. Andrzej Zybertowicz ocenił, że było to ważne i godne przemówienie. Zwrócił jednak uwagę na to, że Niemcy mówią jedno, a robią drugie.
Mamy ważne słowa, ale mamy niemiecką realpolitik. Badania pokazują, że Niemcy mają większą sympatię do Rosji niż do USA. To efekt pewnej gry, która jest niebezpieczna dla naszych interesów strategicznych. Z jednej strony Niemcy dokonują symbolicznych gestów, a z drugiej strony uprawiają zadziwiająco politykę równości dystansu pomiędzy USA a Rosją, budują Nordstream. Inaczej mówiąc, cały czas na poziomie komunikacji Niemcy zacierają swoją odpowiedzialność za II wojną światową
— powiedział prof. Zybertowicz.
Doradca prezydenta podkreślił, że władza w Polsce nie prowadzi „antyniemieckiej” polityki.
To tylko polityka realizmu i sceptycyzmu. Z jednej strony Niemcy „wyciągają dłoń”, a z drugiej strony budują gazociąg, który narusza całej wschodniej flanki NATO. Złamali zasadę solidarności unijnej. Sceptycyzm wobec słów niemieckich polityków jest potrzebny
— wyjaśnił.
Rozmowa dotyczyła również kwestii reparacji. Wątek ten był podniesiony przez premiera Morawieckiego w wystąpieniu na Westerplatte. Prof. Zybertowicz zwrócił uwagę, że skoro premier poruszył ten wątek, to nie było potrzeby, aby o reparacjach mówił także prezydent. Pytany o to, jakie są szanse na uzyskanie reparacji przez Polskę, doradca prezydenta ocenił, że jest 30 proc. na to, że dostaniemy jakąś poważną sumę.
Jego zdaniem, „gdyby nie była podniesiona przez nas sprawa reparacji, która ma duży potencjał rezonansu międzynarodowego, to prezydent Steinmeier tych ważnych słów mógłby nie powiedzieć”.
Tu chodzi o przypominanie. Wiele krajów europejskich i ich elity nie wiedzą, jaki był rzeczywisty przebieg II wojny światowej. Nie wiedzą, ile było ofiar. Niezależnie od sukcesu finansowego roszczeń reperacyjnych, to ta retoryka jest ważnym elementem tego, żeby Niemcy byli bardziej skłonni mówić publicznie prawdę o przyczynach wojny i jej przebiegu
— powiedział prof. Zybertowicz.
Odnosząc się do decyzji Donalda Trumpa o przesunięciu swojej wizyty w Polsce ze względu na huragan Dorian, prof. Zybertowicz zauważył, że „mediokracja doprowadziła do patologii”.
Gdy w Polsce dzieje się jakaś tragedia, to na miejsce od razu jedzie premier Morawiecki. Gdy tragedie, nawet w mniejszej skali, dzieją się na świecie, to też jadą prezydenci, premierzy. Zamiast normalnych procedur reagowania na katastrofy, mediokracja spowodowała, że przywódcy pokazują się na przykład na wałach powodziowych. Media degradują demokrację. Przywódcy zamiast zajmować się strategicznymi decyzjami, to pilnują, żeby nikt im nie wytknął, że nie ma ich na miejscu, gdy dzieją się tragedie
— wyjaśnił prof. Andrzej Zybertowicz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prof. Krasnodębski o przemówieniu Steinmeiera: Oczekiwałbym, żeby za słowami poszły pewne czyny. Dotyczy to reparacji
wkt/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461960-prof-zybertowicz-mamy-30-proc-szans-na-reparacje-wojenne