Tusk nie pojawił się na uroczystościach w Warszawie. Michał Karnowski w TVP Info: "Nie był w stanie odłożyć emocji"

Nie wyobrażam sobie nawet najbardziej zaciekłych sporów politycznych, które odpychałyby polityków od obecności w takim dniu. A pan Tusk nie był w stanie odłożyć tych emocji — powiedział w programie „Strefa Starcia” na antenie TVP Info Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Ważne słowa wiceprezydenta Pence’a: „Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg błogosławi Polskę”

CZYTAJ TAKŻE: 80. rocznica wybuchu II wojny światowej. Prezydenci Polski i Niemiec w Wieluniu: „Tylko prawda historyczna może uleczyć rany”

Prezydent Steinmeier powtórzył gest Willy’ego Brandta proszący o przebaczenie

— zwrócił uwagę politolog dr Bartosz Rydliński, mówiąc o uroczystych obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jak zaznaczył, to ważne i symptomatyczne.

To nie było dla niego i dla kanclerz Merkel łatwa wizyta

— dodał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Steinmeier: Jako gość z Niemiec staję przed państwem bosy. Proszę o przebaczenie i przyznaję się do odpowiedzialności

Mam poczucie, że te obchody spełniły oczekiwania większości Polaków, żebyśmy wysłali w świat mocny sygnał o prawdzie o polskim losie w czasie II wojny światowej. Ta prawda jest zafałszowywana, często się pluje i obraża pamieć naszych przodków, którzy stawili czoła barbarzyństwu niemieckiemu i sowieckiemu, obu bezbożnym, obu odrzucającym chrześcijańskie dziedzictwo

— mówił Michał Karnowski.

Publicysta tygodnika „Sieci” podkreślał jednak, że należy iść dalej i podejmować temat reparacji.

Można odbudować Pałac Saski, przed którymi resztkami dzisiaj stano. Można odbudować teatr w Płocku i setki innych miejsc, które Niemcy celowo niszczyli. Można zmienić niemiecką narrację historyczną, idącą w kierunku rozmycia odpowiedzialności

— powiedział.

Dobrze, że ta prawda padła, ale oczekiwałbym, żeby padła ona na gruncie niemieckim i europejskim

— stwierdził red. Karnowski.

Prezydent RP miał znakomite wystąpienie pokazujące całą drogę polski do odzyskania niepodległości. (…) Dziś wybrzmiały historyczne słowa prezydenta, ze zamykanie oczu nie jest receptą zachowanie pokoju w kontekście agresji Rosji

— komentował Jarosław Krajewski, poseł PiS.

To piękne podjęcie dziedzictwa śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego

— dodał Michał Karnowski.

Ku zaskoczeniu wszystkich rozmówców polityk SLD stwierdził, że w przemówienia Andrzeja Dudy zabrakło mu słów o… faszyzmie i stawianiu czoła nacjonalizmowi, który - jego zdaniem - jest „naszym podstawowym problemem”.

Życzyłbym sobie, aby słowa Andrzeja Dudy nie były prorocze, jak śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego dot. Ukrainy, żeby to nigdy się nie stało, bo rzeczywiście jest takie ryzyko

— powiedział Jan Kanthak z Ministerstwa Sprawiedliwości.

A to, co robi minister Ziobro wobec sędziów? Naziści od takich rzeczy zaczynali!

— zaatakował niespodziewanie polityk SLD.

W mocnych słowach odpowiedział mu Michał Karnowski.

Nazizm zaczął od ideologii ziemia i krew, odrzucenia chrześcijaństwa! Dzienniki Goebbelsa to zapis szczucia na Kościół, zrównywania każdego księdza z pedofilem, takich kalek, które są na sztandarach prasy liberalno-lewicowej w Polsce. Zacznijcie czytać! Dam panu te dzienniki w prezencie

— powiedział publicysta „Sieci”.

W programie poruszono również temat nieobecności Donalda Tuska na obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk zgrywa ofiarę: Niezależnie od tego, jak rządzący patrzą na mnie krzywym wzrokiem, lepiej żeby o Polsce mówiono bez lekkiego odoru

Michał Karnowski przypomniał jego słowa z lat 90., że „polskość to nienormalność”.

Nie wyobrażam sobie nawet najbardziej zaciekłych sporów politycznych, które odpychałyby polityków od obecności w takim dniu. W gronie tych 40 liderów byli przywódcy państw jak najdalsi od obozu rządzącego w Polsce. (…) A pan Tusk nie był w stanie odłożyć tych emocji, pani Dulkiewicz też nie była w stanie. Jaka wojna rządu ze społeczeństwem?! Rozumiem, że wynik wyborów się nie podoba

— mówił.

Mam poczucie, że gdyby wrogowie pisali pewną karykaturę zachowania politycznego, to właśnie coś takiego by zrealizowali. Tu naprawdę mówimy o polskim pokoleniu, które zapłaciło krwią, żeby być Polakami

— dodał publicysta.

W tym momencie nie ma znaczenia czy jest miejsce dla Donalda Tuska w pierwszym czy drugim rzędzie, czy zaproszenie przyszło na złotym czy zwykłym papierze. Ma po prostu przyjechać, jeżeli chce dać dowód przywiązania do tych wartości

— podkreślał.

To nie tylko małostkowość Donalda Tuska. Zlekceważył pamięć o bohaterach. (…) Kiedy mamy być jednym narodem, jak nie w takie dni?

— dodał Jarosław Krajewski z PiS.

Obecny w studiu TVP Info politolog podkreślał, że obecność na obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej był obowiązkiem patrioty i każdego polityka z Polski.

Jak zwykle skupia się na sobie i to klasyczna próba jątrzenia w przestrzeni publicznej. Jego uczennica Aleksandra Dulkiewicz również to robi

— stwierdził Jan Kanthak.

kpc