To, co mnie uderzyło, to nadzwyczajna skłonność do zakłamywania rzeczywistości, do ukrywania faktów
— tak o sprawie lotów Marka Kuchcińskiego mówił w „Faktach po Faktach” (TVN24) były premier Donald Tusk. Czyżby sam zapomniał o własnych lotach?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk bawi się w prokuratora? „Mamy do czynienia ze zorganizowanym systemem upokarzania, z kampanią oszczerstw na szczytach władzy”
Na pytanie, czy ma sobie coś do zarzucenia, odpowiedział:
W pewnym sensie tak.
Ale po chwili stwierdził:
Kwestia moich lotów była opisywana w czasie, kiedy byłem jeszcze premierem. (…) Nigdy niczego nie ukrywaliśmy. (…) Sugestie, że z samolotów korzystała moja rodzina są delikatnie mówiąc nadużyciem. (…) Był jeden przypadek, który był precyzyjnie opisany i się więcej nie powtórzył.
W rozmowie pojawiła się kwestia sondaży.
Z całą pewnością PiS bierze premię za zjednoczenie prawicy
— przyznał, po czym dodał:
Nie ulega wątpliwości, że warunki, w jakich opozycja pracuje są nieporównywalnie trudniejsze niż kiedy PiS był w opozycji. (..) Mówię o zagarnięciu mediów publicznych i metodach, na które nie byłoby jeszcze kilka lat temu zgody opinii publicznej.
Nie zabrakło gorzkich słów pod adresem własnej partii, w której - jak zauważył Tusk - wybrano inny model walki o głosy wyborców.
Uważam, że zmniejsza to szanse na wygraną
— przyznał były premier.
Kwestia poszanowania konstytucji, wolności mediów, ekologii… Wokół tego można było zjednoczyć opozycję
— stwierdził.
Dziś PiS wydaje się mocny, dysponuje szerokim poparciem, ale nie ma takiego teflonu, który nie podlegałby zużyciu
— zaznaczył.
Jedno wydaje mi się pewne - wynik, który zjednoczona opozycja uzyskała w wyborach do PE, był obiecujący (…). Rozbicie nie przynosi efektów
— dodał odnosząc się do sytuacji PSL.
Zapytany o ewentualny powrót do krajowej polityki, powiedział:
Serce czasem wyrywa się nad Wisłę, nawet jeżeli w tej Wiśle są…
Przewodniczący Rady Europejskiej nie dokończył jednak swojej myśli.
Najwięcej do powiedzenia miał natomiast na temat… Jarosława Kaczyńskiego.
[Jarosław Kaczyński] na pewno ma obsesję na moim punkcie. Cały czas jestem wzywany - TS, komisje, prokuratury, nie uciekam od tego. (…) Nie mam wątpliwości, że PiS zrobi wszystko, by uniemożliwić mi działanie na rzecz Polski
— żalił się Tusk.
Nie wydaje mi się po tych 4 latach, żeby prezes Kaczyński był gotów z otwartą przyłbicą brać odpowiedzialność za rządzenie
— atakował.
Na tym się nie skończyło.
Nie chcę się znęcać… (…) Przejrzystość struktur władzy wymaga, by prezes Kaczyński ponosił konstytucyjną odpowiedzialność. Na tym opiera się cywilizacja zachodnia
— podkreślał były premier.
Jak stwierdził:
upolowanie Tuska traktuje jako swój polityczny cel.
Po czym powtórzył:
Mamy do czynienia z polityczną obsesją. Rządzą 4 lata, opanowali media, prokuraturę, mają wszystkie instrumenty w ręku, sformułowali wszelkie najcięższe zarzuty i po 4 latach okazuje się, że to było zwykła gra i wyrazem obsesji. Nie obawiam się żadnych oskarżeń ani dość niepoważnego wniosku do Trybunału Stanu. Myślę, że dla opinii publicznej powinno być coś niestosownego - mówi się o poprzednim rządzie najstraszliwsze rzeczy. Sformułowano pod moich adresem najbardziej nieprawdopodobne oskarżenia i po 4 latach poseł Horała mówi, że postawi mnie przed TS, chociaż wie, że tego nie zrobią.
Zapytany o walkę rządu PiS z luką VAT, odpowiedział:
To jest mit.
Po czym stwierdził:
Wszystkie działania uszczelniające podjął mój rząd. Cała UE chorowała na ten problem.
Zapytany, czy rząd PO-PSL nie był tak zdeterminowany jak PiS, przyznał rację, ale zaraz znalazł wygodne dla siebie usprawiedliwienie:
Byliśmy skoncentrowani na tym, żeby Polska nie wpadła w kłopoty jak inne państwa.
W rozmowie pojawił się również temat wystawienia kandydatury Janusza Wojciechowskiego na komisarza UE.
Wydaje mi się, że to manewr polityczny
— stwierdził Tusk.
Kaczyński wypowiedział wojnę PSL i PiS być może chce zbudować swój monopol na wsi
— dodał.
I tu nie obyło się bez szpili.
Sędzia w czasach stanu wojennego jest ich kandydatem na komisarza. To pokazuje, jak poważnie traktują swoje słowa
— atakował były premier.
Donald Tusk mówi o rzekomej obsesji Jarosława Kaczyńskiego, a tymczasem najbardziej kwieciste wypowiedzi byłego premiera dotyczą właśnie… prezesa PIS. I kto tu ma obsesję?
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461715-co-za-megalomaniatuskkaczynski-ma-obsesje-na-moim-punkcie