Ja pw. nie lubię dyskusji na temat tego, kto kogo zaprosił czy nie zaprosił, bo to fatalnie świadczy o standardach czy kulturze politycznej
— tak zaproszenie od prezydenta Dudy na uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej skomentował w „Faktach po Faktach” (TVN24) przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Nie przeszkodziło mu to jednak, by wbijać rządzącym szpilę:
Wszyscy byliśmy przyzwyczajeni, że pewne standardy obowiązują. Nie chodzi o formę, ale jeśli się chce kogoś widzieć, to powinno się go poważnie traktować. 10 lat temu jako premier organizowałem 70. rocznicę II WŚ (…) i pierwszym przemawiającym był ówczesny prezydent Lech Kaczyński. Nasze relacje nie były łatwe, ale do głowy by mi nie przyszło, aby łamać reguły i traktować w sposób nie przystający do zasad dyplomacji.
Jak zaznaczył były premier:
Problem polega na tym, że reprezentuję również UE i pewnych zasad w Europie staramy się przestrzegać.
Nie obyło się bez krzywdzących określeń.
Niezależnie od tego, jak prezydent Andrzej Duda i rząd patrzą na mnie krzywym wzrokiem, lepiej żeby o Polsce mówiono bez nieprzyjemnego kontekstu, bez lekkiego odoru
— grzmiał Tusk.
Na pytanie, czy wybiera się na obchody wybuchu II wojny światowej do Warszawy, odpowiedział:
Nie wybieram się, ponieważ nie mam żadnych wątpliwości, że organizatorzy tej bardzo ważnej uroczystości postąpią, żeby pokazać, że nie chcą bym tam był, a ja nie narzucam się.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461696-tusk-lepiej-zeby-o-polsce-mowiono-bez-lekkiego-odoru