Decyzja Donalda Trumpa jest absolutnie zrozumiała. Dla amerykańskiej opinii publicznej to żadna sensacja. Takie rzeczy się zdarzają. Media wskazują, że prezydent zachowuje się odpowiedzialnie – zostaje w domu, ponieważ obywatelom grozi niebezpieczeństwo

— mówi portalowi wPolityce.pl Maciej Golubiewski, Konsul Generalny RP w Nowym Jorku.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szczerski: To nie jest wizyta odwołana, tylko wizyta przełożona. Trump bardzo wyraźnie powiedział, że chce, żeby doszła do skutku

Nie ma w tym żadnego wątku sensacyjnego, ani drugiego dna politycznego. Media amerykańskie nie spekulują w tym temacie, raczej chwalą decyzję i poczucie odpowiedzialności prezydenta

— dodaje.

Wydaje mi się, że w tym przypadku Donald Trump musiał otrzymać informacje o tym, że huragan Dorian będzie wyjątkowo niebezpieczny i stąd taka decyzja. Gdyby była inna przyczyna niż huragan prezydent Trumpa z pewnością by ją ujawnił

— przekonuje.

Wcześniej pan prezydent był krytykowany w niektórych kręgach, że interesuje się tego rodzaju sprawami (red. klęskami żywiołowymi) trochę mniej, niż powinien. Ja bym polemizował z tą opinią, natomiast prezydentowi Trumpowi bardzo patrzy się na ręce, jeśli chodzi o takie zagrożenia, które dotykają tysięcy ludzi

— mówi.

Deklaracja prezydenta Trumpa jest jednoznaczna – nie odwołuje wizyty, a przekłada ją. To, że wysyła wiceprezydenta Pence’a świadczy o tym, że naprawdę zależy mu na tym, żeby ta najbliższa wizyta odbyła się na jak najwyższym szczeblu. Mógł wysłać np. sekretarza stanu czy innego urzędnika swojej administracji

— kończy konsul Golubiewski.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Amerykanista o powodach przełożenia wizyty Trumpa. „Zorganizowana akcja przeciwko Polsce nie powiodła się”

kb