W moim przekonaniu jest to prawdziwy powód przełożenia wizyty
— mówi o huraganie Dorian Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szczerski: To nie jest wizyta odwołana, tylko wizyta przełożona. Trump bardzo wyraźnie powiedział, że chce, żeby doszła do skutku
Wykładowca przypomina o znaczeniu Florydy dla wyborów prezydenckich w USA oraz roli jaką odgrywają w życiu publicznym katastrofy naturalne i reakcje na nie władz amerykańskich.
Po pierwsze Donald Trump pamięta o fali krytyki, jaka spotkała go w 2017 r., kiedy pod koniec września miał miejsce tragiczny w skutkach huragan Maria, który uderzył w Puerto Rico. Tam co prawda mieszka tylko 3,5 mln ludzi i nie jest to stan Stanów Zjednoczonych, ale są to obywatele amerykańscy, chociaż nie mogą głosować w wyborach. Trump spotkał się wtedy z krytyką, ponieważ początkowo nie reagował, a kiedy tam pojechał to zachowywał się niezbyt adekwatnie do sytuacji - rzucał papierowymi ręcznikami itd. Skrytykował m.in. panią Carmen Yulin Cruz - burmistrz San Juan mówiąc, że Puerto Rico dużo kosztuje budżet amerykański
— zaznacza.
Trump stał się bardziej wrażliwy na ludzką niedolę, ponieważ prezydent musi taki być, inaczej jest krytykowany. Amerykańscy prezydenci są już wrażliwi na tym punkcie. Trump dostał nauczkę w 2017 r., a ponadto wszyscy przyszli amerykańscy prezydenci będą pamiętać wpadkę Georga W. Busha z 2005 r. Mieliśmy wtedy huragan Katrina, który uderzył też we Florydę i w Luizjanę niszcząc m.in. Nowy Orlean
— dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: „Może mieć katastrofalne skutki”, „Absolutny potwór”. Huragan Dorian przybiera na sile. ZOBACZ najnowsze nagrania!
Drugi aspekt tej sprawy to fakt, że Floryda należy do tych 12-13 tzw. swing states – niezdecydowanych, wahadłowych czy tez obrotowych stanów. To tam, tak naprawdę, decyduje się zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA. W tych stanach jest mniej więcej tylu samo wyborców gotowych popierać republikanów, co tych głosujących na demokratów
— podkreśla amerykanista.
W przypadku Florydy prezydent Trump wygrał ten stan trzy lata temu, ale tylko większością 112 tys. głosów. Natomiast w tym roku wiemy już, że mamy o 200 tys. więcej zarejestrowanych wyborców partii demokratycznej niż wyborców partii republikańskiej
— dodaje.
Jest o co walczyć tym bardziej, że Floryda odpowiada za 29 głosów elektorskich, Jest to trzeci najbardziej liczny pod tym względem stan po Kalifornii, gdzie mamy 55 głosów elektorskich i po Teksasie, gdzie jest ich 38
— przypomina.
Warto przypomnieć, że zwycięstwo trzy lata temu Trumpowi dała właśnie wygrana na Florydzie, ale również w trzech innych stanach niezdecydowanych – Michigan, Pensylwania i Wisconsin. Co ciekawe, w tym stanach szacuje się, że jest ok. 4-8 proc. amerykanów z polskimi korzeniami i być może też dlatego prezydent Trump chciał przyjechać do Polski
— sugeruje Wróblewski.
Trump jedzie na Florydę, żeby nie było sytuacji, którą wykorzystają demokraci – Joe Biden, bo ma teraz najlepsze sondaże – że Trump leżakuje czy odpoczywa gdzieś tam w Polsce wygłaszając płomienne przemówienia, a tutaj dzieje się tragedia
— dodaje.
Amerykanista odniósł się też do informacji o tym, że w 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej przemówienie wygłosi w Polsce Mike Pence.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trump przekłada wizytę, zmiany w uroczystościach. Szczerski: Mike Pence wygłosi przemówienie 1 września
Mike Pence wygłosi przemówienie prezydenta Donalda Trumpa, a więc powie pewnie o nowych żołnierzach amerykańskich w Polsce i o zniesieniu wiz najprawdopodobniej od marca 2020 r.
— podkreśla Wróblewski.
Wizyta wiceprezydenta Pence’a jest arcyważna jeszcze z jednego powodu. Przyjeżdża druga najważniejsza osoba w Ameryce i w pewnym sensie pokazuje to, że ta zorganizowana akcja przeciwko Polsce (artykuł w Washington Post, list otwarty „Konferencji Ambasadorów RP”, list 88 senatorów do Mike’a Pompeo) nie powiodła się. Poza tym Trump wyraźnie powiedział w rozmowie telefonicznej z prezydentem Dudą, że wizytę przekłada, a nie odwołuje
— dodaje.
kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461636-amerykanista-o-powodach-przelozenia-wizyty-trumpa