Warto docenić, że rząd premiera Morawieckiego nie polityzował sprawy i skupił się na ograniczeniu skutków katastrofy ekologicznej

Dożyliśmy czasów w których upolitycznienie niektórych samorządów doszło do takiego poziomu, że władze miasta odpowiadającego za katastrofę ekologiczną ogromnych rozmiarów wydają się bardziej troszczyć o PR niż skażenie jakie spadają na obywateli i przyrodę. te tańce wokół „problemu” jak przyjąć pomoc od rządu ale tak, by nie nazywało się to pomocą od rządu, na długo zostaną zapamiętane. Na tym tle zaoferowana przez rząd premiera Morawieckiego pomoc - przemyślana i szybka - jawi się jako dobry przykład postawy odwrotnej. Żadnych wyborczych kalkulacji, żadnej polityzacji, skupienie na celu jakim jest powstrzymanie wycieku niewyobrażalnej wręcz masy ścieków do Wisły.

Premier i jego ministrowie umieli przy tym dostrzec, że sprawa daleko wykracza poza problem stołeczny: każda miejscowość w dalszym biegu Wisły przeżywa przecież płynące tony śmierdzącego szlamu jako realny kataklizm. Wszędzie zagrożenie epidemiologiczne i skażenie przyrody jest takim samym wyzwaniem. I tu dotykamy kolejnego wymiaru sprawy: gdyby działań nie podjęto, za chwilę opinia publiczna oskarżałaby rząd o zaniechanie. I te same media, którzy dzisiaj koniunkturalnie bagatelizują winę władz stolicy, w równie cyniczny sposób grzmieliby w trąby alarmu i katastrofy ekologicznej dla Płocka i innych miast.

Widać, że w rządzie zdają sobie sprawę, że takich sprawach wszelkie próby grania tematem, polityzacji, obracają się zawsze przeciw pomysłodawcom takich operacji. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość obiecało Polakom państwo sprawne i tak samo troszczące się o każdego obywatela, to trzeba postępować właśnie w ten sposób. Słowa dotrzymano, co pozwala zaryzykować tezę, że państwo polskie nie jest już z dykty i kartonu, nie jest cyniczne, nie patrzy przez partyjne okulary.

Inna sprawa jak w tym kontekście nazwać największe samorządy, które nie miały odwagi zmierzyć się z problemem? Które zwlekały z powiedzeniem prawdy? Które mają czas na ideologiczne tęczowe ofensywy, na wielkie apele polityczne, a nie są w stanie zadbać o kanalizację?