Pod koniec lipca lewica zaproponowała tzw. pakt senacki, który zakłada, że opozycyjne partie nie będą wystawiały przeciwko sobie kandydatów w wyborach do Senatu. Od przedstawienia propozycji mija już miesiąc i zdaje się, że z teorii nie zamieni się w praktykę.
Kilka dni temu sekretarz generalny PO Robert Tyszkiewicz zapewnił dziennikarzy, że Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL wypracowały porozumienie w wyborach do Senatu, jednak pozostało kilka okręgów, co do których prowadzone są jeszcze rozmowy.
Liderzy KW SLD: Włodzimierz Czarzasty (SLD), Robert Biedroń (Wiosna) i Dorota Olko (Lewica Razem) mówili na czwartkowej konferencji przed Sejmem, że w ramach zawartego z inicjatywy lewicy „paktu senackiego” ugrupowania lewicowe miały wystawić kandydatów tylko w sześciu okręgach, a mimo tego Platforma nie dotrzymuje zawartych w tej sprawie ustaleń.
Jak zaznaczyli, istnieje bowiem zagrożenie, że w trzech na sześć okręgów wystartują kandydaci w jakiś sposób popierani przez PO.
Jak mówił lider SLD Włodzimierz Czarzasty, chodzi m.in. o Łódź, gdzie w okręgu w którym ma wystartować kandydatką lewicy Małgorzata Niewiadomska-Cudak, chęć startu zadeklarował Krzysztof Kwiatkowski, a także o Nysę, gdzie lewica wystawia Jana Woźniaka, a KO ma swojego kandydata.
Jeśli pakt senacki nie będzie miał miejsca, Senat będzie wzięty przez PiS
— ocenił Czarzasty.
Dodał, że w razie czego lewica jest gotowa do zgłoszenia kandydatów w większej ilości okręgów - jeśli pakt senacki się nie uda.
Opieszałość Platformy nas martwi. Przecież wszyscy wiemy, że zegar tyka. Termin rejestracji kandydatów do Senatu mija w nadchodzący wtorek. Prawo i Sprawiedliwość już od jakiegoś czasu prowadzi przecież agresywną kampanię
— dodała Dorota Olko, rzecznik partii Razem.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461490-nici-z-paktu-senackiego-lewica-apeluje-do-platformy