Bogdan Borusewicz jako marszałek Senatu odbył 89 lotów zagranicznych o statusie HEAD. W 12 towarzyszyła mu córka - a były to m.in loty do państw arabskich, Brazylii czy Chile. Jednak zdaniem Borusewicza, jego córka była w składzie delegacji państwowej i nigdy nie latała za pieniądze podatnika.
CZYTAJ TAKŻE: Brazylia, Chile, Oman. Wojaże Borusewicza i jego córki na koszt podatnika. „Jak człowiek nauczy się brać - trudno jest oddać”
Borusewicz w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” tłumaczył, że loty wskazane przez Kancelarię Senatu były oficjalnymi wizytami zagranicznymi, w których zaproszenie obejmowało „marszałka Senatu z małżonką”.
Były to zresztą często rewizyty wobec poprzednich wizyt marszałków Senatu w Warszawie, którzy przyjeżdżali z małżonkami i osobami towarzyszącymi. Moja żona nie żyje, dlatego w niektórych wizytach towarzyszyła mi córka wpisana jako oficjalny członek delegacji zgodnie z regułami lotów HEAD
— powiedział Borusewicz.
Dodał, że taka formuła jest zgodna z protokołem dyplomatycznym i nie można porównywać oficjalnej wizyty zagranicznej z lotami samolotem rządowym o najwyższym statusie HEAD do domu.
Borusewicz powiedział także, że wraz z prawnikiem zastanawia się, czy w tej sprawie wystąpić na drogę prawną wobec telewizji TVP Info, która jego zdaniem prowadzi oczerniającą go akcję.
Jednak na wykazie lotów udostępnionym przez Kancelarię Senatu, w żaden sposób nie jest zaznaczone, że córka Borusewicza była członkiem delegacji. Widnieje jedynie dopisek, że „towarzyszyła” mu w niektórych podróżach.
Czy towarzyszenie jest jednoznaczne z byciem członkiem delegacji?
wkt/wyborcza.pl/senat.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461434-corka-borusewicza-byla-czlonkiem-delegacji-rzadowej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.