Ktoś w prokuraturze opowiada jakieś absurdalne rzeczy. Oni wszczynają śledztwo. Na podstawie jakieś idiotycznych wynurzeń tzw. informatora media publiczne robią nagonkę na ludzi
— oświadczył na antenie TOK FM Sławomir Neumann, szef klubu PO-KO,odnosząc się do zarzutów o przyjmowaniu korzyści majątkowych w postaci mebli od firmy spod Starogardu Gdańskiego o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Neumann miał także lobbować w PZU, by wypłacono 10-milionowe odszkodowanie wspomnianej firmie meblarskiej, która uległa spaleniu w 2015 r.
Zdaniem Neumanna zarzuty są „kłamliwe” i jest to „jeden z elementów działania ministra Zbigniewa Ziobry”.
CZYTAJ TAKŻE: Neumann idzie na wojnę z TVP INFO. „Podejrzewam, że pójdę do sądu. To jest już hejt na poziomie wyjątkowej podłości”
Jeśli ktoś insynuuje, że meble, które kupiłem w 2011 roku, na które prokurator ma faktury, to mogła być korzyść majątkowa w 2015 roku, to znaczy, że ktoś ciężko upadł na głowę
— tłumaczył Neumann, dodając, że jest atakowany, bo jest szefem klubu PO-KO, a co za tym idzie, „dość ważną osobą”.
Atakuje się tych, których się być może boi. Politycznie usłużni prokuratorzy i agenci, na zlecenie swoich mocodawców z rządu, przesyłają do mediów publicznych jakieś wycinkowe materiały, żeby oni oczerniali ludzi. Trzeba z takimi procederami walczyć
— gorączkował się Neumann.
Dodał, że skierował na „drogę prawną” sprawę przeciwko szefowi portalu TVP Info Samuelowi Pereirze.
Poszły pisma procesowe. W przypadku kłamstw i oczerniania będę kierował sprawę do sądu. Nie można pozwolić na takie chamstwo. Kłamstwo, pomówienie nie może stać się narzędziem polityki
— mówił.
Rozmowa dotyczyła także zbliżających się wyborów parlamentarnych i kształtu list. Neumann stwierdził, że listy są najlepsze z możliwych, ale obecność działaczy Nowoczesnej, Zielonych i samorządowców może w niektórych miejscach powodować napięcia. Przekonywał, że „trzeba zachować więcej spokoju”.
Mam nadzieję, że po tym medialnym zamieszaniu, pan Kasprzak podejmie bardzo odpowiedzialną decyzję niewystawiania kandydatów i niekonkurowania w okręgach, gdzie są już kandydaci opozycji. Jeżeli Kasprzak przez cztery lata blokował PiS, to byłoby dziwne, że na koniec tej drogi pomagałby Prawu i Sprawiedliwości
— powiedział Neumann.
wkt/tok fm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461423-neumann-idzie-w-zaparte-zarzuty-sa-klamliwe-to-nagonka