Sprawność władz najlepiej ocenia się w sytuacjach kryzysowych. Gdy występują niespodziewane, niebezpieczne zdarzenia, weryfikowane są procedury i ich stosowanie przez rządzących. Wydaje się, że w Warszawie mamy z tym spory problem.

Awaria może się zdarzyć zawsze i wszędzie. Dopiero wnikliwe dochodzenie pozwoli ocenić, czy można było jej uniknąć, czy doszło do zaniedbań, do zignorowania kwestii bezpieczeństwa, do niedopełnienia obowiązków. W sprawie płynących do Wisły ścieków jeszcze tego nie wiemy. Ale widać już, że jest kilka powodów do niepokoju.

Po pierwsze, dlaczego o sprawie dowiedzieliśmy się dopiero dziś w południe, skoro awaria nastąpiła wczoraj? Minister środowiska ujawnił, że ratusz poinformował o problemie ponad dobę po fakcie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Katastrofa ekologiczna w Warszawie! Kowalczyk: Awaria oczyszczalni ścieków może być liczona w tygodniach. Deklarujemy wszelką pomoc

To rzeczywiście gruby skandal. Przypominający klasyczne zachowanie rosyjskich władz po wszelkiego rodzaju katastrofach, jak ostatnio nad Morzem Białym. Rodzi też pytanie, dlaczego wczoraj nie zwołano sztabu kryzysowego, skoro do awarii doszło we wtorek o 5 rano?!

CZYTAJ WIĘCEJ: Miasto ukrywało informację o awarii w oczyszczalni ścieków?! Kowalczyk: Dowiedzieliśmy się o niej ponad dobę od jej wystąpienia

Po drugie, sposób, w jaki uspokaja mieszkańców Rafał Trzaskowski, jest kuriozalny. Pan prezydent mówi o „kontrolowanym zrzucie” ścieków, co oznacza ni mniej, ni więcej, tylko tyle, że wszystko siadło i fekalia leją się do Wisły. Nikt tego nie kontroluje! Zapewnia też, że woda w kranach jest zdatna do picia, bo do awarii doszło poniżej ujęć wody. Nawet jeśli tak jest, to już w następnych za Warszawą ujęciach tak różowo nie będzie.

Po trzecie, co właściwie się stało? Czy rzeczywiście doszło do pęknięcia głównej rury? Jak to możliwe, skoro system ten został zbudowany za grube miliardy ledwie kilka lat temu? Tą sprawą zajmuje się już prokuratura.

NASZ NEWS. Prokuratura zbada sprawę awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków! Śledczy sprawdzą też czy urzędnicy ukrywali prawdę?

Sytuacja wygląda dość dramatycznie. Dlatego trzeba mieć nadzieję, że wszystkie służby staną na głowie, a mierzące się ze śmierdzącym problemem władze stolicy będą z nimi współpracować. A także działać sprawnie, szybko i uczciwie – informując mieszkańców, jaka jest prawda.