Członek komisji ds. wyłudzeń VAT i poseł Kukiz‘15 Błażej Parda w rozmowie z portalem wPolityce.pl na temat propozycji przewodniczącego komisji Marcina Horały, aby postawić przed Trybunałem Stanu Ewę Kopacz, Donalda Tuska, Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.

CZYTAJ TAKŻE: Tusk, Kopacz i Rostowski przed Trybunał Stanu? Marcin Horała zaprezentował projekt raportu z prac komisji ds. VAT

Natomiast prawda jest taka, że instytucja Trybunału Stanu nie była wykorzystywana, zatem chyba warto dać jej w końcu jakąś szansę na pokazanie swojej działalności. To też szansa na dokładniejsze wytłumaczenie się dla tych osób. Nie postrzegałbym tego, jako coś tragicznego

— mówił Parda.

Najbardziej czuję, że szkoda będzie mi premier Kopacz. Nieporadnie radziła sobie na komisji, nie wierzę, że mogła sama kierować państwem. Chyba była po prostu była marionetką. Przynajmniej takie wrażenie sprawiała i szkoda by było, aby poniosła odpowiedzialność. Pozostali widać, że mieli dużo większą wiedzę na temat tego, co się dzieje

— dodał poseł.

Błażej Parda podał przykład sytuacji, która pokazuje, że Ministerstwo Finansów za czasów rządów PO-PSL nie reagowało właściwie na wyłudzenia VAT.

Przedsiębiorca, który bał się o swój biznes i wiedział, że sytuacja jest dramatyczna w branży stalowej przeprowadził własną analizę, zlecił to zewnętrznej firmie i jej za to zapłacił, potem rzucił to w Ministerstwie Finansów na biurko i przekonywał ich wieloma listami do tego, że trzeba wprowadzić zmiany. Dla mnie to trudne do wyobrażenia. Z samego tego tytułu, że tak nie powinno być, uważam, że te wnioski są uzasadnione. Jeżeli tak mają funkcjonować wszyscy przedsiębiorcy, to rzeczywiście będzie dramat. Wychodzi na to, że zewnętrzna firma prywatna jest w stanie zrobić dokładny raport w ciągu dwóch miesięcy, a nasze służby nie są w stanie tego zrobić

— powiedział.

Błażej Parda zaznaczył, że dobrze by było, aby materiały z komisji posłużyły dalej do wyjaśnienia sprawy wyłudzeń VAT.

Dobrze, żeby ten materiał trafił dalej, czyli do prokuratury i ewentualnie Trybunału Stanu. Warto, aby to, co zostało wypracowane przez ten dosyć intensywny czas, było wykorzystane dalej

— podkreślił.

as