„Przybywa Pan do kraju, który nie jest praworządny” - piszą w liście otwartym do Donalda Trumpa byli polscy ambasadorzy zrzeszeni w „Konferencji Ambasadorów RP”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD. Artykuł w „The WP”? Prof. Ryszard Żółtaniecki: To akt desperacji polskiej opozycji, ale i długofalowa strategia
23 byłych ambasadorów podpisało się pod listem otwartym do prezydenta Stanów Zjednoczonych. Apelują w nim o to, aby Donald Trump podczas zbliżającej się wizyty w Polsce odniósł się do kwestii praworządności.
Panie Prezydencie, przybywa Pan do kraju, który nie jest praworządny. Pana mocny głos wzywający do tolerancji i wzajemnego poszanowania, a także przestrzegania postanowień konstytucji i innych praw, może mieć znaczenie historyczne. Tylko wolne, demokratycznie zarządzane państwa mogą tworzyć trwałą i skuteczną wspólnotę zdolną obronić się przed zalewem agresji, autorytaryzmu i kłamstwa. Spragnieni wolności Polacy będą Pana słuchali. Wezmą sobie Pana słowa do serca
— piszą dyplomaci.
Apel poprzedzony jest atakiem nie tylko na polski rząd, ale również na amerykańską administrację.
Polska osamotniona, otoczona nieprzyjaciółmi, skonfliktowana z sąsiadami i zdana – jak przed II Wojną Światową – wyłącznie na odległe geograficznie sojusze, to prosta droga do kolejnej katastrofy. W tym kontekście rola „konia trojańskiego”, kraju dryfującego na obrzeża wspólnoty wolności i demokracji, dokąd spycha Polskę obecny rząd, jest dla nas i dla naszych sojuszników, w tym także USA, destrukcyjna. W naszym euroatlantyckim związku chcemy być poważnym i wiarygodnym partnerem. Partnerem gotowym także do poświęceń, ale nie wyłącznie klientem i wykonawcą zadań, które spójności NATO nie służą
— czytamy.
Byli ambasadorzy nie wyjaśniają na czym miałaby polegać owa rola „konia trojańskiego” i jakie to zadania zlecone przez USA realizuje Polska, które spychają ją do roli „wyłącznie klienta i wykonawcy zadań”. Dalej jest jeszcze gorzej…
CZYTAJ RÓWNIEŻ Wizyta Donalda Trumpa powinna zostać odwołana? Były ambasador USA w Polsce: „To byłby okropny błąd”
Tymczasem w Polsce od kilku lat narasta proces łamania i naginania naszej Konstytucji. Rozmontowywany jest trójpodział władzy, niszczone niezawisłe sądownictwo. Prawa człowieka są ograniczane, a narastająca opresja wobec politycznych oponentów oraz mniejszości – etnicznych, religijnych, seksualnych – jest nie tylko tolerowana, lecz wręcz inspirowana
— uderzają w patetyczne tony autorzy listu.
Ubolewania nad brakiem praworządności nie robią już wielkiego wrażenia. Skandaliczne jest jednak sugerowanie, że „narasta opresja” wobec polskiej opozycji i różnego rodzaju mniejszości, i która to inspirowana jest przez rządzących. Co konkretnie mają na myśli byli ambasadorzy? Tego nie dowiemy się z listu. Pozostają tylko ogólnikowe oskarżenia.
CZYTAJ TAKŻE Za, a nawet przeciw… Czy prezydent Trump ogłosi w Warszawie relokację żołnierzy US-Army z Niemiec do Polski?
List otwarty „Konferencji Ambasadorów RP” nie zaskakuje. Organizacja z podobnymi oświadczeniami występowała już w sprawie rzekomego ataku Prawa i Sprawiedliwości na Adama Bodnara czy też wyprowadzania Polski na „margines Europy”. Jednak czymś absolutnie skandalicznym jest szkodzenie swojej Ojczyźnie na arenie międzynarodowej, w szczególności, jeśli robią to byli ambasadorzy tego kraju. Czy można posunąć się jeszcze dalej?
kb/ambasadorowie.org/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461136-szczyt-bezczelnosci-byli-ambasadorowie-atakuja-polske