Opozycji i powiązanym z nią środowiskom zaczyna palić się grunt pod nogami. A to wszystko przez zbliżające się wielkimi krokami wybory parlamentarne. Wielkie podziały obnażyła kandydatura do Senatu Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Sprawy w swoje ręce postanowiła wziąć prof. Magdalena Środa, która na łamach „Gazety Wyborczej” zamieściła „List otwarty do Pana Przewodniczącego”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czego nie zrobi się dla głosów… Ujazdowski z hasłem „Konstytucja” na manifestacji. Internauci:”Tak bardzo łaknie pan sławy?”
Te wybory będą decydujące, nie tylko dla pana dalszych losów jako szefa partii, będą decydujące dla Polski, jej demokratycznej przyszłości, praworządności i, co nie mniej ważne, dla zaufania, jakie obywatele/obywatelki mają do systemu partyjnego w Polsce
– zaczęła swój list Środa.
Co prawda, nie pada konkretne nazwisko osoby, do której owy list byłby skierowany, ale z jego treści można wywnioskować, że jego odbiorcą jest Grzegorz Schetyna.
Środa stwierdziła, że Prawo i Sprawiedliwość działa na wzór sekty, która „ma swojego guru, jego akolitów i rzesze wyznawców, ma swoją nieracjonalną wiarę”. Dodała, że nie może się nadziwić poziomowi irracjonalności w przyznawaniu miejsc na listach wyborczych opozycji.
Żaliła się, że o miejscach na listach decydują wewnętrzne układy czy lęki przed konkurencją i zasługi dla partii. Dodała jednak, że nie rozumie, dlaczego o miejscach na listach decydują „zasługi dla Kościoła, zaścianka i nietolerancji”.
Domyślam się, że chodzi tylko o utrzymanie „prawego skrzydła”. Tyle że to skrzydło nigdy nie wesprze pana reformatorskich działań w żadnej dziedzinie. Bo lubi Polskę opartą na władzy hierarchów. Ani Joanna Fabisiak, ani Kazimierz Ujazdowski (…) nie przysporzą panu wyborców. Przeciwnie, wielu zniechęci, bo obywatele i obywatelki (…) łakną nowoczesności, racjonalności, otwartości, a nie obietnicy zbawienia dzięki walce z LGBT
– oświadczyła Magdalena Środa, dodając, że takie osoby można docenić zupełnie inaczej.
Kpiła, że dla takich osób można postarać się o beatyfikację, w czym dobry ma być Roman Giertych, albo wyhaftować ryngraf Matki Boskiej, jak zrobił to Michał Kamiński, udając się do Pinocheta, albo „wystarać się o miejsce w jednym z wiodących seminariów duchownych dla dzieci bądź wnuków..
W takich seminariach życie jest bajeczne, tanie, a późniejsza praca – gwarantowana
– nabijała się Środa, użalając się, że jedynki na listach mają „partyjni funkcyjni”, a nie działacze społeczni jak Agata Diduszko czy Marta Lepmart.
Jeszcze czas na zmiany
– zaapelowała Środa.
Grzegorz Schetyna ma zapewne jakiś cel w tym, że na listach Koalicji Obywatelskiej pojawiły się takie nazwiska jak Fabisiak i Ujazdowski, a nie sugerowana przez Środę Lempart czy Diduszko. Do przedstawienia oficjalnych list wyborczych pozostało jeszcze trochę czasu. Czy Schetyna weźmie pod uwagę list Środy i petycję?
wkt/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461127-opozycja-juz-go-nie-lubi-list-srody-ws-ujazdowskiego