„Bardziej konserwatywni kandydaci KO - jak Kazimierz Ujazdowski czy Paweł Poncyliusz - budzą emocje części zwolenników Koalicji, ale politycy ci potwierdzili, że akceptują nasz program” - oświadczyła we wtorek wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO-KO).
Kidawa-Błońska pytana była o „emocje”, jakie budzi start byłego polityka PiS Kazimierza Ujazdowskiego jako kandydata KO do Senatu w Warszawie, przeciw czemu protestowali Obywatele RP.
Nie ma kandydatów, którzy podobaliby się wszystkim. Kazimierz Ujazdowski musi się zweryfikować
— powiedziała.
Musi zyskać zaufanie i akceptację mieszkańców części Warszawy. Po to jest kampania, żeby przekonał do swoich racji albo przedstawił swoje stanowisko
— dodała, podkreślając, że „rzeczywiście jego kandydatura w sporej części elektoratu warszawskiego budzi emocje, ale jest początek kampanii, a on jest politykiem z bardzo dużym doświadczeniem”.
Wicemarszałek Sejmu pytana, czy kandydaci tacy jak Ujazdowski, Paweł Kowal czy Paweł Poncyliusz nie są „zbyt konserwatywni” dla elektoratu PO, odparła, że z ich wypowiedzi i rozmów z nimi wynika, iż „akceptują program Koalicji Obywatelskiej”.
Tutaj nie ma żadnych tematów, które by nas bardzo różniły. Oczywiście są obszary, gdzie inaczej rozkładalibyśmy punkty. Ale akceptują demokrację, akceptują wolność jednostki. Nie ma tutaj żadnych rewolucyjnych u nich rozwiązań. Tak samo jak nie ma ich w programie Koalicji Obywatelskiej — powiedziała.
Określiła program KO jako „środkowy”. Zadeklarowała przy tym, że KO ma oczywiście skrzydło lewe i prawe, ale „,my jednak pilnujemy tego środka”.
Dopytywana o to, kto jest na prawym skrzydle KO wymieniła jeszcze Włodzimierza Karpińskiego.
Skrzydła są, bo jednak jako ludzie się różnimy, ale myślimy o całości, a nie poszczególnych jednostkach czy skrzydłach
— wskazała.
Pytana o start w wyborach ustępującego szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego powiedziała, że nie zna przebiegu ani efektu rozmów pomiędzy PO i Kwiatkowskim, ale z konsultacji z wyborcami wynika, iż najbardziej pożądane byłoby zawarcie paktu senackiego i wystawianie w każdym z okręgów tylko po jednym kandydacie przez opozycję.
Kwiatkowski poinformował w poniedziałek wieczorem o zarejestrowaniu swego komitetu wyborczego w wyborach do Senatu w Łodzi. Pod koniec ubiegłego tygodnia szef PO Grzegorz Schetyna pytany w radiu TOK FM zadeklarował, że w zależności od tego, w którym okręgu w Łodzi Kwiatkowski wystartuje, albo nie będzie problemu, bo KO nie ma tam kandydata, albo kandydat KO zostanie wycofany.
Kidawę-Błońską pytano także o komitet zarejestrowany przez posła PO-KO Stanisława Gawłowskiego, byłego wiceministra środowiska w rządach PO, który został oskarżony ws. korupcji przy inwestycjach melioracyjnych. „Rozumiem Gawłowskiego, że on czuje się tymi zarzutami pokrzywdzony i chce to zweryfikować z opinią swoich wyborców. Bo rzeczywiście to co wokół niego się działo przez ostatnie lata i miesiące, to była gra nie fair. Więc rozumiem, że dla niego wsparcie czy akceptacja jego wyborców byłaby takim poczuciem, że postrzegany jest przez ludzi inaczej niż przez władze rządzące” - oceniła Kidawa-Błońska.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/461101-kidawa-blonska-broni-spadochroniarzy-akceptuja-program-ko